W wielkim finale imprezy w Rzymie spotkały się tenisistki, które miały wyboistą drogę. Obie obroniły piłki meczowe - Iga Świątek w III rundzie z Barborą Krejcikovą (dwie), a Karolina Pliskova w ćwierćfinale z Jeleną Ostapenko (trzy). Czeszka do finału na Foro Italico doszła trzeci rok z rzędu. Świątek zmiotła z kortu byłą liderkę rankingu zwyciężając 6:0, 6:0. Jest to jej czwarta wygrana z tenisistką z Top 10 rankingu.
To był perfekcyjny mecz w wykonaniu Świątek. Od początku do końca siała spustoszenie na korcie. Niszczycielski return, fantastyczny forhend, niezawodny bekhend i świetny serwis. Wszystko to pozwoliło jej odnieść miażdżące zwycięstwo nad Pliskovą.
Pierwsze przełamanie Świątek zaliczyła na 2:0 w I secie. Popisała się wtedy głębokim returnem wymuszającym błąd. Na 4:0 podwyższyła kapitalnym forhendowym returnem. Pliskova była na korcie całkowicie bezsilna. Starała się operować głębokim serwisem, także drugim, ale na doskonałej Świątek nie robiło to wrażenia. Spiesząca się Czeszka niewiele mogła zdziałać, gdy otrzymywała szybkie piłki blisko narożnika. Koncert Polki trwał. Kończące zagrania z forhendu i bekhendu oraz wyśmienite minięcie z bekhendu pozwoliły jej ustalić wynik I set na 6:0. To była całkowita deklasacja.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Perfekcyjna bramkarka"! Iga Świątek poradziłaby sobie w futbolu?
W II partii słońce dla Pliskovej zaświeciło tylko na chwilę. Ale zanim do tego doszło oddała podanie podwójnym błędem w drugim gemie. Po chwili uzyskała dwa break pointy. Przy pierwszym przestrzeliła return. Drugi został obroniony przez Świątek fenomenalnym forhendem.
Świątek kontynuowała dzieło zniszczenia, a w poczynaniach Pliskovej była narastająca irytacja, czego przejawem było rzucenie rakietą o kort. Wycieńczona mentalnie Czeszka w czwartym gemie oddała podanie wyrzucając bekhend. Przy 0:5 była liderka rankingu miała dwie okazje na gema, ale z żadnej nie skorzystała. Przy pierwszej piłce meczowej forhend Pliskovej wyfrunął poza kort.
W ciągu 46 minut Świątek straciła zaledwie 13 punktów z 61 rozegranych. Obroniła dwa break pointy i wykorzystała sześć z ośmiu szans na przełamanie. Polka posłała 17 kończących uderzeń przy pięciu niewymuszonych błędach. Czeszka miała pięć piłek wygranych bezpośrednio i 23 pomyłki. Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek.
Świątek turnieju nie zaczęła najlepiej. W I rundzie z Alison Riske odrabiała straty z 1:4 (w trakcie 10. gema Amerykanka skreczowała). Następnie Polka obroniła trzy piłki setowe z Madison Keys. Jeszcze w większych opałach była w starciu z Krejcikovą (obronione dwie piłki meczowe). Ale za to sobota należała już do niej. Rozegrała dwa bardzo dobre mecze z Eliną Switoliną (przełożony z piątku z powodu deszczu) i z Cori Gauff. Aż przyszła perfekcyjna niedziela dająca wspaniały triumf w prestiżowym turnieju.
Ostatni raz wynik 6:0, 6:0 w finale turnieju WTA miał miejsce w 2016 roku w Bukareszcie, gdy Simona Halep rozbiła Anastasiję Sevastovą. W meczu o tytuł w imprezie rangi 1000 lub wyższej zdarzyło się to po raz pierwszy od Rolanda Garrosa 1988, gdy Steffi Graf nie dała szans Nataszy Zwieriewej. W niedzielę w Rzymie odbył się najkrótszy finał od 2009 roku, gdy w Stambule Wiera Duszewina pokonała 6:0, 6:1 Lucie Hradecką w 42 minuty.
Dla Pliskovej był to 30. singlowy finał (bilans 16-14), pierwszy od ubiegłorocznego w Rzymie. Wtedy jesienią (turniej przeniesiony z powodu pandemii COVID-19) skreczowała w starciu z Simoną Halep. Ostatni tytuł Czeszka zdobyła na początku ubiegłego sezonu w Brisbane, jeszcze przed wybuchem pandemii COVID-19. W Rzymie triumfowała w 2019 roku po zwycięstwie nad Johanną Kontą.
Świątek wywalczyła trzeci tytuł (bilans finałów 3-1). Jest to jej drugi triumf na korcie ziemnym, po ubiegłorocznym Rolandzie Garrosie. Na początku obecnego sezonu zwyciężyła na nawierzchni twardej w Adelajdzie.
Wcześniej polscy singliści w Rzymie najdalej dotarli do ćwierćfinału. Dokonali tego Agnieszka Radwańska (2009, 2014) oraz Wojciech Fibak (1982) i Jerzy Janowicz (2013). Dzięki znakomitemu występowi na Foro Italico Świątek zadebiutuje w Top 10 rankingu.
Mistrzyniami gry podwójnej zostały Sharon Fichman i Giuliana Olmos, które obroniły dwie piłki meczowe i zwyciężyły 4:6, 7:5, 10-5 Francuzkę Kristinę Mladenović i Czeszkę Marketą Vondrousovą. Wcześniej odparły meczbola w ćwierćfinale z Amerykanką Cori Gauff i Rosjanką Weroniką Kudermetową. Kanadyjka zdobyła czwarty, a dla Meksykanki jest to trzeci deblowy tytuł w głównym cyklu.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 1,577 mln euro
niedziela, 16 maja
finał gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 15) - Karolina Pliskova (Czechy, 9) 6:0, 6:0
finał gry podwójnej:
Sharon Fichman (Kanada) / Giuliana Olmos (Meksyk) - Kristina Mladenović (Francja) / Marketa Vondrousova (Czechy) 4:6, 7:5, 10-5
Czytaj także:
Magdalena Fręch zastopowana w ćwierćfinale. Ponad trzygodzinny bój Polki z Rumunką
Rosjanka "jedynką" w Belgradzie. Dwie Polki wystąpią w deblu