Komplet półfinalistów turnieju ATP w Marbelli utworzyli Hiszpanie. Była to pierwsza sytuacja, że w 1/2 finału imprezy głównego cyklu znaleźli się wyłącznie reprezentanci jednego kraju, od kwietnia 2004 roku. Wówczas, w Walencji, także byli to tenisiści z Hiszpanii.
Na czele Armady stoi Pablo Carreno. Najwyżej rozstawiony uczestnik AnyTech365 Andalucia Open w półfinale wygrał 6:1, 3:6, 7:6(5) z oznaczonym "czwórką" Albertem Ramosem, choć w decydującym secie przegrywał 3:5 i był o dwa punkty od porażki.
Dla Carreno to ósmy w karierze finał w głównym cyklu, ale pierwszy od września 2019 roku, gdy w Chengdu zdobył ostatni ze swoich czterech tytułów. - To był bardzo wyrównany mecz. Od początku do końca walczyłem i jestem wdzięczny kibicom za wsparcie - powiedział 29-latek z Gijon, cytowany przez atptour.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach
W drugim półfinale oczy większości obserwatorów były skupione na Carlosie Alcarazie. 17-latek jest wielką nadzieją hiszpańskiego tenisa i w sobotę stanął przed szansą, by awansować do pierwszego w karierze finału na poziomie ATP Tour i nawiązać m.in. do osiągnięć Rafaela Nadala. Jednak mu się nie udało, bo przegrał 6:7(4), 4:6 z Jaume Munarem.
Tym samym to właśnie 23-letni Munar zadebiutuje w finale głównego cyklu. - Jestem szczęśliwy i podekscytowany. To dla mnie jak prezent, bo jestem w pierwszym finale, i to w Marbelli, jednym z moich ulubionych miejsc - skomentował tenisista z Majorki.
Niedzielny finał (początek nie przed godz. 14:00) będzie pierwszą konfrontacją Carreno z Munarem. Zwycięzca przejdzie do historii jako mistrz premierowej edycji AnyTech365 Andalucia Open.
AnyTech 365 Andalucia Open, Marbella (Hiszpania)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 255,5 tys. euro
sobota, 10 kwietnia
półfinał gry pojedynczej:
Pablo Carreno (Hiszpania, 1) - Albert Ramos (Hiszpania, 4) 6:1, 3:6, 7:6(5)
Jaume Munar (Hiszpania) - Carlos Alcaraz (Hiszpania, WC) 7:6(4), 6:4
Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot zagrają w deblu w Monte Carlo. Jest szansa na spotkanie
Kto wygra finał? 
