Rozprzestrzeniający się po świecie koronawirus SARS-CoV-2 doprowadził w marcu 2020 roku do zawieszenia tenisowego touru na pięć miesięcy. W sierpniu udało się wznowić rozgrywki i dograć sezon, ale poszczególne turnieje odbywają się w odpowiednim reżimie sanitarnym.
Zły przykład dał w Delray Beach Christian Harrison. Po sobotnim zwycięstwie nad najwyżej rozstawionym Chilijczykiem Cristianem Garinem Amerykanin dał się ponieść emocjom. Odmówił udzielenia wywiadu na korcie, gdy usłyszał, że musi obowiązkowo założyć maseczkę.
Organizatorzy nałożyli na tenisistę karę w wysokości 3000 dolarów. Notowany obecnie na 789. miejscu w rankingu ATP reprezentant USA chciał uniknąć kolejnej grzywny i gdy w poniedziałek pokonał w ćwierćfinale Włocha Gianlukę Magera, to udzielił już wywiadu z zasłoniętymi ustami.
Młodszy z braci Harrisonów (starszy Ryan był już nawet 40. rakietą globu) po raz pierwszy w karierze zagra w półfinale zawodów głównego cyklu. Jego przeciwnikiem będzie we wtorek oznaczony czwartym numerem Hubert Hurkacz, który w ćwierćfinale wyeliminował Ekwadorczyka Roberto Quiroza (więcej tutaj).
Zobacz także:
Surowe kary dla tenisistów za naruszenie zasad protokołu Australian Open
Niespodziewany koniec współpracy Alexandra Zvereva i Davida Ferrera
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny