Ostatnie dni Kei Nishikori spędził na domowej kwarantannie na Florydzie. Gdy już wybierał się w podróż do Nowego Jorku, zdiagnozowano u niego koronawirusa SARS-CoV-2. Japończyk otrzymał w sumie dwa pozytywne testy na COVID-19. Dopiero w środę poinformował, że rezultat kolejnych badań jest negatywny.
- Cieszę się, że mogę poinformować o negatywnym wyniku testu na COVID-19. Od czwartku będę stopniowo wracał do treningów. Tym samym razem ze swoim sztabem podjąłem decyzję o opuszczeniu w tym roku US Open - przekazał Nishikori za pośrednictwem swojej aplikacji.
Finalista US Open 2014 chce powrócić do rywalizacji we wrześniu, na europejskiej mączce. - Po tak długiej przerwie czuję, że rozgrywanie meczów w formule do trzech wygranych setów nie jest mądrym posunięciem. Jestem zawiedziony, ponieważ uwielbiam US Open i mam z tego turnieju wspaniałe wspomnienia. Powrócę jednak do rywalizacji na mączce - dodał.
Nishikori jest zgłoszony do zawodów ATP Tour 250, które w drugim tygodniu trwania US Open 2020 odbędą się w austriackim Kitzbuehel. Potem ma w planach występy w Rzymie i Hamburgu. Japończyk zajmuje obecnie 31. miejsce w klasyfikacji ATP, ale tylko dzięki temu, że z powodu pandemii COVID-19 stosowany jest 22-miesięczny system rankingowy. Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni nie grał przez ostatni rok z powodu kontuzji łokcia, dlatego w normalnych warunkach wypadłby już z rankingu.
Zobacz także:
Nowy Jork: Iga Świątek i Viktoria Kuzmova wygrały drugi mecz
Nowy Jork: Hubert Hurkacz i John Isner odpadli w II rundzie debla
ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność