Koronawirus. Novak Djoković broni kibiców w Belgradzie. "Mamy inne okoliczności"

PAP/EPA / ANDREJ CUKIC / Na zdjęciu: kibice w Belgradzie podczas pokazówki w ramach Adria Tour
PAP/EPA / ANDREJ CUKIC / Na zdjęciu: kibice w Belgradzie podczas pokazówki w ramach Adria Tour

Novak Djoković uważa za uzasadnioną obecność kibiców na trybunach w Belgradzie. W piątek w serbskiej stolicy zainaugurowano cykl Adria Tour, podczas którego gwiazdy tenisa sprawdzą swoją formę w dobie pandemii COVID-19.

W tym artykule dowiesz się o:

Liderowi rankingu ATP bardzo zależało na tym, aby organizacja turnieju w Belgradzie była dopięta na ostatni guzik. "Nole" potraktował uczestników jako swoich gości. Do serbskiej stolicy zawitali m.in. ,  i . W piątek odbyło się uroczyste otwarcie i zagrano pokazowego miksta.

Djoković bardzo chciał, aby w Adria Tour mogli na żywo uczestniczyć kibice. Koronawirus sprawił, że w Serbii również wprowadzono obostrzenia, co pozwoliło ograniczyć liczbę zachorowań. Zakaziło się ponad 12 tys. ludzi, a życie straciło 252 osoby. Dobowa liczba zachorowań na COVID-19 nie przekracza obecnie 100.

W ostatnich dniach na świecie sporo mówiło się o wydarzeniach z piłkarskiego meczu Pucharu Serbii, który na stadionie obejrzało ponad 20 tys. ludzi (więcej tutaj). Choć Djoković deklarował, że na trybunach kibice zasiądą z zachowaniem metrowego dystansu od drugiej osoby, to w piątek nie wszyscy się do tego dostosowali.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceni

17-krotny mistrz wielkoszlemowy bronił jednak rodaków, których na piątkowym preludium Adria Tour było koło 2 tys. - Mamy różne okoliczności i środki zapobiegawcze, dlatego trudno jest myśleć o międzynarodowych standardach - powiedział najlepszy obecnie tenisista świata, cytowany przez AP.

Djoković zauważył, że Serbia dobrze sobie radzi z koronawirusem. - Można nas krytykować i powiedzieć, że to może być niebezpieczne, ale to nie ja podejmuję decyzje o tym, co jest dobre lub złe dla zdrowia. Robimy to, co mówi nam serbski rząd i miejmy nadzieję, że wkrótce wrócimy do grania w tourze.

- Wiele osób straciło życie i to jest straszne, zarówno w regionie, jak i na całym świecie. Ale życie toczy się dalej, a my jako sportowcy nie możemy się doczekać rywalizacji - dodał pochodzący z Belgradu tenisista. W sobotę i niedzielę odbędą się w jego rodzinnym mieście mecze turnieju w ramach Adria Tour. Jeśli chodzi o zawodowy tour, to jest on zawieszony co najmniej do końca lipca.

Czytaj także:
Wielkoszlemowy tytuł nie jest celem Nicka Kyrgiosa
Stacey Allaster dyrektorem US Open

Komentarze (1)
avatar
Fanka Rożera
13.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego nikt nie posłuchał Redaktora Motyki i nie założył mu kagańca? Pytam.