Tenis. ATP Rotterdam: Hubert Hurkacz nie sprawił sobie urodzinowego prezentu. Przegrał ze Stefanosem Tsitsipasem

Getty Images / Darrian Traynor / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Darrian Traynor / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz prowadził 7:6, 2:0 ze Stefanosem Tsitsipasem, ale nie sprawił sobie prezentu w dniu 23. urodzin. Polak przegrał z Grekiem i na I rundzie zakończył występ w turnieju ATP Tour 500 w Rotterdamie.

We wtorek, w dniu swoich 23. urodzin, Hubert Hurkacz (ATP 29) przystąpił do rywalizacji w turniej ATP Tour 500 w Rotterdamie. Polaka czekało bardzo trudne zadanie, bo trafił na rozstawionego z numerem drugim Stefanosa Tsitsipasa (ATP 6). Wrocławianin miał szansę na szóste zwycięstwo nad tenisistą z Top 10 rankingu. Nie udało mu się tego dokonać. Prowadził 7:6, 2:0, ale ostatecznie przegrał z Grekiem 7:6(2), 3:6, 1:6.

Wspaniały bekhend dał Hurkaczowi dwa break pointy przy 1:1. Przy pierwszym z nich Tsitsipas wyrzucił forhend. Polak bardzo dobrze wszedł w mecz. Grał agresywnie, potrafił dominować w wymianach. To zaskoczyło Greka, który wyglądał na zdezorientowanego. Wrocławianin świetnie serwował. Problemy miał dopiero w ósmym gemie, ale odparł break pointa wymuszając na rywalu błąd głębokim serwisem z rotacją.

Tsitsipas przetrwał szturm Hurkacza i końcówka seta była emocjonująca. Przy 5:4 Polak zdobył trzy szybkie punkty dzięki serwisom, ale nie wykorzystał trzech piłek setowych. Stracił pięć punktów z rzędu, ostatni po forhendowym błędzie, i oddał podanie. Tsitsipas wszedł w uderzenie i był cierpliwszy, dłużej utrzymywał piłkę w korcie.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stefan Kraft lata jak szalony. "Punkty zdobywa krok po kroku"

Hurkacz wyrzucił w niepamięć sytuację z 10. gema i już na początku tie breaku zdobył małe przełamanie pokazując doskonałą pracę w defensywie. Polak znów panował na korcie i tym razem nie wypuścił szansy z rąk. Grek odparł czwartego setbola, ale piątego wrocławianin wykorzystał kończącym returnem.

Hurkacz brylował również na początku II partii. W pierwszym gemie odparł dwa break pointy, a w drugim zdobył przełamanie świetnym returnem. Dopadł go jednak spory przestój, nad którym nie potrafił zapanować. Stracił cztery gemy z rzędu, dwa razy tracąc serwis. W pierwszym przypadku stało się to za sprawą dwóch bekhendowym błędów, a przy 2:2 wyrzucił forhend.

Polak stał się niecierpliwy i popełniał coraz więcej prostych błędów. Tsitsipas poczuł się na korcie pewniej i załapał się na grę, nie miał już takich przestojów i chaotycznych momentów, jak w I secie. Tymczasem Hurkacz oddał rywalowi inicjatywę i nie zdołał wrócić do równowagi. Został przełamany po raz trzeci w II partii. Set dobiegł końca, gdy w dziewiątym gemie wrocławianin wyrzucił bekhend.

W III secie gra toczyła się całkowicie na warunkach Tsitsipasa, a Hurkacz był zależny od tego, co zrobi rywal z Top 10 rankingu. Grek grał coraz lepiej, świetnie funkcjonowały jego zagrania z linii końcowej i coraz śmielej chodził do siatki. Tymczasem Polak osłabł i prezentował się coraz gorzej. Kompletnie opuścił go serwis i robił podwójne błędy.

Tsitsipas przeszedł płynnie z defensywy do ataku i pewnym wykończeniem przy siatce uzyskał przełamanie na 2:0. Grek pozostawał w natarciu, a Hurkacz sprawiał wrażenie, jakby opuściły go siły witalne i mentalne. W czwartym gemie Polak oddał podanie robiąc dwa podwójne błędy. Przy 0:5 wrocławianin utrzymał podanie popisując się forhendem, ale po chwili jego rywal spokojnie zakończył spotkanie. Przy pierwszej piłce meczowej Hurkacz wyrzucił return.

W trwającym dwie godziny i siedem minut meczu Hurkacz popełnił sześć podwójnych błędów, z czego trzy w trzecim secie. Tsitsipas zaserwował cztery asy i zdobył 38 z 47 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Grek wykorzystał sześć z 11 break pointów. Posłał 28 kończących uderzeń przy 20 niewymuszonych błędach. Polak miał 20 piłek wygranych bezpośrednio i 37 pomyłek.

Tsitsipas podwyższył na 6-1 bilans meczów z Hurkaczem. Dla Greka to pierwsze wygrane spotkanie w Rotterdamie. W 2017 i 2019 roku odpadł w I rundzie, a w 2018 nie zdołał odnieść zwycięstwa w kwalifikacjach. Kolejny jego rywalem będzie Aljaz Bedene. Polak po raz pierwszy uczestniczy w tym turnieju. W Holandii jeszcze pozostanie, bo zagra w ćwierćfinale debla w parze z Felixem Augerem-Aliassimem.

ABN AMRO World Tennis Tournament, Rotterdam (Holandia)
ATP 500, kort twardy w hali, pula nagród 2,013 mln euro
wtorek, 11 lutego

I runda gry pojedynczej:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) - Hubert Hurkacz (Polska) 6:7(2), 6:3, 6:1

Zobacz także:
WTA Hua Hin: Katarzyna Kawa w II rundzie w upalnej Tajlandii. Polka wygrała z Ankitą Rainą
WTA Hua Hin: Qiang Wang rywalką Katarzyny Kawy. Petra Martić uległa Xiyu Wang

Komentarze (22)
avatar
kosiarz.trawnikow
12.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@fanka Rożera: Maestro Rodżer to jest najbardziej skuteczny tenisista na świecie jeśli chodzi o zamykanie meczów w kluczowych sytuacjach. Już niejeden raz Nadludzki Bazylejczyk sponiewierał np. Czytaj całość
fanka Rożera
12.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hurkacz powinien brać przykład z Rożera Federera Pamiętacie jak przeciwko Djokovićovi (za którym jakoś nie przepadam) prowadził w pierwszym secie 4-1 i miał trzy z rzędu piłki 40-0 Czytaj całość
avatar
eurolotos
12.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PEWNE BYŁO ŻE NIE WYGRA,NIESPODZIANKI NIE BYŁO TYLKO TRZECI SET TO JUŻ BYŁA ZUPEŁNA BEZNADZIEJA. 
avatar
explosive
12.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie rozumiem jak można nagle tak zupełnie przestać walczyć i grać. 7:6, 2:0 - i następnego gema rozegrał już jakby inny gracz. Coś tu jest w mentalu jednak - uwierzył że już wygrał? przestraszy Czytaj całość
avatar
Sharapov
12.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zaskoczył mnie, przegrać 2 seta nic strasznego ale 3 prawie do 0 ? żałosne to było