Stefanos Tsitsipas wygrał ATP Finals. "Kiedyś oglądałem mistrzów, teraz sam nim jestem"

PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: Stefanos Tsitsipas, mistrz ATP Finals 2019
PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: Stefanos Tsitsipas, mistrz ATP Finals 2019

- Kiedyś oglądałem ten turniej w telewizji i myślałem: "Ci faceci rozegrali niezwykły sezon i mogą tu grać o mistrzostwo". Teraz sam jestem mistrzem, więc to dla mnie niesamowite - mówił Stefanos Tsitsipas po triumfie w ATP Finals 2019.

W tym artykule dowiesz się o:

Stefanos Tsitsipas wygrał tegoroczną edycję ATP Finals. W meczu o tytuł pokonał 6:7(6), 6:2, 7:6(4) Dominika Thiema i został 24. w historii mistrzem tego turnieju, a pierwszym pochodzącym z Grecji. Stał się też siódmym w dziejach tenisistą, który zwyciężył w Finałach ATP Tour w swoim debiutanckim występie w tej imprezie.

- Jestem podekscytowany - mówił na konferencji prasowej, cytowany przez portal puntodebreak. - Już sam awans do tego turnieju był dla mnie wielką sprawą. Teraz, gdy zostałem triumfatorem, nie wiem, jak mam o tym mówić, bo czuję tak wiele emocji. Kiedyś oglądałem ten turniej w telewizji i myślałem: "Ci faceci rozegrali niezwykły sezon i mogą tu grać o mistrzostwo". Teraz sam jestem mistrzem, więc to dla mnie niesamowite.

Niemal równo rok temu Grek wygrał Next Gen ATP Finals - turniej dla najlepszych tenisistów młodego pokolenia. - Myślę, że wygranie Next Gen Finals dodało mi skrzydeł w perspektywie tego roku. Chciałem się wtedy odświeżyć i wejść w sezon 2019 jako nowy i lepszy Stefanos - wspominał.

ZOBACZ WIDEO: Nie wszyscy zawodnicy w kadrze Brzęczka się lubią. "Pamiętam, jak Glik wystartował z pięściami do Krychowiaka"

Po niedzielnym sukcesie Tsitsipas stał się bohaterem narodowym w swoim kraju. - Tenis nie jest popularnym sportem w Grecji. O wiele bardziej uprawiane są piłka nożna i koszykówka. W tej chwili jestem jedynym Grekiem, który gra na wysokim poziomie. Nie mogę się jednak doczekać, gdy zobaczę więcej greckich tenisistów w rozgrywkach - powiedział.

Tenisista z Aten celuje teraz w tytuł wielkoszlemowy. - Kiedyś powiedziałem, że chciałbym wygrać Wimbledon ze względu na tradycję tego turnieju, ale teraz nie ma to dla mnie znaczenia. Każda impreza wielkoszlemowa jest wspaniała i ma w sobie coś wyjątkowego. Czuję, że mój tenis się rozwija i że jestem blisko zdobycia wielkoszlemowego tytułu. Wiem, że to mocne słowa, ale wysiłek i praca, jaką wykonuję każdego dnia, zasługuje na taki wynik - stwierdził.

- Chciałbym przewidywać przyszłość, ale nie mogę. Chociażby nie spodziewałem się, że w tym roku będę w półfinale Australian Open. To, że powiem sobie, iż muszę wygrać turniej wielkoszlemowy, nie znaczy, że tak się stanie. Rafa Nadal powiedział kiedyś: "Nie gram, aby zwyciężyć w turnieju. Gram, by wygrać każdy kolejny mecz". Tak to działa. Na pewno fakt, że Federer, Nadal i Djoković wciąż występują, utrudnia pozostałym tenisistom wywalczenie tytułu w Wielkim Szlemie. Również format gry do trzech wygranych setów daje im więcej korzyści - dodał.

Zobacz także - Stefanos Tsitsipas wygrał ATP Finals. Grek dołączył do legend

Źródło artykułu: