Dominic Thiem nie został pierwszym austriackim mistrzem ATP Finals. W meczu o tytuł przegrał 7:6(6), 2:6, 6:7(4) ze Stefanosem Tsitsipasem. - Nie mogę już nic zrobić. To był świetny mecz i Stefanos zasłużył na zwycięstwo. Myślę, że w pewnym stopniu obaj na to zasłużyliśmy, ale zwycięzca mógł być tylko jeden - mówił na konferencji prasowej, cytowany przez portal puntodebreak.com.
O losach spotkania i w konsekwencji porażce Austriaka zadecydował tie break trzeciego seta. - W tie breaku szanse zawsze są pół na pół. Duże znaczenie ma też szczęście. W ostatnich miesiącach częściej wygrywałem tie breaki, ale teraz sytuacja jest inna. Popełniłem kilka dziecinnych błędów, których nie popełniałem w poprzednich meczach, jak choćby w pojedynku w grupie z Djokoviciem.
- Być może to jedna z najboleśniejszych porażek w mojej karierze - kontynuował. - Ale to nie koniec świata. Ostatnio to ja wygrywałem spotkania o tak małe szczegóły, jak teraz przegrałem. Ale taki jest tenis. To sport, w którym aspekt mentalny jest bardzo ważny. To dla mnie bardzo rozczarowująca przegrana, lecz wraz z upływem dni będę zadowolony z całego sezonu, jaki mam za sobą.
ZOBACZ WIDEO: Eksperci niezgodni po meczu z Izraelem. "Wymagający przeciwnik wykorzystałby brak Lewandowskiego i Grosickiego"
Tenisista z Wiener-Neustadt był pod wrażeniem gry niedzielnego rywala. - Grał bardzo dobrze i rozegrał znakomity turniej. Dla tenisa to dobre, że zawodnik o takiej charakterystyce wygrywa turniej tak wysokiej rangi. Ma bardzo atrakcyjny styl wynikający z bardzo dobrej techniki. To wspaniałe, że zdobył taki tytuł. Jestem pewien, że w przyszłości czekają go wspaniałe rzeczy - powiedział.
W trzech poprzednich startach w ATP Finals Thiem zawsze odpadał w fazie grupowej. Dlatego też jest zadowolony ze swojego tegorocznego występu. - Jestem dumny i szczęśliwy. Przez cały tydzień musiałem sobie radzić z trudnościami, byłem chory i wciąż w pełni nie wyzdrowiałem, a mimo to doszedłem do finału i byłem bliski zwycięstwa. To dla mnie niesamowity wynik, tym bardziej że gra w hali kosztuje mnie więcej niż na innych nawierzchniach - ocenił.
Zobacz także - Stefanos Tsitsipas wygrał ATP Finals. Grek dołączył do legend