Sorana Cirstea (WTA 96) miała szansę na drugi tytuł w Taszkencie. W 2008 roku triumfowała po zwycięstwie nad Sabiną Lisicką. Rumunka jako szósta tenisistka dwa razy wystąpiła w finale imprezy w stolicy Uzbekistanu. W sobotę przegrała 2:6, 6:4, 4:6 z Alison van Uytvanck (WTA 61).
W trwającym dwie godziny i 24 minuty meczu van Uytvanck obroniła osiem z 10 break pointów, a sama wykorzystała cztery z 12 szans na przełamanie. Belgijka zdobyła o 14 punktów więcej (113-99) i po raz pierwszy pokonała Cirsteę. W New Haven (2014) i Linzu (2017) lepsza była Rumunka.
Zobacz także - Pekin: Jelena Ostapenko pokonała Karolinę Pliskovą. Kiki Bertens i Belinda Bencić w II rundzie
Van Uytvanck pozostaje niepokonana w finałach w głównym cyklu. Wcześniej triumfowała w Quebec City (2017) i Budapeszcie (2018, 2019). W najnowszym notowaniu rankingu Belgijka wróci do Top 50 rankingu. Bilans meczów o tytuł Cirstei to teraz 1-3. Był to jej pierwszy finał od 2013 roku (Toronto).
Triumfatorkami gry podwójnej zostały Hayley Carter i Luisa Stefani, które pokonały 6:3, 7:6(4) Dalilę Jakupović i Sabrinę Santamarię. Dla Amerykanki i Brazylijki był to drugi wspólny finał. Pierwszy osiągnęły tydzień temu w Seulu. Dla każdej z nich to pierwszy tytuł w głównym cyklu.
Czytaj także - Urszula Radwańska w czwartym finale w sezonie 2019. Powalczy o tytuł we Francji
Tashkent Open, Taszkent (Uzbekistan)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 28 września
finał gry pojedynczej:
Alison van Uytvanck (Belgia, 3) - Sorana Cirstea (Rumunia, 8) 6:2, 4:6, 6:4
finał gry podwójnej:
Hayley Carter (USA) / Luisa Stefani (Brazylia) - Dalila Jakupović (Słowenia, 3) / Sabrina Santamaria (USA, 3) 6:3, 7:6(4)
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Tomasz Kaczor pracował na fermie indyków. Dziś jest wicemistrzem świata