20-letnia Radwańska, najlepsza polska tenisistka i ostatnia pozostała w grze singlowej, z amerykańską kwalifikantką zagra na korcie nr 18, tym samym, na którym w sobotę pokonała Chinkę Na Li.
Kort nr 18, mimo niskiej numeracji, jest jednym z sześciu tzw. Show Courts, gdzie na trybunach może zasiąść większa liczba widzów i gdzie przenosi się mecze seniorskie od trzeciej rundy.
Po tradycyjnie wolnej niedzieli rywalizacja wznowiona zostanie w poniedziałek. O godz. 13 wyjście zawodników i zawodniczek zaplanowano na trzech kortach, w tym na nr 18. Godzinę potem akcja zacznie się na głównych obiektach: korcie centralnym i korcie nr 1.
Wiele dyskusji zrodziły w ostatnim tygodniu decyzje o rozplanowaniu gier niżej notowanych zawodniczek na korcie centralnym. W piątek przed najpojemniejszymi trybunami (choć wypełnionymi zrazu tylko w czwartej części) zagrały Wiktoria Azarenka i Sorana Cirstea, a dzień wcześniej Caroline Wozniacki i Maria Kirilenko. Dziennik Guardian pozwolił sobie na ironiczne stwierdzenie, że wystarczy wpisać w internetową wyszukiwarkę obrazów nazwiska owych tenisistek, by przekonać się o przyczynach ich promowania.
Tymczasem Dinara Safina, liderka światowego rankingu, wyraziła zdziwienie, że mecze drugiej i trzeciej rundy musiała grać na korcie nr 2. Obiekt z taką numeracją był znany jeszcze do ubiegłego sezonu jako "cmentarzysko mistrzów", ale dzisiejszy kort nr 2 jest nowy, a tamto miejsce zmieniło cyfrę na 3.
Zmagania na korcie centralnym rozpoczną się w poniedziałek od starcia Robina Söderlinga z Rogerem Federerem, pięciokrotnym triumfatorem Wimbledonu. Na korcie nr 1 w tym samym czasie rozpocznie się pojedynek Venus Williams, obrończyni tytułu, z Aną Ivanovic.
Na początek drugiego tygodnia rywalizacji, oprócz Radwańskiej, gra jeszcze trójka Polaków. Łukasz Kubot podejdzie do spotkania trzeciej rundy debla, Marcin Matkowski prawdopodobnie w tej samej fazie miksta, a turniej rozpocznie juniorka Magda Linette.