Dzień przed spotkaniem Murray wyszedł na trening w koszulce z napisem "Fred Perry". Przekaz i oczekiwania są jasne. Brytyjczycy czekają 73 lata na swojego zwycięzcę Wimbledonu, a wyczyn właśnie Perry'ego ma powtórzyć za tydzień Murray.
Trzecia rakieta świata, drugi najwyżej rozstawiony zawodnik tegorocznego turnieju na kortach klubu All England, upuścił w pierwszym tygodniu tylko jednego seta: w pierwszej rundzie z Amerykaninem Robertem Kendrickiem. W czwartek pokonał Ernestsa Gulbisa, a teraz zaserwował 17 asów grającemu w Londynie po raz drugi Troickiemu.
Serb nie zagroził faworytowi nawet serwisem, swoją największą bronią. Wyspecjalizowanie w tym elemencie gry charakteryzuje również Murraya, który twierdzi, że pracował nad tym może nawet zbyt wiele. Dzięki podaniu Szkot wywiera na rywalach wielką presję, choć nie może się to równać z ciśnieniem rodzimych mediów, które uskuteczniają "Murraymanię".
Z bohaterem gospodarze zmierzy się teraz Szwajcar Stanislas Wawrinka (ATP 18), który ze stratą seta poskromił swobodnie poczynającego sobie Jesse'a Levine'a (ATP 133), najniżej notowanego uczestnika tej fazy i ostatniego pozostałego w grze kwalifkanta.
Najmniej oczekiwanym w drugim tygodniu rywalizacji jest, obok Dudiego Seli, Hiszpan Juan Carlos Ferrero. Były lider światowego rankingu posiłkuje się w tym roku "dziką kartą", ale bardzo efektownie spłaca dług zaufania wobec jego osoby. Ćwierćfinalista sprzed dwóch lat pokonał po pięciosetowym boju Chilijczyka Fernanda Gonzáleza (ATP 10), który został trzecim wyeliminowanym zawodnikiem z czołowej dziesiątki.
29-letni Ferrero w meczu, którego stawką będzie najlepsza ósemka spotka się z Gillesem Simonem, ostatnim Francuzem pozostałym w grze w Londynie. Tenisista z Nicei nie miał większych problemów z Rumunem Victorem Hanescu, wygrywając bez straty seta.
Na najgorętszy doping, zaraz po Murrayu, może liczyć w Wimbledonie Lleyton Hewitt, mistrz z 2002 roku. Australijczycy zapisali piękną kartę w historii najsłynniejszego turnieju na świecie, a Hewitt, były lider światowego rankingu, jest ich jedynym w drugim tygodniu przedstawicielem.
Od wpadki rok po zdobyciu tytułu Hewitt (ATP 56) zawsze dochodził w Londynie co najmniej do czwartej rundy. Teraz jego rywalem będzie walczący o powtórzenie swojego najlepszego osiągnięcia w Wielkim Szlemie Radek Štěpánek (ATP 23), który na korcie nr. 18 rozprawił się z Hiszpanem Davidem Ferrerem.
Górna częśc turniejowej drabinki zawiera obok Murraya i Hewitta trzecią mocną figurę: Andy'ego Roddicka. Po wygranym pojedynku na serwisy (33-26) z Austriakiem Jürgenem Melzerem szósta rakieta świata rodem z Nebraski wypatruje swojego trzeciego wimbledońskiego finału.
Kolejną przeszkodą rekordzisty świata w prędkości serwisu będzie drugi z Czechów na tym szczeblu, Tomáš Berdych (ATP 20). który odprawił niezbyt faworyzowanego na trawie Rosjanina Nikołaja Dawidienkę.
W dwóch niedokończonych w piątek spotkaniach triumfowali Niemiec Tommy Haas i Rosjanin Igor Andriejew, który zetrą się ze sobą w meczu o ćwierćfinał.
Rywalizacja w Wimbledonie wznowi się po wolnej niedzieli w poniedziałek.
The Championships, Wimbledon
Wielki Szlem, pula nagród 12,55 mln funtów
sobota, 27 czerwca 2009
wyniki, mężczyźni
trzecia runda gry pojedynczej:
Andy Murray (Wielka Brytania, 3) - Viktor Troicki (Serbia) 6:2, 6:3, 6:4
Andy Roddick (USA, 6) - Jürgen Melzer (Austria, 26) 7:6(2), 7:6(2), 4:6, 6:3
Gilles Simon (Francja, 8) - Victor Hanescu (Rumunia, 31) 6:2, 7:5, 6:2
Juan Carlos Ferrero (Hiszpania, WC) - Fernando González (Chile, 10) 4:6, 7:5, 6:4, 4:6, 6:4
Tomáš Berdych (Czechy, 20) - Nikołaj Dawidienko (Rosja, 12) 6:2, 6:3, 6:2
Radek Štěpánek (Czechy, 23) - David Ferrer (Hiszpania, 16) 7:5, 7:5, 3:6, 4:6, 6:4
Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 19) - Jesse Levine (USA, Q) 5:7, 7:5, 6:3, 6:3
Tommy Haas (Niemcy, 24) - Marin Cilic (Chorwacja, 11) 7:5, 7:5, 1:6, 6:7(3), 10:8
Igor Andriejew (Rosja, 29) - Andreas Seppi (Włochy) 6:1, 7:6(5), 4:6, 7:6(5)
Lleyton Hewitt (Australia) - Philipp Petzschner (Niemcy) 7:5, 7:6(3), 6:3
druga runda gry podwójnej:
Simon Aspelin (Szwecja) / Paul Hanley (Australia) - Travis Parrott (USA, 10) / Filip Polasek (Słowacja, 10) 7:5, 6:7(1), 6:2, 6:3
James Blake (USA) / Mardy Fish (USA) - Arnaud Clement (Francja) / Marc Gicquel (Francja) 6:3, 6:4, 6:2
Leos Friedl (Czechy) / David Skoch (Czechy) - Chris Eaton (Wielka Brytania) / Alexander Slabinsky (Wielka Brytania) 6:4, 6:3, 7:6(0)