Tenis. Wimbledon 2019: Nick Kyrgios okazał brak szacunku Rafaelowi Nadalowi. "Nie będę za to przepraszał"

PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Nick Kyrgios
PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Nick Kyrgios

Nick Kyrgios przegrał w II rundzie Wimbledonu 2019, odpadając po czterosetowej batalii z Rafaelem Nadalem. W zachowaniu Australijczyka nie zabrakło jednak kontrowersji.

Do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji doszło przy podaniu Nicka Kyrgiosa w premierowej partii przy stanie 2:5 i 40:0. Australijczyk zbierał się do serwisu, nagle zmienił decyzję i zaserwował piłkę od dołu. Zaskoczony Rafael Nadal, stojący przy linii końcowej, nawet nie drgnął, przegrał punkt i tym samym gema.

- W historii tego sportu zawsze był szacunek i postawa fair play - mówił po meczu Nadal. - Nie uważam, że to zły chłopak, ale uważam, że nieco się pogubił i potrzebuje odnaleźć swoją drogę, to byłoby dobre dla jego kariery - dodał, nie chcąc jednak wdawać się w szczegóły zachowania Kyrgiosa.

Czytaj też: 
-> Tenis. Wimbledon 2019: Linette - Kvitova. Trener chwali polską tenisistkę. "Jestem bardzo dumny"
-> Tenis. Wimbledon 2019. Życiowy wynik Magdy Linette. "To poważny sygnał wysłany do sceptyków"

Nie jest to zagranie zabronione, ale oznacza brak szacunku do rywala i zawsze wzbudza ogrom kontrowersji. Tak było choćby w finale Rolanda Garrosa pomiędzy Martiną Hingis a Steffi Graf w 1999 roku.

ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdy

Nick Kyrgios nie zrobił tego po raz pierwszy, w ten sam sposób starał się zdeprymować Rafaela Nadala w lutym podczas turnieju Mexico Open. Zdarzało mu się to powtarzać również przeciwko innym rywalom.

W meczu II rundy kontrowersji nie brakowało. Kyrgios domagał się od sędziego kary dla Hiszpana za zbyt długie przerwy między wymianami, według Australijczyka Nadal nie przestrzegał regulaminowych 25 sekund. W efekcie sam został ukarany.

W trzecim secie Kyrgios ustrzelił Nadala, kiedy ten był przy siatce. Hiszpan czekał na przeprosiny za niefortunne uderzenie, ale nie doczekał się. Temat ten został poruszony podczas pomeczowej konferencji. - Dlaczego miałbym go przepraszać? Czy ja go uderzyłem? Nie obchodzi mnie to - skwitował. - Ile masz wygranych Wielkich Szlemów i ile masz pieniędzy na koncie bankowym? Możesz przyjąć piłkę na pierś. Nie będę za to przepraszał - dodał.

Australijczyk mimo porażki był pewny siebie. - Nie mam trenera, nie trenuję zbyt dużo, nie chodzę na siłownię, a mimo to wychodzę na kort i rywalizuję z najlepszymi na świecie.

Źródło artykułu: