Hubert Hurkacz o porażce z Djokoviciem: Z Novakiem trzeba rozegrać lepszy mecz, niż zagrałem

Roland Garros: Dominic Thiem stracił seta na otwarcie. Denis Shapovalov odpadł w I rundzie

Hubert Hurkacz w I rundzie zakończył swoje występy w Roland Garros 2019. W poniedziałek przegrał 4:6, 2:6, 2:6 z Novakiem Djokoviciem. - To, co on osiągnął, jest niewiarygodne, ale na każdego przeciwnika wychodzi się z planem i z nastawieniem, żeby wygrać oraz stara się grać to, co się potrafi najlepiej. A nie po to, aby zdobyć kilka gemów czy żeby trochę powalczyć - mówił Polak w rozmowie z Eurosportem.

Wrocławianin nie miał wiele do powiedzenia na korcie. W każdym z setów szybko tracił własny serwis i już nie był w stanie odrobić strat. - Malutki spadek koncentracji od razu jest wykorzystywany przez takiego przeciwnika. Novak to jeden z najlepszych zawodników w historii, więc trzeba rozegrać z nim lepszy mecz, niż ja zagrałem - przyznał.

- Myślę, że mogłem zagrać lepiej. Szczególnie return nie był moją mocną stroną. Serwisem on wygrywał wiele łatwych punktów. Na pewno było ciężko. Myślę, że musiałbym doprowadzić seta co najmniej do tie breaka, by Novak nie był w tak komfortowej pozycji, że gra z przewagą przełamania. Trochę punktów zagrałem niezgodnie z planem, czasami może trochę się spieszyłem, a Novakowi to wystarczy, żeby od razu wrócić do gry. On tak naprawdę rozegrał jednego słabszego gema w całym meczu, a to nie jest wiele szans - ocenił.

Dla Polaka był to pierwszy mecz z rywalem zajmującym pozycję lidera rankingu ATP. - To kolejne doświadczenie. Muszę wyciągnąć z tego wnioski i iść dalej do przodu. Myślę, że dzięki temu meczowi wiele się nauczyłem. Novak był lepszy, a dla mnie to cenna lekcja.

Mimo porażki w singlu, Hurkacz zostaje w Paryżu, bo czeka go jeszcze rywalizacja w deblu w parze z Aljazem Bedene. We wtorek Polak i Słoweniec w I rundzie zmierzą się z nowozelandzko-holenderskim duetem Marcus Daniell / Wesley Koolhof. - Będziemy walczyli - podkreślił 22-latek z Wrocławia.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka