Miara wielkości
Na początku nasuwa się fundamentalne pytanie: Jakie kryterium przyjąć za miarę do określenia tenisisty najlepszym w historii? Czy powinna to być ilość wygranych turniejów Wielkoszlemowych? Tutaj liderami są dwaj gracze: Pete Sampras i właśnie Federer z 14 tytułami na koncie. A może podstawą do takiego określenia powinien być fakt wygrania Kalendarzowego Wielkiego Szlema? W historii (biorąc pod uwagę tylko czasy ery Open) takim osiągiem może pochwalić się tylko jeden tenisista – Rod Laver. A może powinno się brać pod uwagę wyczyn Andre Agassiego, który w jednym roku wygrał wszystkie turnieje Wielkoszlemowe a ponadto został mistrzem olimpijskim?
Nie można zapominać również o ogólnej ilości wygranych turniejów w karierze, bezpośrednim bilansie z największymi rywalami czy ilości tygodni na czele rankingu. Analizując jeszcze raz powyższe czynniki, jedno jest pewne – nie ma jednoznacznego kryterium określającego tenisistę jako najlepszego w historii.
Szwajcarski maestro
Osiągi Szwajcarskiego tenisisty są więcej niż imponujące. Oprócz 14 Wielkoszlemowych tytułów Szwajcar może pochwalić się przede wszystkim wygraniem wszystkich 4 turniejów Wielkiego Szlema w swojej karierze oraz panowaniem na szczycie rankingu przez rekordową ilość 237 tygodni. Federer w całej swojej dotychczasowej karierze wygrał 59 singlowych turniejów, w tym 15 rangi ATP Masters 1000 i 4 World Tour Finals, zdobył olimpijskie złoto w grze deblowej na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie występując w parze ze swoim rodakiem Stanislasem Wawrinką a w wielkoszlemowych półfinałach meldował się rekordową ilość 20 razy pod rząd. Na samym korcie na dzień dzisiejszy zarobił bagatela ponad 48 milionów dolarów. Wyliczanka mogłaby trwać w nieskończoność…
Konkurenci do korony
Federer darzony jest przez kolegów z touru dużym szacunkiem a przez wielu określany mianem tego największego. Jednakże nie można zapominać o wielu wybitnych tenisistach, którzy również pretendują do tego miana. Pete Sampras, Rod Laver, Andre Agassi, Bjorn Borg, Ivan Lendl, Jimmy Connors, Boris Becker czy Mats Wilander to tylko nieliczni, którzy z pewnością zasługują na swoje miejsce w historii.
Droga do historii
Tegoroczna drabinka turnieju Roland Garros tylko z pozoru wydawała się łatwą dla Szwajcara. W praktyce okazała się usianą niebezpieczeństwami drogą, którą Federer pokonał nie tylko dzięki tenisowym umiejętnościom ale i kortowemu doświadczeniu.
W pierwszej rundzie w trzech setach pokonał Hiszpana Alberto Martina i na tym zakończyły się łatwe pojedynki. Druga runda to czterosetowe zwycięstwo nad Argentyńczykiem Jose Acasuso. W trzeciej kolejny czterosetowy pojedynek, tym razem z faworytem gospodarzy Paulem Henri Mathieu. Tommy Hass w czwartej rundzie urwał Federerowi dwa sety i gdy wydawało się że w ćwierćfinale Gael Monfils pokona Szwajcara ten wygrał gładko w trzech setach. Półfinałowy pojedynek z kolejnym reprezentantem Argentyny - Juanem Martinem del Potro to fantastyczna pięciosetowa batalia. Doświadczenie Federera pomogło mu nie tylko w decydujących momentach półfinałowego pojedynku, ale również poprowadziło go do zwycięstwa w finale (nad pogromcą Nadala Robinem Soderlingiem).
Chwila, w której król Roger podniósł Puchar Muszkieterów na zawsze zapisała się na kartach tenisowej historii.
Federer w wieku 27 lat określany jest mianem największego tenisisty w historii dyscypliny. Nie za wcześnie na podsumowywanie kariery? Przecież Szwajcar nie powiedział jeszcze tenisowego dość...