Polska utrzymała się w Grupie I. Dawid Celt: To był nasz cel minimum

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Dawid Celt
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Dawid Celt

- Mogę powiedzieć, że był to nasz cel minimum. Przede wszystkim chcieliśmy się utrzymać - mówił Dawid Celt, kapitan reprezentacji Polski, po wygranej 3:0 z Danią w meczu rozgrywek o Puchar Federacji.

W piątek Polska pokonała 3:0 Danię w rozgrywanym w Zielonej Górze meczu w ramach rozgrywek o Puchar Federacji. Najpierw Iga Świątek ograła 6:3, 7:6(7) Clarę Tauson. Następnie Magda Linette wygrała 6:2, 6:2 z Karen Barritzą. Na koniec, w deblu, Maja Chwalińska i Alicja Rosolska okazały się lepsze (6:0, 6:3) od duetu Maria Jespersen / Hannah Viller Moller.

Dzięki tej wygranej nasza reprezentacja zapewniła sobie utrzymanie w Grupie I strefy Euroafrykańskiej. - Mogę powiedzieć, że był to nasz cel minimum. Przede wszystkim chcieliśmy się utrzymać - powiedział kapitan Polek, Dawid Celt, w rozmowie z TVP.

Analizując grę naszych tenisistek, Celt mówił: - Dla Igi był to trudny mecz. Pojedynek dwóch utalentowanych tenisistek obdarzonych mocnym uderzeniem i trudno było wskazać faworytkę. Cieszę się, że Iga wytrzymała, bo miała trudne momenty. Magda z kolei pokazała kawałek dobrego tenisa. Zagrała dobry mecz i pewnie go wygrała. Było widać sporą różnicę pomiędzy tymi tenisistkami, ale z drugiej stronie takie mecze nie są łatwe.

Opiekun Biało-Czerwonych wyjawił, że występ Linette w piątek był niepewny. - Magda miała problemy zdrowotne. Pojawiły się kłopoty ze stopą. Nie do końca wiedzieliśmy, czy wystąpi. Były różne podejrzenia, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Podołała zadaniu, postawiła kropkę nad "i". To nas bardzo cieszy.

Zobacz także - Puchar Federacji: Maja Chwalińska 40. Polką w rozgrywkach. Pewna wygrana u boku Alicji Rosolskiej

Mecz z Danią był wyjątkowy dla Chwalińskiej, która zadebiutowała w barwach reprezentacji. - To był idealny moment na debiut dla Mai. Obejmując posadę kapitana, postawiłem sobie za zadanie, by wprowadzać do drużyny młode zawodniczki. Była odpowiednia chwila, by Maja zadebiutowała, i fajnie, że zakończyły mecz sukcesem. Dużą rolę w tym odegrała Ala, ale Maja pokazała, że też potrafi grać w tenisa - wyjaśnił kapitan Biało-Czerwonych.

W sobotę Polska zagra z Ukrainą o trzecie miejsce w turnieju. Początek spotkania o godz. 10:00. - Obok Rosjanek, były uznawane za faworytki turnieju. Powinęła im się noga ze Szwedkami i musimy się zmierzyć z bardzo mocnymi na papierze Ukrainkami. Mamy niewiele czasu na regenerację, bo 12 godzin. Zrobimy wszystko, aby się dobrze przygotować, ale to bardzo wymagający przeciwnik - dodał Celt.

Zobacz także - Magda Linette wywiązała się z roli liderki reprezentacji. "Miałam wyjść na kort i wygrać"

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Adam Małysz to sportowiec rangi Roberta Kubicy. Mógłby wrócić do rajdów

Komentarze (1)
avatar
krnąbrny drwall
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cel minimum i jednocześnie jedyny realny, przecież nikt nie liczył na pokonanie Rosji. Wygrana z Ukrainą byłaby miłą niespodzianką (może zadecyduje debel?)... dopóki piłeczka w grze ;)