Australian Open: Hubert Hurkacz nie wykorzystał szans. Przegrał z Ivo Karloviciem

PAP/EPA / MAST IRHAM / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / MAST IRHAM / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz nie zdołał awansować do II rundy wielkoszlemowego Australian Open 2019. Na korcie 19 w Melbourne Park lepszy od Polaka po czterech tie breakach okazał się doświadczony Chorwat Ivo Karlović.

Nie jest łatwo grać z doktorem Ivo, który mimo "40" na karku potrafi prezentować tenis na wysokim poziomie. Ivo Karlović doszedł dwa tygodnie temu do finału zawodów ATP World Tour 250 w Pune, gdzie był o krok od pokonania Kevina Andersona. Jego serwis wciąż jest niesamowity. Chorwat posłał już ponad 13 tys. asów i ciągle śrubuje rekord.

Ale Hubert Hurkacz wiedział, czego może się we wtorek spodziewać. Grał z Karloviciem w 2018 roku i pokonał go po dwóch tie breakach w eliminacjach do zawodów ATP World Tour Masters 1000 w Cincinnati. Zdawał sobie sprawę, że kluczowy dla losów spotkania będzie return, bowiem tylko odegranie piłki daje szansę na zdobycie punktu.

Od początku można było się spodziewać kilku tie breaków i w nich też rozstrzygały się kolejne sety. Pierwszego wygrał Polak, gdyż przy stanie po 5 Chorwat popełnił podwójny błąd i przegrał kolejną wymianę. W drugiej partii tenisista z Wrocławia wypracował pierwszego w meczu break pointa, ale doświadczony rywal natychmiast ruszył do przodu i uratował się. Po chwili znów był grany tie break, w którym Karlović błyskawicznie zbudował przewagę i już jej nie oddał.

Największe pretensje do siebie Hurkacz powinien mieć za trzeciego seta. Grał bardzo dobrze na returnie, dwukrotnie doprowadził do równowagi przy serwisie przeciwnika, a w ósmym gemie dopiął swego i wywalczył premierowe przełamanie. Ale Polak nie zamknął partii przy własnym podaniu i wpuścił starego lisa do kurnika. 39-latek doprowadził do rozgrywki tiebreakowej, w której wypunktował młodszego rywala.

Do podobnej sytuacji doszło w czwartej odsłonie. Nasz reprezentant wypracował przy stanie po 5 dwa break pointy, ale nie mógł nic zrobić, bo Karlović posłał dwa asy. Po kilku minutach panowie już grali tie breaka, a w nim Hurkacz prowadził 4-2. Po zmianie stron nie utrzymał jednak przewagi. Prostym błędem sprezentował Chorwatowi dwie piłki meczowe, a ten wykorzystał drugą okazję, gdy zmusił Polaka do zepsucia minięcia.

Po trzech godzinach i sześciu minutach Hurkacz przegrał 7:6(5), 6:7(5), 6:7(3), 6:7(5). Polak zanotował 14 asów, cztery podwójne błędy, 56 wygrywających uderzeń i 20 niewymuszonych błędów. Natomiast Chorwat miał 39 asów, pięć podwójnych błędów, 78 kończących zagrań i 49 pomyłek.

Karlović spotka się w czwartek w II rundzie Australian Open 2019 z Keiem Nishikorim. Japończyk okazał się lepszy od Kamila Majchrzaka, który skreczował w piątym secie z powodu problemów z mięśniami nóg.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród pula nagród 60,5 mln dolarów australijskich
wtorek, 15 stycznia

I runda gry pojedynczej mężczyzn:

Ivo Karlović (Chorwacja) - Hubert Hurkacz (Polska) 6:7(5), 7:6(5), 7:6(3), 7:6(5)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Co z przyszłością wyścigu?

Komentarze (9)
avatar
eurolotos
15.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przykre ale to było do przewidzenia niczego innego nie należało się spodziewać. 
MJay
15.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda tego losowania najbardziej. Z kimś innym Hubert miałby dużo większe szanse... 
avatar
Iga zwycięży
15.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ajajajaj zostanie nam TYLKO Iga
A miałem nadzieję że Hubert jeszcze nas nacieszy 
avatar
Kri100
15.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak można wygrać z wielkoludem walącym asa za asem? Współczuję Hubertowi, na szczęście długo już Karłowicz nie będzie dzieci straszył.
Powiem szczerze - tenis oparty wyłącznie na serwisie jest
Czytaj całość
avatar
margota
15.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda mi Kamila, szkoda .... szkoda ..... szkoda ......
Kamil zdrowiej i szacun za wyrównany meczyk z Kejem N. :))
Na temat HH nie wypowiadam się bo nie oglądałam meczu. Z doświadczenia wiem
Czytaj całość