WTA Montreal: Sloane Stephens nie odegrała się za Paryż. Drugi triumf Simony Halep w Kanadzie

Getty Images / Minas Panagiotakis / Na zdjęciu: Simona Halep, mistrzyni Rogers Cup 2018
Getty Images / Minas Panagiotakis / Na zdjęciu: Simona Halep, mistrzyni Rogers Cup 2018

Simona Halep została mistrzynią turnieju WTA Premier 5 w Montrealu. W finale Rumunka pokonała Amerykankę Sloane Stephens po trzysetowej batalii.

Simona Halep i Sloane Stephens (WTA 3) stoczyły niezwykle emocjonującą batalię w finale turnieju w Montrealu. Po raz drugi w tym roku zmierzyły się o tytuł. Rumunka zwyciężyła w trzech setach, podobnie jak w Rolandzie Garrosie. W Kanadzie tenisistka z Konstancy wygrała 7:6(6), 3:6, 6:4 po dwóch godzinach i 41 minutach. Halep zdobyła drugi tytuł w Montrealu (2016). W niedzielę wystąpiła w 32. singlowym finale w głównym cyklu.

W trzecim gemie I seta Stephens oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Amerykanka nie radziła sobie z odgrywaniem precyzyjnych, głębokich piłek Halep. Rumunka obroniła break pointa i prowadziła 3:1. Liderka rankingu poszła za ciosem i forhendem zaliczyła przełamanie na 4:1. Mistrzyni US Open nie zamierzała oddawać seta bez walki. Zaczęła odrabiać straty, a niewiele brakowało, by partia ta padła jej łupem. Coraz lepiej wykorzystywała możliwości swojego forhendu i w połączeniu z bekhendowymi krosami wywierała na Halep coraz większą presję.

Stephens zniwelowała dwa break pointy, a następnie uzyskała przełamanie po błędzie rywalki i wyrównała na 4:4. Kończącym forhendem Rumunka wyszła na 5:4, ale nie zakończyła seta serwisem. W 12. gemie Stephens wypracowała sobie dwie piłki setowe, ale liderka rankingu od 15-40 zdobyła cztery punkty. W tie breaku Halep popełniła dwa podwójne błędy, ale wróciła z 1-5. Przy 4-6 obroniła kolejne dwa setbole, a bekhend i wygrywający serwis dały jej seta.

Na otwarcie II partii nastąpiła seria przełamań. Przy 1:1 Halep oddała podanie podwójnym błędem. Jako pierwsza serwis trzymała Stephens, która wyszła na 3:1. W szóstym gemie Amerykanka odparła dwa break pointy przy 15-40. W secie tym inicjatywa należała do mistrzyni US Open, która różnorodnością zagrań i zmianami tempa (piłki wysokie i niskie, długie i krótkie, po krosie i po linii) zasiewała coraz większy niepokój w poczynania Halep. W dziewiątym gemie Stephens świetną wymianę zwieńczyła wolejem, a głębokim returnem wymuszającym błąd wykorzystała czwartą piłkę setową.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 87. Andrzej i Bartek Bargielowie o historycznym zjeździe na nartach z K2 [cały odcinek]

W pierwszym gemie III partii Halep uzyskała przełamanie, a w drugim odparła break pointa i skrót dał jej prowadzenie 2:0. Długo przewagi liderka rankingu nie utrzymała. Świetną akcją zwieńczoną forhendem Stephens wyrównała na 2:2. Kluczowy moment nastąpił w piątym gemie, w którym Amerykanka oddała podanie z 40-0. Halep wyczuła swoją szansę i posyłała więcej głębokich piłek na bekhend rywalki, a to zagranie nie funkcjonowało zbyt dobrze w grze mistrzyni US Open od połowy decydującego seta.

Nieudany drajw wolej kosztował Stephens stratę serwisu w siódmym gemie. To nie był koniec emocji. Rumunka zmarnowała piłkę meczową podwójnym błędem, a Amerykanka przełamanie zaliczyła głębokim returnem wymuszającym błąd. Liderka rankingu coraz mocniej się denerwowała i oddała inicjatywę rywalce. Stephens zniwelowała dwa meczbole przy 15-40 i z 2:5 zbliżyła się na 4:5. W 10. gemie nadzieja Amerykanki na odrodzenie zgasła. Spotkanie Halep zakończyła asem.

Wielkoszlemowe mistrzynie zafundowały kibicom fantastyczną mieszankę urozmaiconej defensywy z kombinacyjną grą  w ataku na całym korcie. Halep zanotowano 22 kończące uderzenia i 43 niewymuszone błędy. Stephens miała 29 piłek wygranych bezpośrednio i 40 pomyłek. Rumunka osiem razy oddała podanie, a sama wykorzystała siedem z 16 break pointów. Liderka rankingu zdobyła o dwa punkty mniej od Amerykanki (109-111). Tenisistka z Konstancy podwyższyła na 7-2 bilans meczów ze Stephens.

Amerykanka na przestrzeni roku dokonała niesamowitych rzeczy. Awansowała w rankingu z 957. miejsca na trzecie. Po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro bardzo długo nie grała. Wróciła podczas Wimbledonu 2017. Od tamtego czasu triumfowała w US Open, a w obecnym sezonie zdobyła tytuł w Miami oraz zaliczyły finał Rolanda Garrosa i Rogers Cup.

Stephens w swoim dorobku ma sześć tytułów w głównym cyklu. Jedyne finały Amerykanka przegrała z Halep. W niedzielę Rumunka sięgnęła po 18. tytuł, trzeci w tym roku (po Shenzhen i Rolandzie Garrosie).

W deblu tytuł zdobyły Ashleigh Barty i Demi Schuurs, które pokonały Tajwankę Latishę Chan i Rosjankę Jekaterinę Makarową. Dla Australijki i Holenderki to drugi wspólny tytuł w tym roku, po Rzymie. Bilans deblowych finałów Barty to teraz 8-7, a Schuurs 9-5. W niedzielę Holenderka święciła szósty triumf w sezonie.

Rogers Cup, Montreal (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,820 mln dolarów
niedziela, 12 sierpnia

finał gry pojedynczej:

Simona Halep (Rumunia, 1) - Sloane Stephens (USA, 3) 7:6(6), 3:6, 6:4

finał gry podwójnej:

Ashleigh Barty (Australia, 8) / Demi Schuurs (Holandia, 8) - Latisha Chan (Tajwan, 2) / Jekaterina Makarowa (Rosja, 2) 4:6, 6:3, 10-8

Źródło artykułu: