W zeszłym roku Łukasz Kubot i Marcelo Melo przegrali w finale z parą Henri Kontinen i John Peers. Tym razem odpadli już w I rundzie, choć początkowo nie zanosiło się na porażkę. Oznaczona trzecim numerem para odebrała serwis Ivanowi Dodigowi w trzecim gemie, po czym wyszła na 4:2. Od tego momentu nie wygrała już w partii otwarcia własnego podania i przegrała 4:6.
W drugiej odsłonie oba duety miały swoje szanse. Mistrzowie Wimbledonu 2017 nie wykorzystali jednak żadnego z trzech break pointów. Dodig i Ben McLachlan wypracowali ich dwa razy więcej i w końcu dopięli swego w 12. gemie. Po 83 minutach to oni wygrali 6:4, 7:5, dzięki czemu awansowali do ćwierćfinału turnieju Citi Open 2018.
Chorwacko-japoński debel będzie mógł teraz pójść za ciosem, gdyż w ćwierćfinale spotka się z Denisem Kudlą i Francesem Tiafoe'em. Amerykanie otrzymali od organizatorów dziką kartę, a w I rundzie nie musieli nawet wychodzić na kort, gdyż Australijczyk Nick Kyrgios i Francuz Jeremy Chardy wycofali się z powodu kontuzji tenisisty z Antypodów.
Kubot i Melo zajmują obecnie ósmą i zarazem ostatnią pozycję dającą awans do Finałów ATP World Tour. Jeśli chcą wystąpić w Londynie, to muszą zacząć punktów. Kolejne okazje ku temu będą mieli w Toronto i Cincinnati. Potem czeka ich start w wielkoszlemowym US Open 2018.
Citi Open, Waszyngton (USA)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,890 mln dolarów
środa, 1 sierpnia
I runda gry podwójnej:
Ivan Dodig (Chorwacja) / Ben McLachlan (Japonia) - Łukasz Kubot (Polska, 3) / Marcelo Melo (Brazylia, 3) 6:4, 7:5
ZOBACZ WIDEO Mocny charakter polskiej triumfatorki Wimbledonu. "Wiele rzeczy musi wydobyć krzykiem"