Hubert Hurkacz: Nie spodziewałem się, że mecz zakończy się w godzinę

Agencja Gazeta / Łukasz Cynalewski / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Agencja Gazeta / Łukasz Cynalewski / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz w niespełna godzinę rozprawił się z Taro Danielem i wygrał rozgrywany na kortach ziemnych turniej rangi ATP Challenger Tour - Poznań Open 2018. Polski tenisista ma nadzieję, że teraz będzie mu lepiej szło w kolejnych zawodach.

- Starałem się grać jak najlepiej. Nie spodziewałem się, że to się skończy w niespełna 60 minut, ale na pewno zdominowałem rywala. Taro nie miał pomysłu na grę, dlatego tak szybko skończyliśmy pojedynek. To nie był mecz, w którym by trzeba się wykazać fizycznie, nie graliśmy przecież bardzo długo. Myślę, że byłem dobrze przygotowany do turnieju i bardzo się cieszę, że go wygrałem - powiedział Hubert Hurkacz cytowany przez oficjalną stronę turnieju Poznań Open.

Dzięki świetnej postawie na kortach Rolanda Garrosa i w stolicy Wielkopolski nasz reprezentant awansował w poniedziałek na 121. miejsce w rankingu ATP. Teraz czeka go krótki sezon na europejskiej trawie. - Najprawdopodobniej zagram teraz challengera w Ilkley, a potem czeka mnie kolejny turniej wielkoszlemowy, czyli Wimbledon - wyznał 21-latek z Wrocławia.

W 2012 roku poznański turniej wygrał Jerzy Janowicz i wówczas zaczęła się jego wielka przygoda ze światowym tenisem. Łodzianin osiągnął wtedy finał halowej imprezy w Paryżu oraz półfinał Wimbledonu 2013. Hurkacz nie ukrywa, że bardzo chciałby powtórzyć wyniki rodaka. Nie chciałby również wracać w przyszłym roku do Poznania. - Mam nadzieję, że będę w tym czasie rozgrywał finał Rolanda Garrosa - mówił ze śmiechem.

Pokonany przez Hurkacza w finale Poznań Open Taro Daniel docenił klasę Polaka. - Zagrał niewiarygodnie. Na pewno mogłem spisać się lepiej, ale czasem zdarzają się słabe dni i nie idzie ci tak, jakbyś chciał. Miniony tydzień był jednak bardzo dobry, wszystkie spotkania były trudne i mogłem przegrać każde z nich - powiedział Japończyk, który przegrał 1:6, 1:6.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Jan Bednarek nie czuje presji w kadrze. "Nie da się zastąpić Kamila Glika"

Komentarze (0)