Roland Garros: Halep kontra Stephens, czas na finał kobiet. O tytuł powalczy Iga Świątek

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Simona Halep
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Simona Halep

Przedostatniego dnia Rolanda Garrosa w finale singla kobiet zmierzą się Simona Halep i Sloane Stephens. O tytuł w deblu juniorek zagra Iga Świątek.

Sloane Stephens wykorzystała już pierwszą szansę na wielkoszlemowy tytuł (US Open 2017). Simona Halep przegrała trzy wielkoszlemowe finały, wszystkie po trzysetowych bojach. W Paryżu nie sprostała Marii Szarapowej (2014) i Jeleny Ostapenko (2017), a w tym roku w Melbourne uległa Karolinie Woźniackiej. W sobotę Amerykanka i Rumunka zmierzą się w finale Rolanda Garrosa.

Będzie to drugie starcie Rumunki z Amerykanką w wielkoszlemowym finale w Erze Otwartej. Pierwsze również odbyło się w Rolandzie Garrosie. W 1980 roku Chris Evert rozbiła 6:0, 6:3 Virginię Ruzici. Halep może zostać pierwszą rumuńską mistrzynią imprezy tej rangi od czasu Ruzici, która 40 lat temu triumfowała w Paryżu.

Stephens nigdy nie przegrała finału w głównym cyklu (bilans 6-0). Co więcej straciła tylko jednego seta. W 2016 roku w Acapulco pokonała 6:4, 4:6, 7:6(5) Dominikę Cibulkovą. Bilans meczów o tytuł Halep to 16-14. Rumunka doznała porażek w sześciu na siedem ostatnich finałów. Jedyne zwycięstwo odniosła w styczniu tego roku w Shenzhen nad Kateriną Siniakovą.

Halep Roland Garros 2018 rozpoczęła od przegrania pierwszych pięciu gemów z Alison Riske. Oprócz Amerykanki seta urwała jej jeszcze Andżelika Kerber w ćwierćfinale. Stephens jedyną partię straciła w III rundzie z Camilą Giorgi, którą pokonała 4:6, 6:1, 8:6.

Obie tenisistki w przeszłości triumfowały w juniorskim Rolandzie Garrosie. W 2008 roku Halep zdobyła tytuł w singlu po zwycięstwie nad swoją rodaczką Eleną Bogdan. Osiem lat temu Stephens wygrała paryską imprezę w deblu w parze z Timeą Babos. Jeśli w sobotę górą będzie Amerykanka, wówczas trzeci rok z rzędu mistrzyni Rolanda Garrosa wywalczy pierwszy w karierze tytuł na czerwonej mączce. Tak było z Garbine Muguruzą (2016) i Jeleną Ostapenko (2017).

Pokonując w półfinale Muguruzę, Halep zapewniła sobie pozostanie na pozycji liderki rankingu. - Odpuszczę sobie i nie będę rozmyślać nad sobotnim finałem. To oczywiście wielka szansa, ale nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Przegrałam trzy wielkoszlemowe finały i nikt z tego powodu nie umarł, więc będzie dobrze. Myślę, że będę pewniejsza siebie, ponieważ mam większe doświadczenie. Ale w tenisie nigdy niczego nie da się przewidzieć, więc muszę zachować spokój - mówiła Halep po zwycięstwie nad mistrzynią paryskiej imprezy z 2016 roku.

Stephens w półfinale rozprawiła się z Madison Keys, którą we wrześniu pokonała też w finale US Open. W poniedziałek Amerykanka znajdzie się na najwyższym w karierze czwartym miejscu. - Po US Open moje życie przyspieszyło. Wydostanie się z rutyny było po prostu kwestią przegrupowania i połączenia wszystkiego razem. Tak też uczyniłam i zaczęłam grać coraz lepiej. Nie istnieje jedna recepta na to, czy coś jest dobre albo złe. Wszystko jest kwestią indywidualnego podejścia i każdy robi to w swoim rytmie - powiedziała Amerykanka.

W lipcu ubiegłego roku Stephens znajdowała się na 957. miejscu w rankingu. To efekt 11 miesięcy bez gry z powodu kontuzji stopy. Od tamtej pory Amerykanka wygrała 36 z 53 meczów. W tym czasie 21 razy zmierzyła się z tenisistkami z Top 20 rankingu i odniosła 13 zwycięstw. Keys również miała zdrowotne problemy. Ubiegły sezon rozpoczęła w marcu z powodu kontuzji nadgarstka.

Halep dwa razy pokonała Stephens latem ubiegłego roku, gdy Amerykanka wracała po kłopotach zdrowotnych. - Wiem, że Sloane jest trudną rywalką. Postaram się zagrać przeciwko niej swój tenis, jak w ubiegłym roku. Oczywiście na korcie ziemnym to będzie inny mecz. Nie mam żadnych oczekiwań, co do jego przebiegu. Po prostu chcę wyjść na kort, spróbować realizować mój plan taktyczny i być pozytywnie nastawiona przez cały czas - stwierdziła Rumunka.

Halep za czwartym podejściem spróbuje spełnić swoje marzenie o wielkoszlemowym triumfie. Stephens będzie chciała pozostać niepokonana w finałach w głównym cyklu. Bilans wszystkich meczów obu tenisistek to 5-2 dla Rumunki. Po raz drugi zmierzą się na kortach Rolanda Garrosa. W 2014 roku w IV rundzie Halep wygrała 6:4, 6:3.

W sobotę na korcie Philippe'a Chatriera odbędzie się również finał debla mężczyn, w którym Pierre-Hugues Herbert i Nicolas Mahut zmierzą się z Oliverem Marachem i Mate Paviciem. Dojdzie do trzeciej konfrontacji obu par, ale pierwszej w wielkoszlemowym turnieju. W półfinale w Montrealu (2017) i finale w Rotterdamie (2018) górą byli Francuzi. Marach i Pavić powalczą o drugi wielkoszlemowy tytuł (Australian Open 2018), a Herbert i Mahut o trzeci (US Open 2015, Wimbledon 2016).

Na korcie 1 rozegrane zostaną finały juniorów, w tym z udziałem Igi Świątek w deblu. Polka i Caty McNally zmierzą się z Japonkami Yuki Naito i Naho Sato. Amerykanka powalczy również o tytuł w singlu, a zagra ze swoją rodaczką, 14-letnią Cori Gauff. W grze pojedynczej juniorów Argentyńczyk Sebastian Baez spotka się z Chunem Hsin Tsengiem. Ten drugi wystąpi również w deblu w parze z Rayem Ho. Rywalami Tajwańczyków będą Czech Ondrej Styler i Japończyk Naoki Tajima.

Świątek może zostać pierwszą polską wielkoszlemową mistrzynią wśród juniorek od czasu Urszuli Radwańskiej, która w 2007 roku triumfowała w Wimbledonie w singlu o deblu oraz w grze podwójnej w Rolandzie Garrosie i US Open.

Plan gier 14. dnia wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2018:

Kort Philippe'a Chatriera:

od godz. 15:00 czasu polskiego
Simona Halep (Rumunia, 1) - Sloane Stephens (USA, 10)
Pierre-Hugues Herbert (Francja, 6) - Nicolas Mahut (Francja, 6) - Oliver Marach (Austria, 2) / Mate Pavić (Chorwacja, 2)

Kort 1:

od godz. 11:00 czasu polskiego
Sebastian Baez (Argentyna, 1) - Chun Hsin Tseng (Tajwan, 4)
Caty McNally (USA) - Cori Gauff (USA, 16)
Ondrej Styler (Czechy) / Naoki Tajima (Japonia) - Ray Ho (Tajwan, 5) / Chun Hsin Tseng (Tajwan, 5)
Yuki Naito (Japonia, 3) / Naho Sato (Japonia, 3) - Caty McNally (USA) / Iga Świątek (Polska)

Źródło artykułu: