Z komunikatu ITF wynika, że Alize Cornet trzykrotnie nie poddała się niezapowiedzianej kontroli antydopingowej w sezonie 2017. Zawodniczce "Trójkolorowych" postawiono tym samym 11 stycznia 2018 roku zarzut złamania przepisów Tenisowego Programu Antydopingowego (TADP).
Francuzce grozi teraz nawet kara rocznej dyskwalifikacji. Cornet ma świadomość powagi sprawy i zamierza podczas marcowego przesłuchania przedstawić dowody swojej niewinności. Jak poinformowała w specjalnym oświadczeniu, zrobiła to już wcześniej, ale ITF nie uznała jej wyjaśnień. Zawodniczka przyznała, że spośród 20 kontroli antydopingowych w sezonie 2017 poddała się 17 i wszystkie miały wynik negatywny. Tylko trzykrotnie kontrolerzy nie zastali jej we wskazanym wcześniej miejscu.
Do czasu rozstrzygnięcia sprawy notowana obecnie na 42. miejscu w rankingu WTA tenisistka zamierza dalej występować na zawodowych kortach. Francuska Federacja Tenisowa ogłosiła już, że w związku z toczącym się postępowaniem Cornet nie otrzyma powołania na mecz z Belgią w ramach I rundy Grupy Światowej Pucharu Federacji, który w dniach 10-11 lutego odbędzie się w La Roche-sur-Yon.
ZOBACZ WIDEO Nowa rola Dawida Celta. "To wielki zaszczyt i wyróżnienie"
Natomiast jeśli zawiniła to powinna być ukarana, tak jak tenisiści z niższego rankingu !