Maria Szarapowa w ogniu krytyki za obecność na losowaniu Australian Open. Broni jej dyrektor turnieju

Getty Images / Scott Barbour / Na zdjęciu: Maria Szarapowa z trofeum dla zwyciężczyni podczas ceremonii losowania głównej drabinki Australian Open 2018
Getty Images / Scott Barbour / Na zdjęciu: Maria Szarapowa z trofeum dla zwyciężczyni podczas ceremonii losowania głównej drabinki Australian Open 2018

Maria Szarapowa została skrytykowana w mediach za obecność podczas czwartkowej ceremonii losowania głównej drabinki Australian Open 2018. Rosyjskiej mistrzyni broni dyrektor turnieju, Craig Tiley.

"Farsa", "Ciągle nie mogę w to uwierzyć" - takie słowa padły ze strony tenisowych ekspertów po tym, jak Maria Szarapowa wniosła na Margaret Court Arena puchar dla zwyciężczyni turnieju singla pań. Jeszcze rok temu Rosjanka odpoczywała od tenisa po karze nałożonej na nią za stosowanie zakazanego środka, meldonium. Teraz wielu uważa, że tenisistka nie powinna uczestniczyć w niektórych ceremoniach.

W tym całym zamieszaniu oberwało się również Hamishowi McLachlanowi z Channel 7, który przeprowadził wywiad z Szarapową przed rozlosowaniem drabinki kobiet. Dziennikarzowi zarzucono, że ukrył dopingową przeszłość pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej, kiedy w jednym z pytań karę dyskwalifikacji potraktował jako zwykłą kortową nieobecność.

Obecności Szarapowej na czwartkowej ceremonii losowania broni dyrektor turnieju, Craig Tiley. Tradycją jest, że puchar dla zwyciężczyni wnosi zeszłoroczna triumfatorka, ale ta (Serena Williams) wycofała się. Do tego finalistka z sezonu 2017 (Venus Williams) była zgłoszona do turnieju w Sydney, podobnie jak triumfatorka z 2016 roku (Andżelika Kerber). Tym samym jedyną dostępną mistrzynią zawodów w Melbourne stała się Szarapowa.

- Bardzo chcieliśmy, aby puchar wniosła była mistrzyni. W tygodniu poprzedzającym Australian Open może być z tym problem, ponieważ odbywają się turnieje WTA w Sydney i Hobart oraz inne imprezy. Maria to triumfatorka Australian Open sprzed 10 lat. Zasłużyła na danie jej szansy - stwierdził Tiley.

ZOBACZ WIDEO: Na czym polega praca drugiego trenera Agnieszki Radwańskiej? "Obowiązków jest bardzo dużo"

Źródło artykułu: