Finały ATP World Tour: wymarzony debiut Grigora Dimitrowa. Bułgar pokonał Dominika Thiema

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Grigor Dimitrow
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Grigor Dimitrow

Grigor Dimitrow w trzech setach pokonał Dominika Thiema w meczu pierwszej kolejki Grupy A rozgrywanych na korcie twardym w Londynie Finałów ATP World Tour 2017. Dla Bułgara to debiut w turnieju Masters.

- Jestem bardzo zadowolony, że zdobyłem tę kwalifikację. Występ w Londynie od zawsze był moim celem i będąc tutaj, spełniam marzenie. Jeśli tutaj zagrasz, to znaczy, że jesteś świetnym tenisistą i masz za sobą świetny sezon. To wspaniała nagroda - powiedział Grigor Dimitrow przed startem Finałów ATP World Tour. Tenisista z Chaskowa został pierwszym w historii bułgarskim uczestnikiem turnieju Masters. W inauguracyjnym meczu zmierzył się z Dominikiem Thiemem.

W początkowej fazie Dimitrow nie sprawiał wrażenie zestresowanego rangą spotkania. Bułgar wygrał pierwszego seta 6:3, a decydujące przełamanie uzyskał w szóstym gemie. Bardzo pomógł mu Thiem, który najpierw popełnił dwa z rzędu podwójne błędy serwisowe, a przy break poincie posłał bekhend w aut.

Ale od drugiej partii to Thiem zaczął dominować na korcie. Austriak kilkukrotnie prowadził 30-0 przy serwisie rywala, ale nie był w stanie stanie wywalczyć przełamania. Szalę na swoją korzyść przeważył dopiero w końcówce. W 12. gemie uzyskał trzy piłki setowe. Wykorzystał już pierwszą po tym, jak Dimitrow przestrzelił forhend.

- Grałem kilka razy z Dominikiem. On jest jednym z najlepszych tenisistów, którzy tutaj wystąpią. Ale ja jestem gotowy. Myślę, że to będzie świetny mecz - powiedział Bułgar. I miał rację. Mecz mógł zadowolić nawet najbardziej wymagających sympatyków tenisa. Obaj grali w sposób urozmaicony, agresywny i rozgrywali ciekawe wymiany, w których wykorzystywali całą geometrię kortu.

W trzeciej odsłonie sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Gdy Dimitrow w siódmym gemie po cudownym woleju objął prowadzenie 4:3, a następnie podwyższył na 5:3, wydawało się, że pewnie zakończy mecz. Lecz tak się nie stało. Serwując po zwycięstwo, nie wytrzymał napięcia. Został przełamany.

Thiem wrócił do gry, ale nie na długo. Po chwili to on nie wytrzymał psychicznie. W 11. gemie oddał podanie do zera, przy break poincie popełniając podwójny błąd serwisowy. Dimitrow otrzymał więc drugą szansę na zwieńczenie spotkania. Tym razem nie zawiódł, lecz nie przyszło mu to łatwo. Zmarnował dwie piłki meczowe, ale uzyskał trzecią, przy której Thiem trafił z bekhendu w aut.

Pojedynek trwał dwie godziny i 21 minut. W tym czasie Dimitrow zaserwował pięć asów, dwukrotnie został przełamany, wykorzystał trzy z ośmiu break pointów, posłał 24 zagrania kończące i popełnił 44 niewymuszone błędy. Thiemowi natomiast zapisani osiem asów, 22 uderzenia wygrywające i 39 pomyłek własnych.

- Nie będę ukrywał, że byłem zdenerwowany - przyznał 26-latek z Chaskowa, który wyrównał na 2-2 bilans bezpośrednich meczów z Thiemem. - Nigdy nie jest łatwo rozgrywać pierwszy mecz, zwłaszcza w takim turnieju i przed tak wspaniałą publicznością. Wprawdzie ćwiczyłem na tym korcie, ale trening to nie samo, co mecz. Występ tutaj to dla mnie jak sen.

Wygrywając w poniedziałek, Dimitrow objął prowadzenie w Grupie A, w której znajdują się również Rafael Nadal i David Goffin. W drugiej kolejce, w środę, zmierzy się z lepszym z hiszpańsko-belgijskiej konfrontacji. Thiem z kolei zagra z przegranym.

Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 8 mln dolarów
poniedziałek, 13 listopada
Grupa A (Pete Sampras)

Grigor Dimitrow (Bułgaria, 6) - Dominic Thiem (Austria, 4) 6:3, 5:7, 7:5

Wyniki i tabele Finałów ATP World Tour

ZOBACZ WIDEO: Kosecki i Saganowski bronią decyzji dotyczącej Krychowiaka. "Łatwo jest zawodnika przetrenować"

Komentarze (0)