Pablo Carreno nie czyha na pecha Rafaela Nadala

PAP/EPA / YURI KOCHETKOV / Na zdjęciu: Pablo Carreno
PAP/EPA / YURI KOCHETKOV / Na zdjęciu: Pablo Carreno

Z powodu kontuzji kolana występ Rafaela Nadala w Finałach ATP World Tour stoi pod znakiem zapytania. Gdyby Hiszpan się wycofał, jego miejsce zająłby Pablo Carreno. Tenisista z Gijon nie chce jednak korzystać na pechu kolegi z reprezentacji.

Pablo Carreno miał wszystko w swoich rękach. Gdyby w ubiegłotygodniowym turnieju w Paryżu zwyciężył, awansowałby do Finałów ATP World Tour bez względu na wyniki bezpośrednich rywali. Hiszpan jednak odpadł w II rundzie i musiał liczyć na innych. Szansę miał do ostatniego dnia. Wystarczyło "tylko", aby Jack Sock nie zdobył tytułu w hali Bercy. Amerykanin jednak triumfował i to on, a nie Carreno wywalczył ostatni bilet do Londynu.

Hiszpan stracił więc szansę na udział w londyńskim Masters. Teoretycznie. Bo niepewny występu w Finałach ATP World Tour jest Rafael Nadal, który zmaga się z kontuzją kolana. Jeśli Rafa się wycofa, jego miejsce zajmie właśnie Carreno.

Tenisista z Gijon jednak nie czyha na pecha swojego rodaka. - Wiem, że Rafael ma problem z kolanem i że jest to przewlekła kontuzja. Ale jest świetnym kolegą z reprezentacji i przyjacielem, dlatego mam nadzieję, że wystąpi w Londynie, gdzie zakończy swój wspaniały sezon - skomentował.

Sam Carreno w tym roku także miał problemy zdrowotne. Z powodu kontuzji mięśni brzucha stracił cały sezon gry na trawie. - Gdyby nie ta kontuzja, prawdopodobnie zakwalifikowałbym się do Londynu. Ale nie mogę zwalać winy tylko na to, bo kontuzje są częścią sportu.

ZOBACZ WIDEO: Cezary Kucharski: Lewandowski jest lepszym napastnikiem niż Benzema

Hiszpan jest zadowolony ze swoich występów w sezonie 2017. - Pierwsze pięć miesięcy było wspaniałe. Byłem w finale w Rio, półfinałach w Buenos Aires, Sao Paulo i Indian Wells, a następnie wygrałem w Estoril. Później, po kontuzji, doszedłem do półfinału US Open, co dla mnie samego było wielkim zaskoczeniem - wyliczył.

Carreno i tak pojedzie do Londynu, nawet jeśli Nadal się nie wycofa. Hiszpan będzie bowiem tenisistą rezerwowym i wejdzie do rywalizacji, jeśli któryś z uczestników zrezygnuje z gry w trakcie trwania turnieju.

Komentarze (2)
avatar
Allez
7.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"czyha na pecha"
- ladne :) 
avatar
Allez
7.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I to by byla "oliwa sprawiedliwa"...
Jakby nie patrzec, Carreno walczyl przez caly sezon a Sock mial fure szczescia w ostatnim turnieju, w trakcie ktorego wycofali sie (lub "zostali wycofani")
Czytaj całość