Czwarte w obecnym sezonie starcie Juana Martina del Potro z Grigorem Dimitrowem zakończyło się po myśli triumfatora US Open 2009. Argentyńczyk zwyciężył w 83 minuty 6:4, 6:2 i tym samym bilans ich tegorocznej rywalizacji jest remisowy. Jeśli natomiast chodzi o ich wszystkie pojedynki, to tenisista z Tandil wygrał ich już sześć, a doznał tylko dwóch porażek.
Oznaczony "jedynką" Dimitrow popełnił w niedzielnym finale za dużo prostych błędów w decydujących momentach. Nie wytrzymywał wymian i w efekcie tracił serwis. Tak było w piątym gemie premierowej odsłony oraz trzecim i siódmym gemie drugiego seta. Del Potro nie tylko wywierał presję na rywalu mocnymi returnami, ale i potrafił zachować zimną krew. Obronił cztery break pointy, a sam wykorzystał trzy z pięciu okazji na przełamanie.
Tym samym to rozstawiony z czwartym numerem del Potro został po raz drugi panem Sztokholmu. Argentyńczyk sięgnął po 20. trofeum w głównym cyklu, pierwsze w obecnym sezonie i w poniedziałek zachowa 19. miejsce w rankingu ATP. Dimitrow nie powtórzył sukcesu w szwedzkiej stolicy z 2013 roku i nie wywalczył ósmego mistrzostwa w karierze. Mimo tego występ w finale oznacza, że jest już niemal pewny gry w kończącym sezon turnieju Masters.
Po tytuł w deblu sięgnęli w niedzielę finaliści Wimbledonu 2017, Oliver Marach i Mate Pavić. Austriacko-chorwacki obronił w tie break drugiego seta piłkę meczową i pokonał pakistańsko-holenderską parę Aisam-ul-Haq Qureshi i Jean-Julien Rojer 3:6, 7:6(6), 10-4. Marach cieszył się z 17. deblowego trofeum w głównym cyklu, natomiast Pavić z ósmego.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski o włos od zdobycia bramki! Zobacz skrót meczu Hamburger SV - Bayern Monachium [ZDJĘCIA ELEVEN]
Intrum Stockholm Open, Sztokholm (Szwecja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 589,1 tys. euro
niedziela, 22 października
finał gry pojedynczej:
Juan Martin del Potro (Argentyna, 4) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 1) 6:4, 6:2
finał gry podwójnej:
Oliver Marach (Austria, 1) / Mate Pavić (Chorwacja, 1) - Aisam-ul-Haq Qureshi (Pakistan, 1) / Jean-Julien Rojer (Holandia, 1) 3:6, 7:6(6), 10-4
Bardzo cieszę się z jego wygranej i tytułu :))
A Dimitrov cóż, to chyba nie był jego dzień.
Pięknie !
Świetny mecz. Miło się go oglądało, a w szczególności dobrą grę Delpo.
Szkoda, że to tylko 250. ;)