Agnieszka Radwańska: Na korcie wydarzyło się wszystko

PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Agnieszka Radwańska
PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska od zwycięstwa nad Eugenie Bouchard rozpoczęła obronę tytułu w zawodach WTA Premier na kortach twardych w New Haven. Polska tenisistka jest zadowolona, że przede wszystkim udało się jej zamknąć pojedynek II rundy w dwóch setach.

- Wypracowałam wiele break pointów, ale kiedy się ich nie wykorzystuje przeciwko dobrym tenisistkom, to zawsze pojawiają się kłopoty. Z pewnością jestem szczęśliwa, że udało mi się zakończyć tego drugiego seta - powiedziała Agnieszka Radwańska.

Krakowianka pokonała Eugenie Bouchard 6:3, 7:5. W drugiej partii nie wykorzystała piłki meczowej w dziewiątym gemie oraz dwóch okazji w dziesiątym gemie. Krakowianka zachowała jednak zimną krew i zwieńczyła pojedynek przy czwartym meczbolu.

- Na korcie wydarzyło się wszystko. Było sporo wymian i ładnych zagrań. Były także przełamania i trochę wzlotów i upadków. Nie wiadomo, jakby się to potoczyło w trzeciej partii, dlatego cieszę się z wygrania drugiego seta - relacjonowała "Isia".

Turniej w New Haven to pierwsze zawody naszej reprezentantki, w której broni tytułu jako mężatka. - To oczywiście wspaniała sprawa, choć szczerze mówiąc, niczego nie zmienia. Czuję się tak samo. Ciągle chcę wychodzić na kort i wygrywać mecze. Jestem po prostu szczęśliwą żoną - przyznała dziesiąta rakieta świata.

Czwartkową przeciwniczką Radwańskiej w pojedynku o półfinał turnieju Connecticut Open będzie Chinka Shuai Peng, która we wtorek pokonała Chorwatkę Mirjanę Lucić-Baroni 6:2, 6:3.

ZOBACZ WIDEO Kontrowersje w meczu Realu. Ramos wyleciał z boiska [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: