Steve Simon o pojawieniu się Ilie Nastase w dniu finału w Madrycie. "To nie do zaakceptowania"

PAP/EPA / ROBERT GHEMENT
PAP/EPA / ROBERT GHEMENT

Mimo zawieszenia Ilie Nastase wziął udział w ceremonii wręczania nagród w turnieju WTA Premier Mandatory na kortach ziemnych w Madrycie. Zachowanie organizatorów nie uszło uwadze szefowi WTA.

Ilie Nastase został tymczasowo zawieszony przez ITF za słowa wypowiedziane podczas spotkania Rumunia - Wielka Brytania w ramach Pucharu Federacji (22-23 kwietnia). W pierwszym dniu rywalizacji w Konstancy kapitan gospodyń wpadł na kort i nazwał przeciwniczki "piep...mi dziw...i". Dzień wcześniej pozwolił sobie na rasistowski komentarz pod adresem Sereny Williams i jej nienarodzonego dziecka. Za słowa wobec 23-krotnej mistrzyni wielkoszlemowej przeprosił na Facebooku.

Mimo zawieszenia 70-letni Rumun wziął udział w ceremonii wręczania nagród w turnieju WTA Premier Mandatory w Madrycie. W sobotę o tytuł zagrały jego rodaczka Simona Halep i Francuzka Kristina Mladenović. Zachowanie organizatorów nie uszło uwadze szefowi WTA, Steve'ovi Simonowi. - Finał był ekscytujący i z całego serca gratuluję Simonie i Kristinie za ich wspaniały pokaz tenisa - skomentował Simon.

- Jedyną rysą na szkle było zaproszenie pana Nastase do udziału w ceremonii wręczania nagród. Nie powinien był znaleźć się na korcie. Jest tymczasowo zawieszony przez ITF za obraźliwe słowa, a jego przywileje związane z akredytowaniem się na zawody zostały odebrane aż do wyjaśnienia i zamknięcia całej sprawy. Nadaniu mu oficjalnej funkcji przez madrycki turniej było nieodpowiedzialne i nie do zaakceptowania. Zawody w Madrycie mają rangę WTA Premier Mandatory i utrzymywane są na najwyższych standardach profesjonalnego tenisa. Organizatorzy nie odzwierciedlili tego w dniu finału - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia

Źródło artykułu: