ATP Miami: Porażka ulubieńca Amerykanów

W piątym dniu turnieju naprzeciw siebie na korcie stawali już tenisiści wysoko notowani. I na 16 grających tylko dwóch zagrało bez rozstawienia – kwalifikanci Taylor Dent i Robert Kenedrick.

W tym artykule dowiesz się o:

Jako pierwsi na korcie pojawili się Roger Federer i Nicolas Kiefer. Grali przeciwko sobie już czternaście razy, z czego Niemiec wygrał tylko trzy, ostatnie w 2002 roku na swoim terenie, w Halle. W meczu na kortach w Miami Federer popisywał się bardzo dobrym i skutecznym serwisem. Kieferowi w całym meczu nie udało się doprowadzić chociaż do szansy na przełamanie podania Federera. Co Szwajcarowi udało się osiągnąć trzykrotnie i po 70 minutach zszedł z kortu jako zwycięzca.

Rywalem Rogera Federera w 1/8 finału będzie Taylor Dent. Zawodnik, który w turnieju zagrał dzięki wygraniu kwalifikacji, sprawił dużą niespodziankę eliminując z zawodów Hiszpana Tommy’ego Robredo (15). Dent wraca do gry po poważnej kontuzji pleców, której nabawił się w 2007 roku. Federer wypowiedział się o swoim następnym rywalu - Świetnie widzieć go znów grającego. Zawsze był groźnym graczem ze względu na swoją agresywną i ofensywną grę i wzbogacanie jej mnóstwem minięć. To będzie dla mnie interesujące zobaczyć, jak gra. Nigdy przeciwko sobie nie rywalizowaliśmy, dlatego nie umiem porównać jego gry przed i po kontuzji. Spodziewam się dobrego meczu.

Ulubieniec gospodarzy, Andy Roddick rozprawił się ze swoim równolatkiem, Dymitrem Tursunowem z Rosji. Rosjanin tylko w pierwszym secie stawiał opór amerykańskiemu tenisiście. W tie breaku rozstrzygnął go na swoją korzyść amerykański zwycięzca tegorocznego turnieju w Memphis. W drugiej partii numer pięć imprezy przełamał Rosjanina dwukrotnie i spotkanie zakończyło się rezultatem 7:6(9), 6:2. Po meczu zwycięzca narzekał na warunki atmosferyczne, o których poprzedniego dnia na konferencji prasowej wspominał też Fernando Verdasco. Wiatr był porywisty, ale nie przez cały czas. Więc nie było łatwe posyłać piłki na drugą stronę. - tłumaczył Roddick. Skomentował również grę swojego przeciwnika - Odniosłem wrażenie, że Tursunow opadł z sił w drugim secie. Tam jest dziś jak w piekle. Potwornie się pocisz, spodenki można było wykręcać z potu. Więc starałem się to wykorzystać i zdobyć przewagę. - zakończył zwycięski Roddick.

Rywala dla Amerykanina wyłoniło spotkanie Marata Safina z Gaelem Monfilsem. Rosjanin i Francuz spędzili na korcie prawie 3 godziny, tocząc bój o awans. W pierwszym secie Safin wykorzystał jedyną szansę na przełamanie i wygrał tę partię. W drugiej okazje do odebrania sobie podania mieli obaj, walczyć musieli o każdy pojedynczy punkt. O jedno przełamanie więcej był finalista tegorocznego Acapulco – Monfils i wygrał seta. W decydującym liczba przełamań serwisu rywala wynosiła po dwa (mimo że Safin aż siedem razy miał okazję odebrać podanie Monfilsowi) i o tym, kto zagra w kolejnej rundzie z Roddickiem, rozstrzygnąć musiał tie break. W nim wojnę nerwów wygrał młodszy o 7 lat Francuz. Marat tym samym podzielił los swojej młodszej siostry Dinary, która w tym dniu również odpadła, grając przeciwko Samancie Stosur.

Zupełnie inne oblicze miało trzysetowe spotkanie Gillesa Simona, który w poprzedniej rundzie pokonał Lleytona Hewitta, z Rainerem Schuetlerem. Niemiec tylko w pierwszej partii nawiązał równą walkę z Francuzem i wygrał seta do trzech. W dalszej części meczu jego gra znacznie się pogorszyła i przegrał dość gładko dwie kolejne odsłony spotkania do jednego. Było to już ich czwarte spotkanie i czwarte, w którym do rozstrzygnięcia meczu potrzebne były trzy sety. Bilans ich spotkań to 4:0 na korzyść Simona.

Przeciwko Simonowi w czwartej rundzie zagra jego rodak, Jo-Wilreied Tonga. Triumfator z Johannesburga pokonał tenisistę z Kalifornii – Roberta Kenedricka. Główną taktyką obydwu zawodników była obrona własnego serwisu i dlatego w ciągu całego meczu publiczność amerykańska była świadkiem tylko dwóch przełamań, po jednym w każdym secie na korzyść młodszego Tsongi. W całym spotkaniu Francuz zaserwował 11 asów. Końcowy rezultat to 7:5, 6:4.

Ostatnia para 1/8 finału została wyłoniona już wieczorem. W pierwszym spotkaniu Novak Djokovic, rozstawiony w Sony Ericsson Open z numerem trzecim, wyeliminował Paula-Henri Mathieu (31). Francuzowi nie udało się więc wziąć rewanżu nad Serbem za tegoroczną porażkę z Sydney.

Rywalem Djokovica w kolejnej rundzie będzie Czech Tomas Berdych, który – ku rozpaczy gospodarzy – wyrzucił z turnieju wyżej notowanego Jamesa Blake’a. Mecz był długi i bardzo wyrównany, w całym przełamali się tylko 4 razy. Zakończył się wynikiem 6:4, 6:7(3), 6:3.

Wyniki 2. rundy singla

Roger Federer (Szwajcaria, 2) - Nicolas Kiefer (Niemcy, 28) 6:4, 6:1

Novak Djokovic (Serbia, 3) - Paul-Henri Mathieu (Francja, 31) 6:4, 6:1

Andy Roddick (USA, 5) - Dmitrij Tursunow (Rosja, 25) 7:6(9), 6:2

Gilles Simon (Francja, 7) - Rainer Schuettler (Niemcy, 29) 3:6, 6:1, 6:1

Gael Monfils (Francja, 9) - Marat Safin (Rosja, 22) 5:7, 7:5, 7:6(3)

Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 10) - Robert Kendrick (USA) 7:5, 6:4

Tomas Berdych (Czechy, 21) - James Blake (USA, 13) 6:4, 6:7(3), 6:3

Taylor Dent (USA) - Tommy Robredo (Hiszpania, 15) 7:5, 6:3

Wyniki 1. rundy debla

Nicolas Almagro (Hiszpania) / David Ferrer (Hiszpania) - Daniel Nestor (Kanada, 2) / Nenad Zimonjic (Serbia, 2) 6:4, 6:3

Travis Parrott, Filip Polasek (USA, Słowacja) - Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski (Polska, 5) 6:4, 6:1

Bruno Soares (Brazylia, 6) / Kevin Ullyett (Zimbabwe, 6) - Gaston Gaudio (Argentyna, WC) / Nicolas Lapentti (Ekwador, WC) 6:2, 6:2

Ross Hutchins (Wielka Brytania) / Jordan Kerr (Australia) - Marcelo Melo (Brazylia, 8) / Andre Sa (Brazylia, 8) 7:6(5), 6:1

Rik de Voest (RPA) / Bobby Reynolds (USA) - Simon Aspelin (Szwecja) / Jamie Murray (Wielka Brytania) 6:1, 7:6(4)

Martin Damm (Czechy) / Robert Lindstedt (Szwecja) - Christopher Kas (Niemcy) / Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 7:5, 6:3

Maks Mirnyj (Białoruś) / Andy Ram (Izrael) - Simone Bolelli (Włochy) / Andreas Seppi (Włochy) 6:1, 6:2