W ostatnich pięciu miesiącach Karin Knapp rozegrała zaledwie dwa mecze, w wielkoszlemowych US Open i Australian Open. Pojedynku w Melbourne Włoszce nawet nie udało jej się dokończyć, skreczowała przy stanie 3:6, 0:3 przeciwko Su-Wei Hsieh.
- Wciąż mam ten sam problem z kolanem, który praktycznie uniemożliwia mi grę na 100 proc. możliwości. Czasem mogę czuć ból po prostu stojąc, innym razem mogę zagrać w tenisa przez godzinę bez żadnego problemu - wyznała 29-latka z Luttach.
W kolejnych tygodniach Knapp była zgłoszona do turniejów w Dubaju, Kuala Lumpur i Indian Wells, jednak kontuzja ostatecznie zmusiła ją do rezygnacji z tych występów.
- Pojechałam do Australii mając nadzieję, że mi się uda. Niestety nie wyszło. To frustrujące. Muszę znaleźć jakieś rozwiązanie, bo takie nieprzemyślane starty nie mają najmniejszego sensu, kiedy nawet nie mogę grać, jak chcę - przyznała Włoszka, wyraźnie stawiając znak zapytania na dalszej karierze sportowej.
ZOBACZ WIDEO Podsumowanie zimowego okna transferowego: Grosicki, Legia i Chińczycy