ATP Doha: Novak Djoković zakończył zwycięską passę Andy'ego Murraya i obronił mistrzostwo

PAP/EPA / NOUSHAD THEKKAYIL
PAP/EPA / NOUSHAD THEKKAYIL

Na 28 stanęła seria zwycięstw Andy'ego Murraya w głównym cyklu. W sobotę lider rankingu przegrał w Dosze z broniącym tytułu Novakiem Djokoviciem 3:6, 7:5, 4:6 w finale turnieju rangi ATP World Tour 250 na kortach twardych.

Po raz pierwszy w historii zawodów Qatar ExxonMobil Open dwóch najlepszych tenisistów świata spotkało się w finale, dlatego w Dosze można było się spodziewać niemałych emocji. Andy Murray i Novak Djoković nie zawiedli. Stoczyli trwający dwie godziny i 54 minuty bój, w którym wicelider rankingu ATP odniósł trzysetowe zwycięstwo nad aktualnym numerem jeden.

Djoković doskonale zdaje sobie sprawę, że nie będzie mu łatwo obronić tytułów wywalczonych w pierwszej części sezonu 2016. Zredukował nawet liczbę startów, aby skupić się na występach w Melbourne, Indian Wells i Miami. Na początek roku wygrał turniej w katarskiej Dosze, gdzie w piątek z trudem oddalił pięć meczboli w półfinałowym pojedynku z Fernando Verdasco.

W sobotę Djoković znów nie miał łatwo. O losach setów decydowały detale. W partii otwarcia Murray popełnił kilka prostych błędów w ósmym gemie i łatwo stracił podanie. Kiedy w siódmym gemie drugiej odsłony sytuacja się powtórzyła, wydawało się, że "Nole" nie odda już wygranej.

Stało się jednak inaczej. W 10. gemie Djoković prowadził 30-0, ale wówczas popełnił podwójny błąd, który okazał się punktem zwrotnym. Murray w wielkim stylu obronił trzy meczbole i uzyskał przełamanie. Przed zmianą stron wściekły Serb rozwalił rakietę, za co otrzymał punkt karny i w efekcie przegrał gema. Wicelider rankingu ATP nie utrzymał już nerwów na wodzy i przy stanie 5:6 jeszcze raz stracił podanie.

Teraz to Murray był na fali i zdawał się być faworytem do zwycięstwa w trzeciej odsłonie. Brytyjczyk zaczął dobrze, lecz w siódmym gemie łatwo przegrał podanie do zera. Jeszcze w 10. gemie Djoković przegrywał przy własnym serwisie 0-30, ale nie dał się zaskoczyć jak w drugim secie. Jego przeciwnik podarował mu kilka punktów, zaś sam numer dwa światowych list pewnie wykorzystał czwartego meczbola

Djoković zaczął nowy sezon od zdobycia 67. tytułu w karierze, a do tego poprawił na 25-11 bilans pojedynków z Murrayem. Teraz obaj polecą do Melbourne, gdzie będą faworytami do triumfu w wielkoszlemowym Australian Open.

Qatar ExxonMobil Open, Doha (Katar)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 1,237 mln dolarów
sobota, 7 stycznia

finał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 2) - Andy Murray (Wielka Brytania, 1) 6:3, 5:7, 6:4

ZOBACZ WIDEO "Piątka" Realu Madryt w starciu z Granadą - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (3)
avatar
Pao
10.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Te finały nigdy mi się nie znudzą. :D Dawać już to AO! 
avatar
marzami
8.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Lovkam kibicowsko Novaka Djokovica.....trzymaj się chłopaku, oby tak dalej;) 
avatar
LoveDelpo
7.01.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Świetny mecz. Brawo Novak, brawo Andy.