WTA Pekin: Johanna Konta rozmontowana. Agnieszka Radwańska ponownie królową China Open!

PAP/EPA / ROLEX DELA PENA
PAP/EPA / ROLEX DELA PENA

Agnieszka Radwańska została triumfatorką turnieju China Open 2016 rozgrywanego na kortach twardych w Pekinie. W niedzielnym finale zawodów rangi WTA Premier Mandatory Polka pokonała Brytyjkę Johannę Kontę 6:4, 6:2.

Krakowianka sięgnęła po 20. trofeum w grze pojedynczej zawodów głównego cyklu. W 2016 roku Agnieszka Radwańska zwyciężała wcześniej w Shenzhen i New Haven, a w niedzielę po raz drugi w karierze została mistrzynią turnieju w Pekinie. Polka zapisała się w historii jako pierwsza tenisistka, która dwukrotnie wygrała imprezę China Open, odkąd ma ona rangę WTA Premier Mandatory. W 2011 roku nasza reprezentantka pokonała w decydującym pojedynku Andreę Petković 7:5, 0:6, 6:4. W niedzielnym finale Radwańska wygrała z Johanną Kontą 6:4, 6:2. Było to drugie spotkanie obu tenisistek. W sierpniu w Cincinnati Brytyjce udało się urwać Polce seta.

W trzecim gemie I seta Radwańska uzyskała przełamanie. Polka wymusiła na rywalce błąd zaskakującym skrótem. Po błędzie bekhendowym Konty krakowianka zdobyła break pointa na 5:2. Brytyjka posłała świetny serwis, następnie zagrała smecza, ale świetnie czytająca grę krakowianka odgryzła się kontrą. Ostatecznie akcja padła łupem trzeciej rakiety świata, która na dropszota rywalki odpowiedziała spokojnym forhendem. Konta nie dała za wygraną i zbliżyła się na 4:5. W dziewiątym gemie Polka odparła pierwszego break pointa fantastycznym stop wolejem, ale przy drugim wyrzuciła bekhend. Brytyjka mogła nawet wyrównać na 5:5, ale popełniła dwa fatalne błędy, gdy miała ogromną przewagę (wpakowała w siatkę smecza i drajw woleja). Set dobiegł końca, gdy 25-latka z Eastbourne zepsuła return.

W gemie otwarcia II seta Konta od 40-0 straciła cztery punkty, ale odparła break pointa asem i ostatecznie utrzymała podanie. W trzecim gemie Brytyjka znów była w opałach. Dzielnie się broniła, ale krakowianka za piątą okazją uzyskała przełamanie popisując się ostrym returnem bekhendowym po linii. Nieudany forhend kosztował Kontę stratę serwisu w piątym gemie. Po chwili Radwańska odparła dwa break pointy i podwyższyła na 5:1. W ósmym gemie krakowianka od 15-30 zdobyła trzy punkty. Wyborna kombinacja dropszota i loba dała jej piłkę meczową. Wynik spotkania na 6:4, 6:2 ustaliła asem.

Radwańska od początku zasiewała w głowie rywalki kolejne ziarna niepokoju. Polka wykorzystywała optymalnie geometrię kortu, sięgała po slajsy, zmieniała kierunki, posyłała głębokie krosy i piłki po linii. Było jej pełno na całej długości i szerokości kortu. Rozregulowaną Kontę stać było tylko na pojedyncze efektowne piłki. Brytyjka próbowała coś zmienić w swojej grze, częściej sięgała po skróty, ale w grze na małe pola bardzo rzadko udało się jej przechytrzyć krakowiankę. Radwańska miała sytuację pod kontrolą, choć w I secie, gdy prowadziła 5:2, chwila zbyt pasywnej gry mogła ją kosztować stratę trzech gemów z rzędu. W II partii było sporo długich gemów, ale w najważniejszych punktach żelazna konsekwencja i spryt Polki pozwoliły jej wypracować wysoką przewagę i utrzymać ją do końca.

W trwającym 95 minut spotkaniu znana z atomowego serwisu Konta posłała zaledwie trzy asy. Brytyjka była 34 razy przy siatce, ale zdobyła tylko 19 punktów (Radwańska 13 z 18). Zawodniczka z Eastbourne miała 22 kończące uderzenia i popełniła 34 niewymuszone błędy. Polce zanotowano 11 piłek wygranych bezpośrednio i osiem pomyłek. Krakowianka odparła cztery z pięciu break pointów, a sama przełamała rywalkę cztery razy.

Statystyki meczu Agnieszka Radwańska - Johanna Konta
Statystyki meczu Agnieszka Radwańska - Johanna Konta

Konta w drodze do finału odprawiła dwie tenisistki z Top 10 (Karolinę Pliskovą i Madison Keys). Dzięki znakomitemu występowi w Pekinie zawodniczka z Eastbourne, która na początku stycznia była klasyfikowana na 49. miejscu, w najbliższy poniedziałek zadebiutuje w czołowej "10" jako czwarta Brytyjka w historii. Dołączy do Virginii Wade, Sue Barker i Jo Durie. Konta znajdzie się też na ósmym miejscu na liście kwalifikacyjnej do Masters (Road to Singapore), zliczającej tylko wyniki z 2016 roku, na podstawie której odbywa się kwalifikacja do Mistrzostw WTA. Brytyjka ma szansę zagrać w Singapurze w dniach 23-30 października w imprezie z udziałem ośmiu najlepszych singlistek sezonu.

Radwańska została czwartą tenisistką,która może się pochwalić wygraniem co najmniej trzech turniejów rangi Premier Mandatory (taka kategoria obowiązuje od 2009 roku). Dołączyła do Sereny Williams, Marii Szarapowej i Wiktorii Azarenki. Oprócz dwóch triumfów w Pekinie Polka zwyciężyła jeszcze w Miami w 2012 roku. Ważniejsze od zawodów w Indian Wells, Miami, Madrycie i Pekinie są jedynie imprezy wielkoszlemowe i Mistrzostwa WTA.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,289 mln dolarów
niedziela, 9 października

finał gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 3) - Johanna Konta (Wielka Brytania, 11) 6:4, 6:2

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski o karnym: nie było zatrzymania (Źródło: TVP S.A.)

Komentarze (207)
avatar
steffen
9.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ciekawostka. Maruda stanzuk oczywiście nie zniży się do pogratulowania zwycięstwa, za to już zdążył ponarzekać że ten puchar nie wygląda tak jak powinien. Esteta :D
***
Czytaj całość
vaelian
9.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Powiedziałbym jeszcze że z całej czołówki prezentuje najrówniejszy, wysoki poziom na przestrzeni całego roku i ostatnich 8 lat. Nie ma drugiej, poza Sereną (ona się miga z wielu turniejów). Nie Czytaj całość
avatar
steffen
9.10.2016
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Wielkie gratulacje z okazji 20 tytułu!!! I to jakiego :) Czytaj całość
avatar
Marlowe
9.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Przy całym szacunku dla wygranej Agnieszki.Wyjątkowo szczęśliwie ułożył się dla niej turniej. Pewnie gdyby zagrała z Kuźniecową czy Kvitovą we wcześniejszej fazie tak jak Keys, pożegnałaby się Czytaj całość
vaelian
9.10.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ponowna nieobecność w Singapurze, Pekinie, podyktowana czym? Wiem że ma swoje lata, wiem że może pozwolić sobie na wszystko. Karać finansowo, odejmować jakieś karne punkty? Raczej nie. Nie ma, Czytaj całość