ATP Sankt Petersburg: Michał Przysiężny zatrzymany w I rundzie eliminacji

PAP / Marcin Bielecki
PAP / Marcin Bielecki

Michał Przysiężny nie wygrał ani jednego spotkania w eliminacjach turnieju ATP World Tour 250 na kortach twardych w Sankt Petersburgu. Polak uległ w niedzielę Aleksandrowi Kudriawcewowi 3:6, 3:6.

Po porażce w meczu otwarcia turnieju ATP Challenger Tour w Szczecinie Michał Przysiężny udał się do Rosji, a dokładniej Sankt Petersburga, położonego nad Zatoką Fińską. Polak wziął udział w eliminacjach zawodów ATP World Tour 250, a jego pierwszym rywalem był Aleksander Kudriawcew, 169. tenisista świata.

Rozstawiony w kwalifikacjach z numerem piątym Rosjanin rozpoczął pierwszego seta od przełamania i konsekwentnie budował swoją przewagę dokładając kolejne zwycięstwa przy własnych podaniach - w sumie po drodze obronił trzy break pointy. W samej końcówce Przysiężny jeszcze raz stracił serwis, a tablica wyników pokazała rezultat 3:6 na jego niekorzyść.

W drugiej odsłonie to Kudriawcew miał spore problemy przy własnym podaniu, ale Przysiężny nie był w stanie tego wykorzystać. Polak zmarnował dwa break pointy w pierwszym gemie i aż trzy w piątym. Rosjaninowi za to wystarczyła jedna okazja, którą wypracował sobie przy stanie 4:3 na swoją korzyść. Po godzinie i 21 minutach piąty rozstawiony tenisista pokonał notowanego na 358. miejscu reprezentanta naszego kraju 6:3, 6:3 i awansował do finału eliminacji, w którym spotka się z Mischą Zverevem.

Sankt Petersburg Open, Sankt Petersburg (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 986,3 tys. dolarów
niedziela, 18 września

I runda eliminacji gry pojedynczej:

Aleksander Kudriawcew (Rosja, 5) - Michał Przysiężny (Polska) 6:3, 6:3

ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Nie lubię grać przy światłach

Komentarze (3)
avatar
stanzuk
18.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Michał Przysiężny i Urszula Radwańska powinni dać już sobie spokój z zawodowym uprawianiem tenisa. No chyba że chcą zostać inwalidami, to niech dalej grają. 
avatar
Marlowe
18.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do stycznia 2014 roku Pan Redaktor Marcin Motyka w przytłaczającej większości swoich artykułów używał prawdziwego imirnia Wawrinki, czylu STANISLAS. Możemy to sprawdzić w archiwum SF. Nawet w T Czytaj całość
avatar
LoveDelpo
18.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Michał! Wracaj do ITF-ów, bo na wyższym poziomie, już chyba na nic większego nie można oczekiwac. A może postawic na debla? Jak już go gra, to nie są to słabe wyniki.