26-letni Alessandro Giannessi wywalczył swój największy tytuł w karierze. Do tej pory jeszcze nigdy nie zwyciężył w imprezie rangi ATP Challenger. Na koncie miał sukcesy w turniejach ITF, głównie rozgrywanych w swoim kraju. Przed rokiem osiągnął finał w grze podwójnej wspólnie z Federico Gaio.
Przed startem w Szczecinie po raz
pierwszy w karierze przeszedł eliminacje do turnieju wielkoszlemowego. W US Open przebrnął I rundę i ostatecznie odpadł z późniejszym triumfatorem, Stanem Wawrinką.
Faworytem spotkania był jednak rozstawiony z numerem trzecim Dustin Brown. Niemiec w przeszłości zdobywał w Szczecinie tytuły zarówno w singlu, jak i w deblu
Mocnym akcentem rozpoczął niedzielny finał Niemiec. Gładko wygrał swojego gema serwisowego, nie dając przeciwnikowi szans na nawiązanie walki. Giannessi męczył się przy swoim podaniu, nie mógł znaleźć odpowiedniego rytmu, a forhend nie funkcjonował mu tak, jak w poprzednich pojedynkach. Kilka efektownie wygranych akcji dodało mu jednak więcej pewności siebie. Niespodziewanie już w trzecim gamie doszło do przełamania, Brown popełnił dwa podwójne błędy serwisowe.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Janowicz: nie jest fajnie, kiedy kibice mnie obrażają
Włoch okazji nie wypuścił już z rąk. Świetnie poruszał się po korcie, był jak ściana - każde uderzenie Browna wracało na drugą stronę. Giannessi popełniał niewiele błędów i wygrał pierwszą odsłonę.
Po krótkiej przerwie niewiele się zmieniło. Brown ryzykował, ale częściej się mylił. Błyskawicznie stracił serwis, a Giannessi cały czas grał na równym poziomie. Dobiegał do większości dropszotów przeciwnika i nieźle returnował.
Niemiec wybronił pierwszego meczbola po bardzo widowiskowej akcji, ale to nie podcięło skrzydeł Włochowi, który wykorzystał już druga szansę i wygrał całe spotkanie 6:2, 6:3 po godzinie spędzonej na korcie.
Pekao Szczecin Open, Szczecin (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 106,5 tys. euro
niedziela, 18 września
finał gry pojedynczej:
Alessandro Giannessi (Włochy) - Dustin Brown (Niemcy, 3) 6:2, 6:3