WTA Katowice: Dwa meczbole zmarnowane przez Rosolską, klątwa polskich deblistek w Spodku trwa!

Nie będzie pierwszej Polki w finale Katowice Open. Alicja Rosolska i Naomi Broady zmarnowały dwie piłki meczowe i przegrały w półfinale z Eri Hozumi i Miyu Kato.

Tegoroczna edycja Katowice Open to trzeci występ Alicji Rosolskiej w tym turnieju. W 2013 roku, kiedy jej i Marcie Domachowskiej sprzyjała drabinka (walkower i krecz), zameldowała się w półfinale. Tym razem, u boku Naomi Broady powtórzyła ten wynik i stanęła przed szansą zostania pierwszą reprezentantką Polski, która w Spodku zagra o tytuł.

Jak można było się spodziewać, przy potężnym podaniu Brytyjki Miyu Kato i Eri Hozumi nie miały większych okazji na zdobycie przełamania, tym bardziej kiedy ich własny serwis zawodził. Nawiązały bliższą walkę dopiero kiedy piłkę do gry wprowadzała warszawianka, jednak ostatecznie decydujący punkt i tak trafił na konto duetu polsko-brytyjskiego. Świetnymi reakcjami przy siatce Rosolska i solidną grą Broady z linii końcowej, duet polsko-brytyjski po 18 minutach prowadził już 5:0.

W szóstym gemie przed serwującą Hozumi otworzyła się szansa na honorowego gema, ale forhend i lob z returnu w wykonaniu Brytyjki zamknął seta. Pierwszy gem przy nazwiskach Japonek pojawił się na początku drugiej odsłony, po dobrych topspinowych podaniach starszej z reprezentantek Kraju Kwitnącej Wiśni. Parze polsko-brytyjskiej udało się opanować sytuację przy 1:1, kiedy rywalki były już o dwie piłki od wygranej w gemie i ponownie wysunęły się na prowadzenie.

Rosolska i Broady nie miały większych problemów z returnowaniem piłek wprowadzonych do gry przez drobniutką Kato i z łatwością ponownie zbudowały przewagę. Po chwili niespodziewanie zaczęła się im wymykać z rąk. Swój serwis po raz pierwszy straciła Brytyjka, Hozumi praktycznie w pojedynkę wygrała swojego gema serwisowego, a Polka w końcówce siódmego gema oddały prowadzenie Japonkom.

Na niewiele zdała się wizyta na korcie Andrew Fitzpatricka, pełniącego w Katowicach podwójną rolę trenera i sparingpartnera 26-latki ze Stockport. Kato bez problemów utrzymała serwis, podobnie uczyniła Broady, ale to Japonki po równo godzinie walki wyrównały stan pojedynku.

W super tie-breaku reprezentantki Kraju Kwitnącej Wiśni wciąż wykorzystywały słabą grę przy siatce Brytyjki szybko objęły prowadzenie 3-1, ale po dwóch błędach taktycznych sytuacja się wyrównała. Po trzech kolejnych przegranych punktach Hozumi miała pretensje do sędziny, że nie przerwała akcji po brawach dla Polki pomimo, że akcja wciąż trwała. Wkrótce na tablicy wyników znów pojawił się remis, jednak Japonki wykorzystały bardzo wolne podanie Rosolskiej, która zrewanżowała się rywalkom pięknym wolejem.

Udana gra przy siatce mocno ułatwiła sprawę duetowi polsko-brytyjskiemu w kolejnych punktach. Wolej warszawianka zapewnił im pierwszą piłkę meczową, obronioną jednak przez starszą z Japonek. Przy drugiej okazji Brytyjka wyrzuciła w aut prosty wolej i wtedy inicjatywę przejęły przeciwniczki, które do zakończenia pojedynku potrzebowały tylko jednego meczbola.

Forhend Broady minął linię końcową i to duet japoński zmierzy się w niedzielę o godz. 13:00 z Walentyną Iwachnienko i Mariną Mielnikową. Rosjanki w piątek uporały się po super tie-breaku z Stéphanie Foretz i Amandine Hesse.

To druga taka sytuacja w historii turnieju w Katowicach, kiedy to polska deblistka nie wykorzystuje meczboli w meczu półfinałowym. Trzy okazje do zakończenia pojedynku nie wystarczyły w 2014 roku Klaudii Jans-Ignacik i Raluce Olaru, by pokonać Julię Bejgelzimer i Olgę Sawczuk.

Katowice Open, Katowice (Polska)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 9 kwietnia

półfinał gry podwójnej:

Eri Hozumi (Japonia) / Miyu Kato (Japonia) - Naomi Broady (Wielka Brytania) / Alicja Rosolska (Polska) 0:6, 6:4, 12-10

Program i wyniki Katowice Open 2016

Kacper Kowalczyk z Katowic

Źródło artykułu: