Australian Open: Novak Djoković pokonał Rogera Federera w półfinale gigantów

PAP/EPA / FILIP SINGER
PAP/EPA / FILIP SINGER

Novak Djoković zagra o szósty w karierze tytuł w Australian Open. W czwartkowym półfinale Serb w czterech setach pokonał Rogera Federera i awansował do swojego 19. wielkoszlemowego finału.

Na ten mecz wszyscy sympatycy tenisa czekali już od momentu wylosowania drabinki Australian Open 2016. W półfinale naprzeciw siebie stanęli dwaj najbardziej utytułowani aktywni tenisiści w dziejach tego turnieju - pięciokrotny mistrz Novak Djoković zmierzył się z czterokrotnym triumfatorem Rogerem Federerem. Było to 45. starcie tych tenisistów w głównym cyklu, w tym 15. w turnieju wielkoszlemowym.

Nerwowo dłubiący w nosie przed rozpoczęciem meczu Boris Becker, trener Djokovicia, już po kilku chwilach mógł się zrelaksować. Jego podopieczny rozpoczął bowiem z bardzo wysokiego "c". Serb już w drugim wywalczył przełamanie, w szóstym dołożył kolejne i wygrał premierową odsłonę 6:1 w zaledwie 22 minuty.

Przebieg meczu mógł szokować. Federer, który dumnie od wielu lat nosi miano "króla tenisa", wyglądał przy Djokoviciu niczym petent przy wielkim mistrzu. Szwajcar nie był w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić fenomenalnie dysponowanemu rywalowi. Helwet nie wytrzymywał wymian z głębi kortu, a gdy atakował, był niemiłosiernie karcony przez lidera rankingu ATP. W takim stylu Djoković wygrał drugą partię 6:2 i zmierzał po pewne zwycięstwo.

Gdy w piątym gemie trzeciego seta Djoković wywalczył piłkę na przełamanie, wydawało się, że w tym momencie przystempluje swoje zwycięstwo. Ale w Federera wstąpił nowy duch. Szwajcar obronił podanie, a następnie w ponad dziesięciominutowym szóstym gemie pierwszy raz w meczu uzyskał breaka.

Publiczność na trybunach Rod Laver Arena oszalała. Federer niesiony gorącym dopingiem całkowicie odmienił swoją grę. Przede wszystkim zaczął lepiej serwować i grał skuteczniej z głębi kortu. W końcu stał się równorzędnym rywalem dla Djokovicia, a przewagę przełamania utrzymał do końca i wygrał trzeciego seta.

Przed rozpoczęciem czwartej partii dach nad głównym kortem kompleksu Melbourne Park został zasunięty. W sterylnych halowych warunkach obaj znakomicie serwowali. Jasne stało się, że tę odsłonę wygra ten, kto lepiej wytrzyma napięcie.

I okazał się nim Djoković. Serb w ósmym gemie uzyskał break pointa, przy którym Federer zdecydował się na karkołomną akcję - po drugim serwisie ruszył do siatki. Belgradczyk tę okazję wykorzystał, posłał morderczy return, czym wywalczył przełamanie, a po chwili zakończył cały mecz, wygrywając własne podanie bez straty punktu.

- Dwa pierwsze sety były w moim wykonaniu niesamowite, ale własnie tak musiałem grać, bo mierzyłem się z Rogerem. Jestem bardzo szczęśliwy - mówił Djoković, który awansował do 19. w karierze wielkoszlemowego finału (zrównał się pod tym względem z Ivanem Lendlem) i pierwszy raz w karierze wyszedł na prowadzenie w bilansie bezpośrednich pojedynków z Federerem (23-22).

Statystyki meczu Novaka Djokovicia z Rogerem Federerem
Statystyki meczu Novaka Djokovicia z Rogerem Federerem

Finałowym rywalem broniącego tytułu Djokovicia będzie Milos Raonić bądź Andy Murray. Jeżeli tenisista z Belgradu wygra, zdobędzie swoje szóste mistrzostwo w Australian Open i wyrówna rekordowe osiągnięcie legendarnego Roy Emersona.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu mężczyzn 15 mln dolarów australijskich
czwartek, 28 stycznia

półfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Roger Federer (Szwajcaria, 3) 6:1, 6:2, 3:6, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Krzysztof Lijewski: Brakuje słów. To był blamaż!

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (33)
avatar
KillRogerHaters
28.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ktoś bardzo fajnie napisał, podpisuje się w pełni ;) Czytaj całość
Seb Glamour
28.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O której jest mecz Andy'ego? 
avatar
Fanka Rogera
28.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Te statystyki to chyba przekłamane , Po jednym UE ? Takie są na stronie AO ale chyba tak jednak nie było . 
avatar
Sułtan WTA
28.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie poszedłem do pracy, ten mecz mnie zamęczył. brak słów.
Mało brakowało a byłoby 1-6 1-6 na start. W dodatku SF mnie męczą i w każdym wątku włącza mi się filmik z wywiadami jakichś amatorów
Czytaj całość
avatar
erefka
28.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Andy, YOU ARE LAST HOPE !!!!