Simona Halep z pewnością nie mogła mówić o szczęściu w losowaniu, bowiem już w II rundzie wielce prawdopodobna była jej konfrontacja z byłą liderką rankingu Wiktorią Azarenką. Białorusinka bez większych kłopotów 6:2, 6:0 pokonała Jelenę Wiesninę i hit początkowej fazy turnieju w Brisbane stał się faktem.
W ubiegłym sezonie Halep i Azarenka spotkały się ze sobą tylko raz. W ćwierćfinale US Open Rumunka po bardzo zaciętej batalii triumfowała 6:3, 4:6, 6:4.
- Ten mecz będzie trudny - powiedziała Halep. - Czuję jednak escytację i czekam na rozpoczęcie nowego sezonu. Zdaje sobie sprawę, że pierwszy mecz w roku nie jest łatwy, zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Przede mną miłe, ale i wymagające otwarcie. Rywalizowałam z nią w trakcie trwania US Open. Oczekuję tej konfrontacji, ale przede wszystkim sprawdzenia własnych możliwości w nowym roku - dodała.
Azarenka nie kryła zadowolenia po błyskawicznym otwarciu na kortach w Brisbane. Białorusinka rozpoczęła starcie z Jeleną Wiesniną od straty 0:2, jednak od tego momentu wygrała dwanaście gemów z rzędu.
- Czas spędzony na korcie dał mi wiele radości - powiedziała Azarenka. - Minęło dużo czasu, odkąd ostatni raz rywalizowałam w oficjalnym meczu. Za mną również sporo treningów, więc po prostu się cieszyłam, że mogłam wyjść i współzawodniczyć otoczona publicznością.