- Uważam, że do Finałów ATP World Tour przygotowałem się odpowiednio i w każdym meczu dam z siebie wszystko - powiedział przed meczem z Davidem Ferrerem Andy Murray. Celem nadrzędnym tenisisty z Dunblane jest triumf w Pucharze Davisa. Z tego powodu Brytyjczyk rozważał nawet rezygnację z Masters. Ale ostatecznie zadecydował, że wystąpi w Londynie i nie będzie na siebie nakładał taryfy ulgowej. W pierwszym pojedynku udowodnił, że nie rzucał słów na wiatr. Pokonał Hiszpana 6:4, 6:4. Ku uciesze wszystkich Brytyjczyków, którzy łakną dobrych występów i zwycięstw swojego idola.
Murray, który w gemie otwarcia poniedziałkowego spotkania musiał bronić się przed przełamaniem, wiedział, że w to popołudnie w hali O2 Arena czeka go trudna przeprawa. Zdawał sobie sprawę, że Ferrer to tenisista, który nie odpuszcza i zawsze walczy do ostatniej kropli potu. Szkot musiał się więc nastawić na morderczą harówkę.
Po niemrawym początku rozstawiony z numerem drugim reprezentant gospodarzy nieznacznie przejął inicjatywę. Miał swoje szanse na przełamanie, ale nie potrafił ich wykorzystać zarówno w czwartym, jak i w ósmym gemie. W końcu to Ferrer wyciągnął do niego pomocną dłoń. W dziesiątym gemie przy piłce setowej dla Murraya Hiszpan popełnił podwójny błąd serwisowy.
Wyraźnie sfrustrowany takim obrotem spraw Ferrer z pasją w oczach przystąpił do drugiej partii. I już w premierowym gemie wypracował przełamanie. Murray musiał gonić i - tak jak w pierwszym secie - po przeciętnym początku zaczął rozdawać karty.
W szóstym gemie Murray odrobił stratę breaka, wygrywając długą wymianę. W ósmym Brytyjczyk prowadził przy serwisie rywala 0-30, ale roztrwonił przewagę. W dziesiątym był już bezlitosny - wywalczył dwa meczbole. Przy pierwszej szansie postanowił zaatakować. Wyszedł mu kapitalny return, po którym ruszył do przodu i zakończył mecz akcją przy siatce.
Tym samym Murray pokonał Ferrera 12. raz w 18. konfrontacji, w tym po raz drugi w ciągu dziewięciu dni (7 listopada wygrał w półfinale turnieju w Paryżu). Zrewanżował się również Hiszpanowi za porażkę z Finałów ATP World Tour 2011.
90 minutes is a stat that'll please @andy_murray, who likes a game 10 break! #finalshowdown https://t.co/kRsZ9udpkC pic.twitter.com/VhWKTaBfir
— TennisTV (@TennisTV) listopad 16, 2015
I Murraya, i Ferrera w fazie grupowej będą czekać jeszcze dwie konfrontacje. W Grupie B, której patronem jest czterokrotny triumfator Masters Ilie Nastase, znajdują się też Stan Wawrinka oraz Rafael Nadal.
Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 7 mln dolarów
poniedziałek, 16 listopada
GRA POJEDYNCZA
Grupa B (Ilie Năstase):
Andy Murray (Wielka Brytania, 2) - David Ferrer (Hiszpania, 7) 6:4, 6:4