Michał Przysiężny, zajmujący 122. miejsce w rankingu ATP, w obecnym sezonie próbował swoich sił w eliminacjach wszystkich trzech imprez wielkoszlemowych, ale ani razu nie udało mu się awansować do drabinki głównej. Najbliższy sukcesu był w Australian Open, bowiem dopiero w III rundzie kwalifikacji przegrał z Aljazem Bedene.
[ad=rectangle]
Nasz reprezentant pewnie awansował do II rundy eliminacji na nowojorskich kortach, pokonując w dwóch setach Tomislava Brkicia. Na tym etapie turnieju spotkał się z Albertem Montanesem, 34-letnim Hiszpanem. W 2010 roku tenisista z Półwyspu Iberyjskiego zajmował najwyższe w swojej karierze 22. miejsce, a w sumie w karierze zdobył sześć tytułów ATP.
Przysiężny bardzo szybko napotkał na swojej drodze kłopoty. Polak od stanu 1:0 stracił pięć kolejnych gemów, a tablica wyników pokazywała 1:5 na jego niekorzyść. Nasz reprezentant zdołał jeszcze utrzymać jedno swoje podanie i po 26 minutach przegrał 2:6.
W drugiej odsłonie przy stanie 3:3 głogowianin wybronił się z rezultatu 15-40 i po chwili sam uzyskał cenne przełamanie, odskakując na 5:3. Gdy Polak serwował na seta, zdobył zaledwie jeden punkt i obaj szybko zrównali się na 5:5, a chwilę później 6:6. O losach tej partii zadecydował tie break. W dodatkowej rozgrywce 31-latek przegrywał już 2:4 i 4:5 ze stratą podania, ale udało mu się wygrać kilka ważnych piłek i po chwili to on serwował przy stanie 6:5. Przysiężny nie tylko nie wykorzystał piłki setowej, ale również przegrał w sumie trzy punkty z rzędu i cały mecz po godzinie i 23 minutach.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w eliminacjach singla mężczyzn 880 tys. dolarów
czwartek, 27 sierpnia
II runda eliminacji gry pojedynczej:
Albert Montanes (Hiszpania, 21) - Michał Przysiężny (Polska) 6:2, 7:6(6)
Czy nie uważacie, że w sposób tendencyjny traktuje się tutaj najlepszego obecnie polskiego tenisistę?
Czy was, stałych bywalców, nie razi, że w głównym pasku pod Czytaj całość
Kania właśnie przegrała 26 16 a Piter 25 w pierwszym.