Mateusz Kowalczyk i Igor Zelenay byli o krok od zamknięcia meczu w trzech setach, jednak nie wykorzystali dwóch piłek meczowych w tie-breaku. Ostatecznie rozstawieni z numerem 6. Marcel Granollers i Marc López odwrócili losy spotkania.
[ad=rectangle]
Hiszpanie, którzy w swojej karierze grali wśród najlepszych w turniejach wieńczących sezon oraz w finałach wielkoszlemowych, w dwóch pierwszych setach nieco odstawali od rywali. Kowalczyk i Zelenay w obu partiach wygrali dzięki przewadze jednego przełamania: znakomicie serwowali i grali pewnie przy siatce.
Oznaczeni numerem "6" w drabince Wimbledonu, od pierwszych piłek nie sprawiali wrażenia zdecydowanych faworytów, jakimi byli. Wiele wskazywało na to, że wszystko zakończy się w trzech setach. Polak i Słowak nie wykorzystali jednak trzech break pointów, sami zaś obronili dwie piłki setowe. Doszło do tie breaka, Kowalczyk i Zelenay prowadzili 6-4. Dwa oddalone przez Hiszpanów meczbole, okazały się punktem zwrotnym. Pewnie wygrali czwartego seta i wszystko musiało się rozstrzygnąć w piątej odsłonie.
Będący na fali Granollers i López uzyskali przełamanie w kluczowym momencie. Prowadzili 5:4 i mieli serwis. Tym razem Polak i Słowak obronili dwa meczbole i gra toczyła się na przewagi. W końcu jednak Hiszpanie wypracowali sobie jeszcze jedną szansę i to oni awansowali do II rundy Wimbledonu. Całe spotkanie trwało 4h28', natomiast sam piąty set 1h49'.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w deblu mężczyzn 1,54 mln funtów
wtorek, 30 czerwca
I runda gry podwójnej:
Marcel Granollers (Hiszpania, 6) / Marc López (Hiszpania, 6) - Mateusz Kowalczyk (Polska, Q) / Igor Zelenay (Słowacja, Q) 3:6, 4:6, 7:6(6), 6:4, 15:13
drugiej rundy Wimbledonu...dosłownie na wyciągnięcie rakiety.
Wielka szkoda nie wykorzystania tej szansy...