Belinda Bencić: Martina Hingis daje mi dużo dobrych rad

Belinda Bencić zdobyła swój premierowy skalp w imprezie z cyklu WTA, pokonując w finale w Eastbourne Agnieszkę Radwańską.

Sobotni finał na kortach w Eastbourne przyniósł wiele emocji, a widowiskowe wymiany były gorąco oklaskiwane przez kibiców. Zwycięsko z całej potyczki wyszła jednak Belinda Bencić, zdobywając premierowy tytuł w imprezie rangi WTA.
[ad=rectangle]

- Spotkanie zaczęło się bardzo dobrze dla mnie. Byłam skupiona i grałam swobodnie. Oczywiście byłam rozczarowana, kiedy nie udało mi się wygrać drugiego seta. Zaczynałam już odczuwać zmęczenie, było sporo długich wymian i biegania po korcie - wyjaśniła zawodniczka. Agnieszka Radwańska wygrała drugą odsłonę, zachowując w końcówce więcej zimnej krwi.

- W decydującym secie byłam mocno skoncentrowana. Kiedy prowadziłam 3:0, trochę się zrelaksowałam i udało mi się zakończyć ten mecz - mówiła szczęśliwa Szwajcarka.

W boksie Bencić gościła Martina Hingis, dopingując młodszą rodaczkę. - Martina daje mi dużo dobrych rad, ale nie tylko w tym tygodniu, przez cały czas - przyznała.

Tenisistka nie ma zbyt wiele czasu na świętowanie sukcesu, bowiem w poniedziałek rozpoczyna się Wimbledon. - Swój pierwszy mecz rozgrywam już w poniedziałek, a moją rywalką będzie Cwietana Pironkowa, to nie jest łatwe losowanie. Ona zawsze gra bardzo dobrze na Wimbledonie - przyznała Bencić. - W niedzielę spróbuję się zregenerować, ale także trochę potrenować. Później skupię się już na swoim pierwszym spotkaniu. To z pewnością nie będzie łatwa przeprawa - dodała.

- Nie mam nic do udowodnienia na Wimbledonie. Chcę po prostu dobrze grać i być zadowolona ze swoich rezultatów - zakończyła tenisistka.

Komentarze (0)