Wimbledon: Na Li i Petra Kvitova nie zmęczyły się w II rundzie, awans Venus

Na Li i Petra Kvitova bez najmniejszych problemów wygrały swoje mecze II rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Dalej awansowała również Venus Williams.

Na Li, która w Londynie trzy razy grała w ćwierćfinale (2006, 2010, 2013), w I rundzie wyeliminowała Paulę Kanię, wracając ze stanu 3:5 w I secie. W środę Chinka pokonała 6:2, 6:2 Yvonne Meusburger (WTA 38) po 69 minutach gry. Wiceliderka rankingu zaserwowała cztery asy oraz zdobyła 14 z 19 punktów przy siatce. Naliczono jej 33 kończące uderzenia i 21 niewymuszonych błędów. Austriaczka spotkanie zakończyła z czterema piłkami wygranymi bezpośrednio i 12 błędami własnymi.
[ad=rectangle]
Petra Kvitova (WTA 6) w ciągu 55 minut rozbiła 6:2, 6:0 Monę Barthel (WTA 59). Czeszka trzy lata temu wywalczyła w Londynie swój jedyny wielkoszlemowy tytuł. Od 2010 roku w All England Club nie odpadła ona wcześniej niż w ćwierćfinale. Było to drugie spotkanie obu zawodniczek - dwa lata temu w Cincinnati Kvitová wygrała w trzech setach. Dla Barthel był to czwarty występ w Wimbledonie i w sumie wygrała dwa spotkania.

W gemie otwarcia I seta Barthel obroniła break pointa, a w piątym Kvitová zaliczyła przełamanie ostrym forhendem wymuszającym błąd. W siódmym gemie Czeszka po raz kolejny odebrała rywalce podanie, popisując się forhendem po linii oraz bekhendowym returnem i korzystając z podwójnego błędu Niemki. Wynik seta na 6:2 mistrzyni imprezy sprzed trzech lat ustaliła asem.

W II secie Kvitová kontynuowała oblężenie i forhendem uzyskała przełamanie w drugim gemie. Na 3:0 Czeszka podwyższyła returnem forhendowym po linii. W piątym gemie dołożyła jeszcze jedno przełamanie efektownym returnem, tym razem bekhendowym po krosie. W szóstym gemie Kvitová od 0-40 zdobyła cztery punkty, ale Barthel pierwszego meczbola obroniła returnem forhendowym. Czeszka odparła jeszcze dwa break pointy, by następnie zmarnować drugą i trzecią piłkę meczową błędami z forhendu. Czwartego meczbola Niemka odparła krosem bekhendowym. Kombinacja bekhendu po linii i forhendowego woleja przyniosła Kvitovej piątą piłkę meczową i wykorzystała ją wygrywającym serwisem.

W całym meczu Czeszka zaserwowała siedem asów oraz zdobyła 10 z 11 punktów przy siatce. Poza tym obroniła pięć break pointów (wszystkie w ostatnim gemie). Kvitová posłała 25 kończących uderzeń i popełniła tylko dziewięć niewymuszonych błędów. Barthel spotkanie zakończyła z dorobkiem 13 piłek wygranych bezpośrednio i sześciu błędów własnych. Przy swoim drugim podaniu Niemka zdobyła tylko dwa z 11 punktów.

W meczu otwarcia Venus Williams (WTA 31) potrzebowała trzech setów, by pokonać Marię-Teresę Torro-Flor. W II rundzie Amerykanka wróciła ze stanu 0:3 oraz z 1-4 w tie breaku I seta i pokonała 7:6(4), 6:1 Kurumi Narę (WTA 41). Była liderka rankingu w ciągu 91 minut gry pokusiła się o 46 kończących uderzeń i zrobiła 16 niewymuszonych błędów. Przy siatce zgarnęła 14 z 21 punktów. Japonce naliczono 16 piłek wygranych bezpośrednio, z czego 11 w I secie, oraz pięć błędów własnych.

Barbora Zahlavova-Strycova (WTA 43) przed Wimbledonem zaliczyła finał w Birmingham. W środę pokonała 6:4, 6:2 Jelenę Wiesninę (WTA 49) i po raz trzeci w karierze zagra w III rundzie Wimbledonu (2008, 2010). Każdy z dwóch setów trwał po 47 minut. Czeszka posłała siedem asów oraz obroniła dziewięć break pointów. Zanotowano jej 26 kończących uderzeń i 19 niewymuszonych błędów. Wiesnina, która pięć lat temu doszła w Londynie do IV rundy, miała 22 piłki wygrane bezpośrednio i 30 błędów własnych.

Jekaterina Makarowa (WTA 22) wygrała 7:5, 6:4 z Misaki Doi (WTA 95). W I secie Japonka z 2:5 wyrównała na 5:5 po obronie trzech setboli przy 4:5, ale dwa kolejne gemy padły łupem Rosjanki. W II partii zawodniczka z Moskwy zaliczyła jedyne przełamanie na 2:1. W ciągu 93 minut gry Makarowa zaserwowała sześć asów oraz zdobyła 14 z 17 punktów przy siatce. Na jej konto zapisano 34 kończące uderzenia i 14 niewymuszonych błędów. Rosjanka obroniła osiem z 10 break pointów, a sama wykorzystała cztery z 13 szans na przełamanie rywalki. Doi miała 21 piłek wygranych bezpośrednio i 21 błędów własnych.

Poza tym dokończone zostały dwa, przerwane we wtorek z powodu zapadających ciemności, spotkania I rundy. W starciu zawodniczek grających dzięki dzikim kartom Wiera Zwonariowa (WTA 566) pokonała 6:4, 6:7(3), 9:7 reprezentantkę gospodarzy Tarę Moore (WTA 250). W decydującej partii Brytyjka nie wykorzystała prowadzenia 5:3 oraz kolejnego serwisu na mecz, po tym jak przy 5:5 zaliczyła przełamanie na sucho. W trwającym dwie godziny i 43 minuty spotkaniu Zwonariowa, finalistka Wimbledonu z 2010 roku, zdobyła o jeden punkt więcej (120-119). Zarina Dijas (WTA 72) pokonała 7:6(4), 6:4 Kristinę Mladenović (WTA 107), pogromczynię Na Li w I rundzie tegorocznego Rolanda Garrosa. W trwającym dwie godziny i dziewięć minut spotkaniu Francuzka zdobyła 14 z 15 punktów przy siatce, ale też popełniła 15 podwójnych błędów i wciąż pozostaje bez wygranego meczu w Wimbledonie (był to jej trzeci występ).

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 9,600 mln funtów
środa, 25 czerwca

II runda gry pojedynczej:

Na Li (Chiny, 2) - Yvonne Meusburger (Austria) 6:2, 6:2
Petra Kvitová (Czechy, 6) - Mona Barthel (Niemcy) 6:2, 6:0
Venus Williams (USA, 30) - Kurumi Nara (Japonia) 7:6(4), 6:1
Jekaterina Makarowa (Rosja, 22) - Misaki Doi (Japonia) 7:5, 6:4
Barbora Záhlavová-Strýcová (Czechy) - Jelena Wiesnina (Rosja, 32) 6:4, 6:2

I runda gry pojedynczej:

Wiera Zwonariowa (Rosja, WC) - Tara Moore (Wielka Brytania, WC) 6:4, 6:7(3), 9:7
Zarina Dijas (Kazachstan) - Kristina Mladenović (Francja) 7:6(4), 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (2)
avatar
basher
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No i jak, Maszko? Nadal twierdzisz, że Iwonka tak się poprawiła w grze w tenisa? Nasza Paula bardziej się stawiała Chince i do tego z większym wdziękiem.