Maria Szarapowa, która kiedyś sama o sobie mówiła, że na kortach ziemnych porusza się jak krowa po lodzie, stała się jedną z najlepszych specjalistek od gry na tej nawierzchni. Rosjanka na mączce wygrała 56 z 61 ostatnio rozegranych meczów. Trzy porażki poniosła z Sereną Williams (Madryt 2012 i 2013, Roland Garros 2013). Poza tym na tej nawierzchni zdołały ją pokonać Dominika Cibulkova (Madryt 2011) i Na Li (Roland Garros 2011). Szarapowa w swoim dorobku ma osiem tytułów zdobytych na korcie ziemnym, sześć od roku 2011. Więcej tytułów na pomarańczowej mączce z aktywnych zawodniczek zdobyła tylko Anabel Medina (10), a tyle samo co Maria ma ich na swoim koncie Venus Williams.
Pod koniec kwietnia Rosjanka po raz trzeci z rzędu wygrała turniej w Stuttgarcie. W finale pokonała wówczas w trzech setach Anę Ivanović.- Przez pierwszą część meczu sądziłam, że to nie jest mój dzień, ale jakoś to się wszystko odwróciło - powiedziała Szarapowa po meczu z Serbką. - Miałam dosyć wolny początek roku, ale ja i moja drużyna ciężko pracowaliśmy, aby ponownie zdobyć tytuł i jestem taka szczęśliwa, że mogłam to zrobić w Stuttgarcie. Zwyciężczyni rozgrywanego w Porsche Arenie turnieju zawsze otrzymuje nie tylko pieniądze i punkty do rankingu, ale również samochód marki Porsche, a Rosjanka jest jej ambasadorką. - Czuję, że jestem małą częścią rodziny Porsche. To były dla mnie niesamowite lata w tym turnieju.
[ad=rectangle]
Szarapowa stwierdzenia, że na korcie ziemnym czuje się jak krowa na lodzie użyła w 2007 roku podczas Rolanda Garrosa, o dziwo po łatwo wygranym meczu z Jill Craybas w III rundzie. Rok później jednak mówiła już jednak trochę inaczej. - Potrzeba dużo cierpliwości, ale nawet jeśli to nie jest moja ulubiona nawierzchnia, dorastałam na niej i większość moich dni w czasach juniorskich spędziłam na korcie ziemnym. Kilka pierwszych dni na mączce wydaje się być zupełnie innych. Jednak po pewnej chwili jest już w porządku. Wyniki Szarapowej w paryskiej lewie Wielkiego Szlema w trzech ostatnich sezonach robią wrażenie - półfinał w 2011, tytuł w 2012 roku i finał w ubiegłym sezonie. - To niesamowite uczucie. Jestem tak szczęśliwa, że aż nie wiem co powiedzieć. Pracowałam na to bardzo ciężko i sporo mi zajęło, aby dojść tutaj do finału, a jeszcze więcej, by w nim zwyciężyć. Gdyby to było moje pierwsze zwycięstwo w Wielkim Szlemie, to traktowałabym je równie szczególnie, tak jakbym triumfowała już po raz czwarty - mówiła dwa lata temu, gdy odbierała Puchar im. Suzanne Lenglen.
Szarapowa do 2008 roku i po powrocie w maju 2009 roku to jakby dwa różne odbicia w lustrze tej samej tenisistki. Wcześniej Rosjanka dążyła do kończenia wszystkich akcji na dwa-trzy uderzenia i opierała swoją grę na niszczycielskim serwisie oraz returnie. Poważna kontuzja barku i spowodowana tym wielomiesięczna nieobecność w rozgrywkach spowodowała, że musiała ona przeorganizować swój tenis, bo nie może już z taką swobodą odpalać petard serwisowych. Stała się zawodniczką bardziej cierpliwą, lepiej wykorzystującą geometrię kortu, sięgającą po bardziej precyzyjne zagrania, urozmaicającą swoją grę zarówno jeśli chodzi o serwis, jak i wymiany z głębi kortu. Oczywiście jest to ciągle tenis siłowy, ale jest w nim więcej zimnej kalkulacji i chaotycznych strzałów bez żadnego przygotowania jest coraz mniej. Częściej odejmuje mocy, a stawia na kierunek zagrania, przez co stała się zawodniczką bardziej wszechstronną, co się przełożyło na jej dokonania na kortach ziemnych. Triumfując w Rolandzie Garrosie 2012 Szarapowa skompletowała osobistego Wielkiego Szlema, wcześniej wygrała Wimbledon 2004, US Open 2006 i Australian Open 2008.
Szarapowa powalczy o drugi finał w Madrycie - przed rokiem w decydującym meczu przegrała z Sereną Williams. Radwańska po raz drugi jest tutaj w półfinale - dwa lata temu (turniej odbył się wtedy na niebieskiej mączce) uległa Wiktorii Azarence. - Każdy mecz jest inny. Grałyśmy dwa tygodnie temu na podobnej nawierzchni, więc mam nadzieję na rewanż - powiedziała Polka o czekającym ją 12. spotkaniu z Rosjanką. Po tym jak wycofała się Serena Williams, triumfatorka dwóch ostatnich edycji imprezy, otworzyła się szansa przed innymi tenisistkami. - Sereny już nie ma, ale zostały zawodniczki, które grają bardzo dobrze. Nie wszystko kręci się wokół jednej zawodniczki, różne inne tenisistki mogą wygrać. To półfinał, nie mam nic do stracenia i dam z siebie wszystko - zadeklarowała krakowianka.
Obie tenisistki nie miały łatwej drogi do półfinału. Szarapowej po secie urwały Christina McHale (w III partii Rosjanka przegrywała 1:4) i Na Li. Radwańska w II rundzie wyeliminowała Swietłanę Kuzniecową po obronie trzech piłek meczowych, a w ćwierćfinale pokonała po trzysetowym boju Caroline Garcię, kończąc serię Francuzki dziewięciu z rzędu wygranych meczów w głównym cyklu. - To z pewnością bardzo dobra zawodniczka, mecz był bardzo zacięty. Nigdy wcześniej z nią nie grałam, nie znam jej, co zawsze utrudnia zadanie. Jestem pewna, że w przyszłości znacznie częściej będzie się pojawiać. Jest bardzo młoda, świetnie serwuje i mocno uderza - chwaliła Garcię Radwańska.
- Mecz był bardzo zacięty. Myślę, że mógł pójść po jej myśli - powiedziała Szarapowa po meczu z Li, w którym obroniła osiem z 12 break pointów. - Sprawę II seta rozstrzygnęło tylko kilka punktów. W III secie, choć miałam przewagę przełamania, ona nie zamierzała odpuścić. Mecz nie był wygrany dopóki nie zdobyłam ostatniego punktu. Dla Rosjanki było to czwarte zwycięstwo na pięć ostatnich konfrontacji z Chinką. Co pomogło jej przechylić szalę zwycięstwa na jej stronę? - To połączenie doświadczenia i tego co się uczę, motywacji, którą odnajdują w swoim wnętrzu, aby nie stracić koncentracji, gdy sprawy nie toczą się w taki sposób, jakbym sobie tego życzyła - kontynuowała. - Nie grałam świetnie w I secie, ale byłam w stanie odnaleźć sposób na swoją grę w III secie. Na pewno trochę się zmieniło, zaczęłam robić coś innego, aby ogarnąć to co się dzieje i dać z siebie nieco więcej energii niż w I secie.
Po przegraniu sześciu spotkań z rzędu z Kuzniecową krakowianka w końcu znalazła sposób na mistrzynię US Open 2004 i Rolanda Garrosa 2009. Może teraz przyszła kolej na rozprawienie się z innym koszmarem minionych lat? Łatwo nie będzie, ale w Madrycie Polka złapała wiatr w żagle, jest agresywna i regularna w grze z głębi kortu, umiejętnie dozuje finezję i namiastkę, dosyć sporą, siły. Szarapowa w Madrycie niespecjalnie imponuje swoją dyspozycją, więc Radwańska nie jest bez szans na swój pierwszy finał na korcie ziemnym od maja 2012 roku (tytuł w Brukseli) i największy na tej nawierzchni. Bruksela to zwykły Premier. Poza tym krakowianka triumfowała w mniejszym turnieju w Stambule.
Radwańska z Szarapową wygrała tylko dwa z 11 meczów, ale wielokrotnie toczyły one ze sobą trzysetowe boje. Jedno z tych zwycięstw Polka odniosła w US Open 2007, nad broniącą wówczas tytułu Marią. Na korcie ziemnym do tej pory mierzyły się dwa razy i oba mecze wygrała Rosjanka - w 2007 roku w Stambule (była to w ogóle ich pierwsza konfrontacja), Rolandzie Garrosie 2011 oraz pod koniec ubiegłego miesiąca w Stuttgarcie. Mecz zaplanowano na korcie Manolo Santany jako drugi w kolejności od godz. 11:30, ale nie wcześniej jak o godz. 13:00.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA Premier Mandatory, kort ziemny, pula nagród 4,24 mln dolarów
sobota, 10 maja
półfinał:
kort Manolo Santany, nie przed godz. 13:00 czasu polskiego
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) | bilans: 2-9 | Maria Szarapowa (Rosja, 8) |
---|---|---|
3 | ranking | 9 |
25 | wiek | 27 |
173/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 188/59 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Bradenton |
Tomasz Wiktorowski | trener | Sven Gröneveld |
sezon 2014 | ||
28-8 (28-8) | bilans roku (główny cykl) | 21-5 (21-5) |
finał w Indian Wells | najlepszy wynik | tytuł w Stuttgarcie |
3-1 | tie breaki | 4-3 |
85 | asy | 84 |
1 245 133 | zarobki ($) | 550 816 |
kariera | ||
2005 | początek | 2001 |
2 (2012) | najwyżej w rankingu | 1 (2005) |
432-180 | bilans zawodowy | 530-127 |
13/6 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 30/22 |
15 415 142 | zarobki ($) | 27 246 661 |
Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Marią Szarapową (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2007 | Stambuł | ćwierćfinał | Szarapowa | 6:2, 3:6, 6:0 |
2007 | US Open | III runda | Radwańska | 6:4, 1:6, 6:2 |
2008 | Ad-Dauha | półfinał | Szarapowa | 6:4, 6:3 |
2009 | Toronto | ćwierćfinał | Szarapowa | 6:2, 7:6(5) |
2009 | Tokio | półfinał | Szarapowa | 6:3, 2:6, 6:4 |
2010 | Stanford | półfinał | Szarapowa | 1:6, 6:2, 6:2 |
2010 | Cincinnati | III runda | Szarapowa | 6:2, 6:3 |
2011 | Roland Garros | IV runda | Szarapowa | 7:6(4), 7:5 |
2012 | Miami | finał | Radwańska | 7:5, 6:4 |
2012 | Mistrzostwa WTA | faza grupowa | Szarapowa | 5:7, 7:5, 7:5 |
2014 | Stuttgart | ćwierćfinał | Szarapowa | 6:4, 6:3 |
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!