Jeszcze w połowie ubiegłego roku Katarzyna Piter mogła tylko marzyć o awansie do czołowej 100 rankingu, dającego przepustkę do regularnej gry w turniejach głównego cyklu. Polka uczestniczyła niemal wyłącznie w imprezach pod egidą ITF i w ubiegłym sezonie zaliczyła cztery finały (Grado, Toruń, Ołomuniec, Izmir). Wreszcie przyszedł najpiękniejszy październik w jej dotychczasowym tenisowym życiu. W Linzu i Luksemburgu przebrnęła kwalifikacje. W tej pierwszej imprezie w II rundzie dostała srogą lekcję od Dominiki Cibulkovej, ale w Luksemburgu zawędrowała aż do ćwierćfinału, eliminując po drodze ówczesną 20. rakietę globu Kirsten Flipkens. Mogła zagrać nawet w półfinale, bo w morderczym maratonie z Anniką Beck miała piłkę meczową. W ciągu jednego sezonu Piter awansowała w rankingu z 376. na 122. miejsce.
Początek 2014 roku to pokonywanie przez Polkę kolejnych szczebli na krętej drodze do wielkiej kariery. W Australian Open przeszła kwalifikacje i zadebiutowała w wielkoszlemowej imprezie. W Rio de Janeiro dotarła do drugiego ćwierćfinału w karierze, a w Miami przebrnęła eliminacje i po raz pierwszy zagrała w imprezie rangi Premier Mandatory. Pod koniec lutego zadebiutowała w Top 100 rankingu. Teraz przyszedł czas na występ w ojczyźnie.
Rok temu Piter grała w Katowicach w kwalifikacjach, będąc wówczas klasyfikowana na 344. miejscu. Pokonała Marie Bouzkovą i ówczesną 104. rakietę globu Marię João Koehler, by w decydującym meczu o awansie do głównej drabinki nie dać rady Marii Elenie Camerin. Teraz w Spodku, tym razem na twardej nawierzchni (rok temu grano na korcie ziemnym), poznanianka zanotuje czwarty w karierze występ w głównym cyklu na ojczystej ziemi. Trzy razy wystąpiła w Warszawie i odniosła jedno zwycięstwo. W 2007 roku przegrała z Nadią Pietrową, dwa lata później nie zdobyła nawet gema w spotkaniu z Aloną Bondarenko, a w sezonie 2010 pokonała Martę Domachowską, by następnie ulec Na Li. W Katowicach wcześniej dwa razy zagrała w turnieju ITF (2009 i 2010), ale w obu przypadkach odpadła w I rundzie.
Pierwszą rywalką Polki będzie przebojowa, ale niezwykle chimeryczna Camila Giorgi, która poza tenisem interesuje się boksem, piłką nożną i wyścigami MotoGP. Włoszka w ubiegłym miesiącu świetnie spisała się w Indian Wells. Jako kwalifikantka doszła do IV rundy, odprawiając po drodze Marię Szarapową. A chwilę późnej w Miami w I rundzie eliminacji przegrała z Zariną Dijas. Urodzona w Maceracie zawodniczka znana jest z dobrych wyników osiąganych jako kwalifikantka. W 2012 roku doszła do IV rundy Wimbledonu, a w ubiegłym sezonie taki sam wynik zanotowała w US Open.
Giorgi swoją przygodę z białą dyscypliną rozpoczęła w tenisowym klubie, który znajdował się około 15 minut drogi od jej rodzinnego domu w Maceracie. - Początkowo zajmowałam się gimnastyką artystyczną, ale mój starszy brat grał w tenisa, zobaczyłam go i chciałam się przyłączyć. Miałam wtedy około pięciu lat i od razu mi się spodobało - mówiła Włoszka dwa lata temu w wywiadzie dla cyklu "Getting to know". Lubi grać na kortach twardych oraz na trawie. Uwielbiała oglądać mecze Andre Agassiego i Pete'a Samprasa. - Mam wiele wspomnień związanych z ich meczami, kiedy byłam młodsza. Moja gra była podobna bardziej do Agassiego, ale mój tata nauczył mnie jak chodzić do siatki, przewidywać oraz starać się wykorzystywać cały kort.
W lutym tego roku Giorgi została jedną z bohaterek włoskiej drużyny w Pucharze Federacji. Pod nieobecność Sary Errani, Flavii Pennetty, Roberty Vinci i Francesci Schiavone zdobyła jeden punkt w meczu z Amerykankami. Rozbiła wtedy Madison Keys. Włoszki awansowały do półfinału, w którym pod koniec kwietnia zagrają na wyjeździe z Czeszkami. Jeśli mowa o występach w narodowej drużynie to Piter w meczu ze Szwedkami poniosła sromotne porażki z Johanną Larsson i Sofią Arvidsson. Może będzie miała szansę rehabilitacji w barażu o Grupę Światową z Hiszpankami.
Trenerem Giorgi jest jej ojciec Sergio, Argentyńczyk z pochodzenia, który brał udział w wojnie o Falklandy. Ich tenisowe życie to mnóstwo podróży i poszukiwanie różnych szans na rozkwit utalentowanej zawodniczki, także tych finansowych (na początku tego roku gazety rozpisywały się o długach, jakich narobił Sergio, jednak Camila nie chce z dziennikarzami rozmawiać na ten temat). W 2001 roku wylądowali na kilka miesięcy na Florydzie w Akademii Tenisowej Nicka Bollettieriego. Później poniosło ich do Hiszpanii, a następnie do Thiverval, skąd jest godzina drogi do Paryża, do Akademii Tenisowej Patricka Mouratoglou. W 2005 roku Giorgi doszła do finału turnieju Nike Junior Tour France. W wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport, którego udzieliła we Francji, powiedziała: - Moim marzeniem jest wygranie Wimbledonu, moi idole to Martina Hingis i Roger Federer. Będę numerem jeden, a mój ojciec nadal będzie moim trenerem. Pewności siebie Włoszce nigdy nie brakowało, ale póki co jej kariera jest jedną wielką sinusoidą.
W głównym cyklu Giorgi zadebiutowała w 2011 roku i od razu był to Wimbledon. Rok później w All England Club pokonała dwie tenisistki z Top 20, Flavię Pennettę i Nadię Pietrową, by dopiero w walce o ćwierćfinał przegrać z Agnieszką Radwańską. Pietrową pokonała też na początku 2012 roku w Memphis i było to pierwsze w jej karierze zwycięstwo w głównym cyklu. W ubiegłym sezonie znów błysnęła w wielkoszlemowej imprezie, tym razem w US Open. Wyeliminowała m.in. Karolinę Woźniacką, by dopiero w IV rundzie nie dać rady Robercie Vinci. W 2014 roku głównie przepadała w eliminacjach bądź odpadała po pierwszym lub drugim meczu. Do turnieju w Indian Wells jedyne zwycięstwo, poza Pucharem Federacji, odniosła w Australian Open nad Storm Sanders (później urwała seta Alize Cornet).
Włoszka w swojej karierze wygrała pięć turniejów w cyklu ITF. Jeden z tych tytułów zdobyła pięć lat temu w Katowicach i to jako kwalifikantka. Była wtedy notowana na 407. miejscu w rankingu, a po drodze pokonała dwie najwyżej rozstawione tenisistki: Sandrę Zahlavovą w II rundzie oraz w finale Ksenię Pierwak. W czołowej 100 zadebiutowała dwa lata temu po wspaniałym występie w Wimbledonie i dwa ostatnie sezony ukończyła w gronie 100 najlepszych tenisistek globu. Nigdy jednak jeszcze nie przebiła się do czołowej 50. W ubiegłym miesiącu, po turnieju w Indian Wells, znalazła się na 67. miejscu, najwyższym w karierze.
Giorgi jest jednym z czworga dzieci Claudii i Sergio, którzy z La Platy w Argentynie wyemigrowali do Włoch (ma siostrę Antonellę oraz dwóch braci, Leandro i Amadeusa). Jej ojciec w 2006 roku w wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport powiedział, że Camila w ciągu dwóch lub trzech kolejnych lat będzie numerem jeden na świecie. Od tamtego czasu minęło już osiem lat i póki co szczytem możliwości jego podopiecznej jest bycie w Top 100 rankingu. Po raz pierwszy świat o niej usłyszał za sprawą dosyć śmiałej sesji zdjęciowej u francuskiego fotografa Erica Cassiniego. Wzięła w niej udział jeszcze przed 18. urodzinami, a później błysnęła na korcie także w kilku turniejach w głównym cyklu. Jest jednak tego stosunkowo mało jak na potencjał (póki co żadnego ćwierćfinału), który widział w niej ojciec-trener.
Giorgi gra inaczej od większości włoskich zawodniczek. W jej tenisie jest ogromna agresja, przede wszystkim posyła bardzo szybkie i płaskie piłki, podczas gdy jej rodaczki używają dużo top spina. Camila dysponuje ogromną siłą rażenia zarówno z forhendu, jak i bekhendu, a czynione postępy w grze przy siatce sprawiają, że gdy złapie swój rytm, wówczas jest niesłychanie groźną rywalką nawet dla czołowych rakiet świata. Jej największy problem to serwis - w tym roku popełniła już 59 podwójnych błędów przy 16 asach. Będziemy mieli zatem zderzenie huraganowej ofensywy z żelazną pracą w defensywie i grą z kontry. Co będzie górą? Jeśli Piter będzie potrafiła utrzymywać głęboką piłkę w korcie i urozmaicić trochę grę, dodając do tego choćby slajsa, wtedy może nie dać się zdominować Włoszce. Poznaniankę stać na zablokowanie erupcyjnej mocy Camili, która często jest jak drzemiący wulkan. Będzie to pierwsza konfrontacja obu tenisistek.
BNP Paribas Katowice Open, Katowice (Polska)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
poniedziałek, 7 kwietnia
I runda:
kort centralny, od godz. 20:30
Katarzyna Piter (Polska) | bilans: 0-0 | Camila Giorgi (Włochy) |
---|---|---|
98 | ranking | 69 |
23 | wiek | 22 |
173/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 168/54 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Poznań | miejsce zamieszkania | Piza |
Dariusz Piter, Jakub Piter | trener | Sergio Giorgi |
sezon 2014 | ||
9-9 (2-5) | bilans roku (główny cykl) | 9-5 (5-2) |
ćwierćfinał w Rio de Janeiro | najlepszy wynik | IV runda w Indian Wells |
0-1 | tie breaki | 1-1 |
10 | asy | 16 |
58 430 | zarobki ($) | 103 744 |
kariera | ||
2006 | początek | 2006 |
96 (2014) | najwyżej w rankingu | 67 (2014) |
252-145 | bilans zawodowy | 198-131 |
0/0 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 0/0 |
219 299 | zarobki ($) | 772 226 |
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!