Agnieszka Radwańska: Gemy były naprawdę szalone (wideo)

Agnieszka Radwańska wygrała z Jeleną Wiesniną i awansowała do IV rundy turnieju WTA w Miami. - Myślę, że w ważnych momentach tego meczu posłałam wiele dobrych uderzeń - powiedziała Polka.

W niedzielę, w trudnych, wietrznych warunkach, Agnieszka Radwańska pokonała 7:5, 6:3 rozstawioną z numerem 32. Jelenę Wiesninę i w siódmym występie w Miami po raz szósty uzyskała awans do 1/8 finału tego turnieju. - Gemy serwisowe były naprawdę szalone z uwagi na wiejący wiatr. Musiałyśmy walczyć z tym. Szczególnie ostatni gem był naprawdę ciężki, ale nagle zaczęłam uderzać lepiej, zaserwowałam kilka asów i zakończyłam cały mecz - analizowała spotkanie pierwsza rakieta naszego kraju.

Dla Polki to piąte zwycięstwo w szóstym meczu z Rosjanką. Przegrała tylko ich premierowe starcie, przed trzema laty w Rzymie. Od tego momentu wygrała pięć kolejnych pojedynków, nie tracąc nawet seta. - Grała bardzo dobrze. Mocno uderzała piłkę, wykorzystując wiatr, świetnie serwowała. Miałam z nią wiele problemów, szczególnie w pierwszym secie - oceniła postawę Wiesniny starsza z sióstr Radwańskich

Oznaczona w Miami numerem trzecim krakowianka odniosła się również do niesamowitej końcówki spotkania. W ostatnim gemie przegrywała 0-40, ale posłała trzy asy serwisowe, jedno wygrywające podanie i zakończyła cały pojedynek. - Kilka asów pod rząd to coś, co nie zdarza się zbyt często, zwłaszcza w końcówce, gdy przegrywasz 0-40 i jesteś zdenerwowana i drżą ci ręce. Ale myślę, że w paru innych ważnych momentach tego meczu też posłałam wiele dobrych uderzeń - mówiła 25-letnia Polka.

Radwańska, mistrzyni Sony Open Tennis z 2012 roku i półfinalistka z zeszłego sezonu, w IV rundzie zmierzy się z Eliną Switoliną. Z rozbrajającą szczerością przyznała, iż kompletnie nie zna swojej najbliższej przeciwniczki. - Szczerze mówiąc, nie wiem o niej zbyt wiele, a to zawsze trudne grać z kimś, kogo nie znasz - powiedziała o Ukraince, która w III rundzie pokonała Barborę Zahlavovą-Strycovą 4:6, 6:4, 6:1, choć przegrywała już 4:6, 1:4.

- Ona awansowała do IV rundy, więc musi grać dobrze w tenisa. Aby się tu znaleźć, musiała pokonać kilka rozstawionych tenisistek, co sprawia, że muszę być gotowa na trudny mecz - dodała Radwańska, której mecz ze Switoliną został zaplanowany na poniedziałek jako trzeci w kolejności od godz. 16:00 polskiego czasu na korcie numer 1.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[b]

[/b]

Źródło artykułu: