WTA Paryż: Szarapowa do Soczi bez tytułu, Pawluczenkowa i Errani w finale

Maria Szarapowa przegrała z Anastazją Pawluczenkową w półfinale turnieju WTA Premier rozgrywanego na kortach twardych w hali Pierre'a de Coubertina w Paryżu.

Anastazja Pawluczenkowa (WTA 26) pokonała Marię Szarapową (WTA 5) 4:6, 6:3, 6:4 i odniosła szóste w karierze zwycięstwo nad tenisistką z Top 5 - trzy w 2009 roku (Jelena Janković - Indian Wells, Venus Williams - Tokio i Pekin), jedno w 2011 (Wiera Zwonariowa - Roland Garros) i jedno w 2013 (Andżelika Kerber - Brisbane). Szarapową teraz czeka ponad miesięczna przerwa w występach na zawodowych kortach. Rosjanka nie zagra w Ad-Dausze i Dubaju, bo w tym czasie będzie korespondentką telewizyjną amerykańskiej stacji NBC podczas igrzysk w Soczi.

W trwającym dwie godziny i 13 minut spotkaniu Pawluczenkowa zdobyła 21 z 33 punktów przy drugim podaniu rywalki oraz wykorzystała pięć z 11 break pointów. Szarapowa zaserwowała sześć asów. Popełniła również siedem podwójnych błędów, z czego dwa w dwóch ostatnich punktach spotkania. Pawluczenkową dzieli jedno zwycięstwo od największego tytułu w karierze. Będzie to jej ósmy finał (bilans 5-3), ale każdy z poprzednich zaliczyła w mniejszych turniejach rangi International.

Kolejny maraton rozegrała Alize Cornet (WTA 25). W poprzednich trzech rundach Francuzka spędziła na korcie osiem godzin i 34 minuty, eliminując kolejno Magdalenę Rybarikovą, Barborę Zahlavovą-Strycovą i Andreę Petković. W półfinale reprezentantka gospodarzy przegrała 6:7(3), 6:3, 6:7(5) z Sarą Errani (WTA 7) po trzech godzinach i dwóch minutach. W III secie Cornet z 3:5 doprowadziła do tie breaku, w którym z 3-5 wyrównała na 5-5, ale dwa kolejne punkty padły łupem Włoszki. W całym meczu Francuzce zanotowano 48 kończących uderzeń i 48 niewymuszonych błędów. Na konto Errani powędrowało 30 piłek wygranych bezpośrednio i 27 błędów własnych.

Errani awansowała do 15. finału w karierze i drugiego z rzędu w hali Pierre'a de Coubertina. W ubiegłym sezonie w decydującym meczu paryskiej imprezy przegrała z Moną Barthel. Włoszka w niedzielę powalczy o swój ósmy tytuł i największy w karierze, bo wszystkie wcześniejsze zdobyła w turniejach rangi International.

Trzy lata temu w Pucharze Federacji Pawluczenkowa pokonała Errani po dwóch tie breakach i było to ich jedyne do tej pory spotkanie. Do tej pory w rozgrywanej od 1993 roku imprezie triumfowały cztery Rosjanki - Dinara Safina (2005), Nadia Pietrowa (2007), Anna Czakwetadze (2008) i Jelena Dementiewa (2010). Errani podejmie drugą próbę zostania pierwszą włoską mistrzynią Open GDF SUEZ.

Open GDF SUEZ, Paryż (Francja)
WTA Premier, kort twardy w hali, pula nagród 710 tys. dolarów
sobota, 1 lutego

półfinał gry pojedynczej:

Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Maria Szarapowa (Rosja, 1) 4:6, 6:3, 6:4
Sara Errani (Włochy, 3) - Alizé Cornet (Francja) 7:6(3), 3:6, 7:6(5)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (2)
avatar
justyna7
2.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Anastazja mimo tej lekkiej nadwagi ma naprawdę niezłą kondycję. 
avatar
basher
1.02.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Mecz Maszy z Anastazją był ciekawy, ale oglądanie Sary męczy. Szkoda, że Alize nie ptrafiła jej pokonać, bo miała możliwość i amunicję. Te baloniki Sary ją zdeprymowały.