ATP Walencja: Przysiężny nie sprostał kolejnemu Hiszpanowi

Michał Przysiężny przegrał w dwóch setach z Nicolasem Almagro w II rundzie halowej imprezy w Walencji. Polak prowadził z przełamaniem w drugiej partii, ale nie wykorzystał tej szansy.

Michał Przysiężny powrócił do Top 100 rankingu singlowego i znów ma okazję występować w największych imprezach. W I rundzie w Walencji, po wcześniejszym przebrnięciu przez eliminacje, udało mu się pokonać Fernando Verdasco. Kolejnym rywalem głogowianina był Nicolás Almagro, z którym miał okazję mierzyć się na korcie... 9 lat temu podczas Challengera w Kijowie.

Polski tenisista niezbyt dobrze rozpoczął mecz, tracąc podanie już w gemie otwarcia, popełniając podwójny błąd przy break poincie. Przysiężny nie miał szans na odrobienie strat, pierwszy punkt przy podaniu rywala wygrał dopiero w szóstym gemie, kiedy Almagro wyrzucił piłkę w poza kort. Hiszpan serwował zbyt mocno i precyzyjnie, by dać polskiemu tenisiście jakiekolwiek nadzieje. Głogowianin jednak poza premierowym gemem, popisywał się równie udanymi serwisami i skutecznymi uderzeniami kończącymi. W ósmym gemie Polak musiał bronić setbola po tym, jak Almagro go minął przy siatce, jednak wybronił się i przedłużył swoje szanse w secie. Hiszpan miał problem z wykorzystaniem piłek setowych, przy drugiej okazji Przysiężny posłał znakomity bekhend po krosie, a przy trzeciej wyrzucił piłkę poza kort. Niewiele brakowało, by Polak obronił kolejną szansę, ale ostatecznie po dłuższej wymianie wyrzucił piłkę poza kort i to Hiszpan był bliżej zwycięstwa po 33 minutach walki.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Druga partia rozpoczęła się po myśli naszego reprezentanta, który pewnie wygrał swoje podanie. Dzięki małej pomocy rywala, ale także minięciu Hiszpana przy siatce, Przysiężny wypracował sobie dwa break pointy, wykorzystał już pierwszego z nich. Prowadził już 3:0, a następnie 4:1, Almagro z trudem utrzymał serwis w szóstym gemie i wydawało się, że w tym meczu dojdzie do trzeciej partii. Hiszpan jednak ryzykował przy podaniu polskiego zawodnika i na czysto przełamał go. Wyrównał stan seta na 4:4, a w kolejnym gemie miał pięć szans na przełamanie. Przysiężny zachował zimną krew, dobry serwis wybronił go z opresji, ale był to ostatni gem, jaki udało mu się zapisać na konto w tym spotkaniu. Trzy kolejne padły łupem bardziej doświadczonego Hiszpana. Almagro zakończył mecz potężnym serwisem.

Spotkanie trwało 81 minut, a Polak zanotował 11 asów, pięć podwójnych błędów, a do tego wykorzystał jedynego wypracowanego break pointa. Hiszpan z kolei miał osiem asów i jeden podwójny błąd, a serwis Polaka przełamał łącznie trzykrotnie (miał ku temu 10 okazji).

Valencia Open 500, Walencja (Hiszpania)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,496 mln euro
czwartek, 24 października

II runda gry pojedynczej:

Nicolás Almagro (Hiszpania, 3) - Michał Przysiężny (Polska, Q) 6:4, 7:5

Źródło artykułu: