Karolina Woźniacka (WTA 9) pięć lat temu osiągnęła w Luksemburgu finał, przegrywając w nim po trzysetowej batalii z Jeleną Dementiewą. Monica Niculescu (WTA 43) to zawodniczka, którą była liderka rankingu pokonuje bez problemu przy każdej nadarzającej się okazji. Była to ich szósta konfrontacja i Rumunka urwała Dunce w sumie 30 gemów. Zawodniczka z Bukaresztu w dwóch poprzednich sezonach dochodziła w Luksemburgu do finału, przegrywając odpowiednio z Wiktorią Azarenką i Venus Williams. Poza tym jeszcze tylko raz dotarła do decydującego meczu - w lutym tego roku zdobyła tytuł we Florianopolis, pokonując Olgę Puczkową.
Spotkanie było bardziej wyrównane niż pokazuje wynik, ale większość długich gemów padło łupem Woźniackiej. Po grze na przewagi Niculescu była górą tylko w drugim gemie I seta (12 rozegranych piłek) i trzecim II partii (20 piłek). W trwającym jedną godzinę i 48 minut spotkaniu Dunka odparła trzy z czterech break pointów, a sama wykorzystała cztery z 11 szans na przełamanie Rumunki. Była liderka rankingu przy swoim pierwszym podaniu zdobyła 35 z 47 punktów. Kolejną jej rywalką będzie Bojana Jovanovski (WTA 38), z którą w tym sezonie dwa razy przegrała na kortach ziemnych (Rzym, Roland Garros).
Sloane Stephens (WTA 12) wygrała 7:5, 6:4 z Yvonne Meusburger (WTA 53) po jednej godzinie i 49 minutach walki. Amerykanka wykorzystała sześć z ośmiu szans na przełamanie, a sama obroniła dziewięć z 13 break pointów. Było to drugie spotkanie obu zawodniczek - w ubiegłym sezonie 30-letnia Austriaczka była górą w kwalifikacjach do turnieju w Brisbane. Zawodniczka z Dornbirn w lipcu w Bad Gastein zdobyła swój pierwszy tytuł w głównym cyklu.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
O półfinał Stephens zagra ze Stefanie Voegele (WTA 54), która zwyciężyła 6:1, 3:6, 6:3 Karolínę Plíškovą (WTA 66). W trwającym 95 minut spotkaniu Szwajcarka zaserwowała siedem asów oraz zdobyła 30 z 40 punktów przy swoim pierwszym podaniu i osiągnęła czwarty ćwierćfinał w sezonie. W Memphis, Charleston i Linzu dotarła do półfinału.
Finalistka tegorocznego Wimbledonu Sabina Lisicka (WTA 15) wygrała 6:4, 6:0 z Terezą Smitkovą (WTA 260). W ciągu 62 minut Niemka zgarnęła 24 z 27 punktów przy swoim pierwszym podaniu, obroniła dwa break pointy i wykorzystała cztery z siedmiu okazji na przełamanie Czeszki. Lisicka cztery lata temu zaliczyła w Luksemburgu finał, w którym przegrała z Timeą Bacsinszky.
Kolejną rywalką Niemki będzie Karin Knapp (WTA 48), która pokonała 7:5, 7:5 Andreę Petković (WTA 40). Włoszka po raz czwarty w sezonie zagra w ćwierćfinale (Bogota, Acapulco, Bad Gastein), ale po raz pierwszy w imprezie rangi Premier.
W piątek w pierwszym meczu dnia, o godz. 13:00 polskiego czasu, dojdzie do konfrontacji Katarzyny Piter (WTA 144) z Anniką Beck (WTA 57). Później Stephens zagra z Vögele, a nie przed godz. 18:00 rozpocznie się pojedynek Woźniackiej z Jovanovski. W ostatnim ćwierćfinale Lisicka spotka się z Knapp.
BGL BNP Paribas Luxembourg Open, Luksemburg (Luksemburg)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 235 tys. dolarów
czwartek, 17 października
II runda gry pojedynczej:
Karolina Woźniacka (Dania, 1) - Monica Niculescu (Rumunia) 6:3, 6:2
Sloane Stephens (USA, 2) - Yvonne Meusburger (Austria) 7:5, 6:4
Sabina Lisicka (Niemcy, 3) - Tereza Smitková (Czechy, Q) 6:4, 6:0
Stefanie Vögele (Szwajcaria) - Karolína Plíšková (Czechy) 6:1, 3:6, 6:1
Karin Knapp (Włochy) - Andrea Petković (Niemcy) 7:5, 7:5