ATP Pekin: Nadal krok od sensacyjnej porażki, Berdych wygrał z Isnerem

Rafael Nadal wyraźnie przegrywał w ćwierćfinale turnieju ATP w Pekinie z Fabio Fogninim, ale w niesamowitym stylu odwrócił losy meczu i awansował do półfinału, w którym zagra z Tomasem Berdychem.

Już tylko jeden wygrany mecz dzieli Rafaela Nadala od powrotu na pozycję lidera rankingu ATP. Hiszpan musi zwyciężyć w sobotnim półfinale, aby zdetronizować Novaka Djokovicia na tronie męskiego tenisa, ale niewiele zabrakło, aby słynny Majorkanin pożegnał się z turniejem ATP w Pekinie już w 1/4 finału. Fabio Fognini był krok od sensacyjnego zwycięstwa nad Hiszpanem, lecz Nadal w wielkim stylu odwrócił losy pojedynku.

Już w pierwszym gemie serca sympatyków Majorkanina zabiły mocniej. Hiszpan z grymasem bólu złapał się lewe kolano, jednak bez przeszkód kontynuował grę, lecz nie był to ten Nadal, którego znają wszyscy miłośnicy białego sportu. Hiszpan dał się całkowicie zdominować Fogniniemu, który grał fantastycznie, notował uderzenia wygrywające z nieprawdopodobnych pozycji, nie dawał rywalowi rozwinąć skrzydeł, odpychając go daleko poza linię końcową w wymianach z głębi kortu. Pierwszy set dobiegł końca po 40 minutach i został wygrany przez Fogniniego 6:2.

W partii drugiej Włoch kontynuował swój popis. Błyskawicznie uzyskał breaka i wyszedł na prowadzenie 3:0. Nadal wyglądał na całkowicie zagubionego, kompletnie nie był w stanie poradzić sobie z fantastyczną grą rywala. Fognini miał swoje kolejne szanse: w czwartym gemie miał dwa break pointy, w szóstym, przy prowadzeniu 4:1, wywalczył kolejną piłkę na przełamanie. Nadal nie dał sobie odebrać podania po raz drugi w drugiej odsłonie i jak się okazało, był to moment zwrotny tego meczu.

Od stanu 4:1 w drugiej odsłonie to Nadal zaczął rządzić i dzielić na placu gry. Hiszpan odrobił stratę breaka, a następnie poszedł za ciosem i wygrał tego seta 6:4, zdobywając pięć gemów z rzędu. Trzecia partia była formalnością. Fognini nie grał już na tak wysokim poziomie jak w pierwszej i do połowy drugiej, za to go głosu doszedł 27-letni Hiszpan, który opanował sytuację na korcie i oddał przeciwnikowi ledwie jednego gema.

- Jeśli zostaniesz przełamany po raz drugi w secie, to jesteś martwy - obrazowo przedstawiał sytuację w której się znalazł w drugim secie Nadal - Jeśli jest to tylko jeden break point, to jest ciągłe ciśnienie, są nerwy - mówił - Gdy go przełamałem, zacząłem grać lepiej. To prawda, że on grał na niezwykle wysokim poziomie przez długi czas. Gdy grasz z przeciwnikiem, który gra tak dobrze jedyną rzeczą, którą musisz zrobić to starać się wywierać na nim presję i samemu grać dobrze przez długi, długi czas. To było coś, czego nie robiłem w pierwszym secie i przez połowę drugiego. Potem sytuacja się odmieniła. Grałem lepiej, trochę lepiej i jestem bardzo szczęśliwy - analizował 13-krotny mistrz turniejów wielkoszlemowych.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Sobotnim rywalem Nadala w półfinale będzie Tomáš Berdych. W przypadku zwycięstwa Hiszpan wróci na pierwsze miejsce w rankingu ATP, które opuścił w lipcu 2011 roku - Będę miał bardzo trudnego przeciwnika przed sobą, w końcu to kolejna runda. Prawda, ten mecz będę miał wyjątkowe okoliczności, ale nic więcej. To półfinał wielkiego turnieju, mam zamiar być konkurencyjny i grać swój najlepszy tenis. Jeśli tak nie będzie, to nie będę mógł ani przez chwilę pomyśleć, że mogę być numerem jeden - zakończył Nadal.

Berdych przepustkę do 1/2 finału China Open wywalczył pokonując 7:5, 6:2 Johna Isnera. Rozstawiony z numerem czwartym Czech dwukrotnie stracił własne podanie, ale sam, w ciągu półtorej godziny, aż pięciokrotnie przełamał potężnie serwującego Amerykanina.

China Open, Pekin (Chiny)
ATP World Tour 500, kort twardy (DecoTurf), pula nagród 2,315 mln dolarów
piątek, 4 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Fabio Fognini (Włochy) 2:6, 6:4, 6:1
Tomáš Berdych (Czechy, 4) - John Isner (USA, 8) 7:5, 6:2

Źródło artykułu: