Awans do IV rundy Agnieszka Radwańska wywalczyła po twardym boju z Madison Keys. Utalentowana, potężnie uderzająca z linii końcowej amerykańska nastolatka była wymagającą przeciwniczką dla krakowianki, ale najlepsza polska tenisistka po dwóch godzinach i 22 minutach walki schodziła z kortu jak zwyciężczyni - Nie da się ukryć, to był ciężki mecz. Ona zagrała wielki tenis. Szczególnie jej serwis był niesamowity. Miałam kilka break pointów, ale nie mogłam z nimi nic zrobić. Każdy set był bliski i wyrównany. Szczególnie w drugim było ciężko, właściwie dwa proste błędy kosztowały mnie przegraną. To przykład, że grając przeciwko niej trzeba być cały maksymalnie skoncentrowaną. Dlatego jestem szczęśliwa, że byłam trochę od niej lepsza w trzecim secie - powiedziała Radwańska.
Dzięki zwycięstwu z Keys, Polka wykonała plan minimum, a więc zagra w drugim tygodniu wielkoszlemowego Wimbledonu - Faktycznie, można powiedzieć uff, bo drugi tydzień w Wielkim Szlemie to zawsze jest plan minimum. Na pewno można złapać większy oddech, ale to znaczy, że niedziela będzie jakimś odpoczynkiem i dniem wolnym, czy tym bardziej wakacjami. Będzie na pewno trening, regeneracja i przygotowanie do kolejnego meczu, który przecież już w poniedziałek - mówiła zadowolona.
Po "middle Sunday" - tradycyjnie wolnej niedzieli na Wimbledonie, w poniedziałek Radwańska powalczy o awans do czwartego w karierze ćwierćfinału przy Church Road. Rywalką starszej z krakowianek będzie Cwetana Pironkowa, niegdyś półfinalistka Wimbledonu, z którą krakowianka mierzyła się dotychczas 11 razy (ośmiokrotnie w głównym cyklu kobiecych rozgrywek), a dwie z tych konfrontacji miały miejsce właśnie na świętej wimbledońskiej trawie.
Pironkowa chwyciła za rakietę już w wieku czterech lat. Karierą zawodniczki z Płowdiw od samego początku kieruje jej ojciec, Kirił Enczew Pironkow, były świetny kajakarz. Cała rodzina tenisistki jest mocno związana ze sportem. Jej mama Radoswieta Chinkowa Nikołowa, niegdyś uprawiała pływanie, zaś rodzeństwo, brat Enczo i siostra Elżbieta, również parało się tenisem. Jednak to właśnie Cwetana z trojga rodzeństwa przejawiała największa smykałkę do białego sportu - Mój tata mnie wprowadził do tenisa, gdy miałam cztery lata. Zaczęłam grać w turniejach, gdy miałam około sześciu lat. Graliśmy w moim klubie, Lokomotiw Płowdiw, a także w hotelu Novotel w moim rodzinnym mieście - opowiada.
Mimo wielkiego talentu początki zawodowej kariery Pironkowej nie były łatwe. Dziadek Encho sprzedał niektóre obrazy, a drugi dziadek wyprzedał część swojego majątku, by miała ona za co trenować i jeździć na turnieje. Cwetana także spała na lotniskach, by zaoszczędzić pieniądze. - Mój dziadek, malarz, przekazał niektóre obrazy mojej rodzinie i sprzedaliśmy je. Teraz nie mamy nawet jednego jego obrazu. Mój drugi dziadek wyprzedawał swoje nieruchomości. Faktycznie wszystkie pieniądze rodziny wydawane były na opłaty za podróże. I choć żyliśmy skromnie, czasem musieliśmy spędzać noce na lotniskach, była to dla mnie przygoda, kiedy byłam dzieckiem. Nigdy nie czułam, że jest to jakaś uciążliwość. Wręcz przeciwnie, cieszyłam się ze wszystkiego - wspomina swoje początki.
Bułgarscy fani nie mogą pochwalić się dużą liczbą gwiazd w dyscyplinach sportu o znaczeniu globalnym. Dlatego też Pironkowa jest obok Grigora Dimitrowa, z którym była przez jakiś czas była w związku, i piłkarza Dimitara Berbatova, jedną z największych gwiazd sportu w swojej ojczyźnie. Pironkowa to również, a może przede wszystkim, celebrytka, bowiem piękna, znana, młoda kobieta, to łakomy kąsek dla reklamodawców. Sama Cwetana bardzo chętnie bierze udział w wszelakich kampaniach reklamowych, uczestniczy w pokazach mody - Moda jest moją pasją - wyznaje, a także nie odmawia udziału w sesjach zdjęciowych. Sesje z udziałem Pironkowej gościły na łamach bułgarskich edycji magazynów "Elle" i "Maximum" oraz wspólnie z Wierą Zwonariową, Jeleną Janković, Danielą Hantuchovą i Dominiką Cibulkovą wystąpiła w kampanii reklamowej dla firmy kosmetycznej Oriflame. Pironkova jest uznawana za jedną z najpiękniejszych tenisistek. Jej aparycja została zauważona portal MSN, który w 2011 wybrał ją do grona najpiękniejszych sportsmenek na świecie.
Pironkowa oprócz modelingu pasjonuje się także piłką nożną - Nie oglądam za dużo piłki nożnej. Trochę gram, ale nie mogę powiedzieć, że jestem w tym dobra. Moją ulubioną drużyną jest Barcelona - uwielbia muzykę klasyczną - Mój pies wabi się Wolfgang, bo Mozart jest moim ulubionym kompozytorem. Gdy podróżuję, opiekuje się nim moja mama - lubi chodzić na zakupy - Kupuję wszelkiego rodzaju rzeczy, ale myślę, że najwięcej moich pieniędzy wydaję na buty - oraz przywiązuje dużą wagę do swojego wyglądu - Jak każda kobieta lubię czuć się dobrze, gdy jestem zadbana. Uwielbiam chodzić do fryzjera, salonu piękności i mieć wypielęgnowane paznokcie. To część mojej próżności. Każdy lubi mieć ładnie zrobione włosy i piękne ubrania - mówi o sobie.
Bułgarka, której umiejętnościami zachwycił się Carlos Moya - Ona jest bardzo utalentowana - stwierdził kiedyś słynny przed laty hiszpański tenisista, nigdy nie była zawodniczką zaliczaną do ścisłej światowej czołówki. Jak dotychczas Pironkowa nie wygrała ani jednego turnieju z serii WTA Tour, co więcej, nigdy nie była w finale imprezy tej rangi. Jest jednak zawodniczka, która na myśl o starciu z Bułgarką dostaje gęsiej skórki. Venus Williams, wielka legenda światowego tenisa, wielokrotna mistrzyni największych imprez świata, nigdy nie wygrała z Bułgarką w Wielkim Szlemie. Sensacyjnie przegrała z 19-letnią wówczas Pironkową w Australian Open 2006, a w Wimbledonie poniosła dwie prawdziwe klęski.
W ćwierćfinale w 2010 roku i IV rundzie rok później Pironkowa dwukrotnie pokonała starszą z sióstr Williams w identycznym stosunku 6:2, 6:3. - To dla mnie spełnienie marzeń, rzecz wielka o której marzyłam od dzieciństwa - wspomina półfinał Wimbledonu sprzed trzech lat bułgarska tenisistka. A czy Pironkowa ma receptę na Venus Williams skoro wygrała z nią trzy z czterech konfrontacji? - Odpowiada mi jej sposób gry w tenisa. Ona nie lubi urozmaicenia, gra w jednym rytmie, stosując płaskie i szybkie uderzenia. Mnie taki sposób gry również odpowiada. Lubię grać w tym stylu - wyjawia w czym tkwi tajemnica jej triumfów nad Amerykanką i dlaczego jest tytułowana jako "Nemezis Venus Williams".
Pironkowa preferuje grę na szybkich nawierzchniach. Koronnym uderzeń w jej arsenale zagrań jest forhend, a slajsem, jakże użytecznym na trawie, na której piłka po kontakcie z nawierzchnią doznaje poślizgu i odbija się niżej, potrafi doprowadzić rywalki do szewskiej pasji. Radwańska zdaje sobie sprawę, że nie będzie mieć łatwiej przeprawy - Na pewno ona gra najlepiej na trawie i jest też w drugim tygodniu Wimbledonu, więc łatwo nie będzie. Pamiętam nasz ostatni mecz sprzed roku na trawie w Eastbourne, w którym grała bardzo solidnie i pewnie, praktycznie była wtedy jak ściana. Na pewno dobry bilans nie ma nic do poniedziałkowego meczu, no poza tym, że się dobrze znamy i grałyśmy już na wszystkich nawierzchniach - charakteryzuje swoją najbliższą przeciwniczkę Polka.
Radwańska doskonale zna Pironkową, grała z nią wielokrotnie i większość tych pojedynków rozstrzygnęła na swoją korzyść. Jednak w poniedziałek będzie musiała mieć się na baczności, a ten mecz może okazać się dla krakowianki trudniejszą przeprawą niż starcie III rundy z Keys. Polka z Pironkową na kortach Wimbledonu wygrywała już dwukrotnie. Liczymy na trzeci triumf, ale, cytując słowa naszej gwiazdy, "łatwo nie będzie".
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 8,588 mln funtów
poniedziałek, 1 lipca
IV runda:
Kort 2, drugi mecz od godz. 12:30 czasu polskiego
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) | bilans: 7-1 | Cwetana Pironkowa (Bułgaria) |
---|---|---|
4 | ranking | 72 |
24 | wiek | 25 |
172/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 180/65 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Płowdiw |
Tomasz Wiktorowski | trener | Kirił Enczew |
sezon 2013 | ||
37-9 (31-9) | bilans roku (główny cykl) | 12-16 (6-14) |
tytuł w Sydney | najlepszy wynik | ćwierćfinały w Hobart i Den Bosch |
5-3 | tie breaki | 1-4 |
91 | asy | 59 |
1 057 293 | zarobki ($) | 129 105 |
kariera | ||
2005 | początek | 2002 |
2 (2012) | najwyżej w rankingu | 31 (2010) |
379-161 | bilans zawodowy | 313-216 |
12/4 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 0/0 |
12 108 970 | zarobki ($) | 2 430 426 |
Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Cwetaną Pironkową (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2006 | Wimbledon | II runda | Radwańska | 7:5, 7:6(5) |
2007 | Warszawa | I runda | Radwańska | 7:5, 6:1 |
2007 | Wimbledon | I runda | Radwańska | 6:2, 6:1 |
2007 | Sztokholm | półfinał | Radwańska | 6:4, 6:3 |
2008 | Stambuł | półfinał | Radwańska | 7:6(1), 3:6, 6:1 |
2009 | Stuttgart | II runda | Radwańska | 6:3, 6:3 |
2012 | Eastbourne | I runda | Pironkowa | 6:2, 6:4 |
2013 | Madryt | I runda | Radwańska | 6:2, 6:4 |
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!