US Open: Szarapowa z chęcią zemsty za Melbourne, Włoszka na drodze Sereny

W 12. dniu US Open rozegrane zostaną półfinały kobiet. Tuż po finale debla mężczyzn na kort Arthura Ashe'a wyjdą Azarenka i Szarapowa, a po nich pojawią się Serena Williams i Errani.

Wiktoria Azarenka (WTA 1) - Maria Szarapowa (WTA 3)

23-letnia Azarenka eliminując w ćwierćfinale obrończynię tytułu Samanthę Stosur (decydował tie break III seta) osiągnęła pierwszy półfinał w Nowym Jorku. Do tej pory jej najlepszym wynikiem na Flushing Meadows była IV runda z 2007 roku. Białorusinka może się teraz pochwalić dotarciem do półfinału w trzech z czterech wielkoszlemowych turniejów. W styczniu wygrała Australian Open, a w dwóch ostatnich edycjach Wimbledonu grała w półfinale. Jedynie w Rolandzie Garrosie najlepsza czwórka do tej pory była dla niej nieosiągalna - dwa razy grała w ćwierćfinale (2009, 2011).

Szarapowa wygrywając Rolanda Garrosa skompletowała osobistego Wielkiego Szlema. Rosjanka po triumfie w Wimbledonie (2004), US Open (2006) i Australian Open (2008) podbiła Paryż, co wydawało się wręcz niemożliwe ("po kortach ziemnych ruszam się, jak krosa po lodzie" - mówiła kilka lat temu). Tymczasem w tym sezonie poza Rolandem Garrosem zdobyła jeszcze dwa tytuły na tej nawierzchni (Stuttgart, Rzym). Szarapowa w Nowym Jorku w półfinale zagra po raz trzeci (2005, 2006).

Jeśli Szarapowa pokona Azarenkę wygra 50. mecz w sezonie. Liderująca kobiecym rozgrywkom Białorusinka już tę liczbę zwycięstw przekroczyła. Mistrzyni tegorocznego Australian Open w drodze do półfinału na korcie spędziła sześć godzin i 40 minut. Szarapowa na dotarcie do najlepszej czwórki potrzebowała siedmiu godzin i 45 minut. Rosjance po secie urwały Nadia Pietrowa (IV runda) i Marion Bartoli (ćwierćfinał). Azarenka jedyną partię straciła w konfrontacji ze Stosur.

Obie tenisistki są niezwykle konsekwentne i uparte w swoich poczynaniach na korcie i do tego bardzo głośne. Obie grają niezwykle agresywny, błyskawiczny tenis z głębi kortu. Szarapowa po wznowieniu kariery po operacji barku miewa kłopoty z rytmem serwisu i potrafi popełniać seriami podwójne błędy. Jej tenis stał się bardziej równomierny - już nie zawsze gra z maksymalną mocą, ale stawia bardziej na głębokość i kierunki uderzeń. Azarenkę wspaniała seria z początku roku niezwykle wzmocniła mentalnie. Białorusinka gra intensywny tenis i popełnia przy tym niewiele niewymuszonych błędów, bo bazuje na topspinie. Stale wywiera presję na rywalkach grając bardzo głębokie piłki, które uderza możliwie najwcześniej. Tak jak Szarapowa walczy o każdy punkt, jak o życie, ale zdecydowanie lepiej biega od Rosjanki i trudno ją złamać w defensywie.

Obie tenisistki w tym sezonie mierzyły się trzy razy w finale - w Australian Open i Indian Wells wyraźnie lepsza była Azarenka, a w Stuttgarcie Szarapowej udało się złamać opór Białorusinki. Łączny bilans ich meczów jest 5-4 dla aktualnej liderki rankingu. Będzie to dopiero drugie ich starcie w Wielkim Szlemie.

Serena Williams (WTA 4) - Sara Errani (WTA 10)

30-letnia Serena Williams to zdecydowana dominatorka od końca czerwca. Amerykanka w tym czasie odniosła 24 zwycięstwa na 25 rozegranych meczów wygrywając dwie wielkie imprezy w Londynie (Wimbledon i igrzyska olimpijskie) i broniąc tytułu w Stanford. Jako jedyna dobrała się jej do skóry Andżelika Kerber, która pokonała ją w Cincinnati. Serena po klęsce w Rolandzie Garrosie (w I rundzie przegrała z Virginie Razzano) błyskawicznie się odrodziła i znów jest wielka. Młodsza z sióstr Williams w US Open triumfowała w 1999, 2002 i 2008 roku, a w finale grała jeszcze dwa razy, w tym w ubiegłym sezonie, gdy przegrała z Samanthą Stosur. Łączny bilans jej meczów w Nowym Jorku to 63-9.

25-letnia Sara Errani dopiero w tym sezonie pokazała pełnię swoich możliwości. Włoszka wywalczyła cztery tytuły na kortach ziemnych, ale przede wszystkim błysnęła w Wielkich Szlemach. W styczniu w Australian Open osiągnęła pierwszy ćwierćfinał w imprezie tej rangi. W Rolandzie Garrosie była jeszcze lepsza, bo dotarła aż do finału, w którym uległa Szarapowej. W Nowym Jorku jest w kolejnym wielkoszlemowym półfinale.

Zarówno Errani, jak i Serena wygrały w tym sezonie ponad 50 meczów. Amerykanka w drodze do półfinału spędziła na korcie pięć godzin i 33 minuty. Tylko dwa jej mecze trwały dłużej niż godzinę - z Marią Jose Martinez (82 minuty) w II oraz z Jekateriną Makarową (81 minut) w III rundzie. Pięć meczów Errani, która w Nowym Jorku w jednym finale zagra na pewno (w deblu w parze z Robertą Vinci), trwało sześć godzin i 50 minut. Serenie przytrafiła się seria 23 gemów wygranych z rzędu, którą w ćwierćfinale przerwała Ana Ivanović.

Serena w pięciu meczach posłała 41 asów. Poza serwisem siłą Amerykanki są potężne uderzenia z głębi kortu, zarówno z forhendu, jak i bekhendu (podejmuje maksymalne ryzyko polując na kończące uderzenia) oraz pewny drajw-wolej. Errani ma bardzo dobry forhendowy topspin, dobrze broni się slajsem i jest zabójczo skuteczna w akcjach przy siatce. Popełnia niewiele niewymuszonych błędów, dobrze gra krótką, jak i długą piłką, zmienia kierunki i tempo wymian. Jest tenisistką sprytną, taktycznie przewyższającą większość tenisistek. Lecz czy amerykańska mistrzyni da się nabrać na sztuczki błyskotliwej Włoszki? Obie tenisistki grały ze sobą do tej pory trzy razy - wszystkie mecze wygrała Serena jedynego seta tracąc w ich ostatniej konfrontacji w 2009 roku w Dubaju.

PROGRAM 12. DNIA 132. EDYCJI US OPEN

Stadion Arthura Ashe'a

od godz. 18:00 czasu polskiego
Bob Bryan (USA, 2) / Mike Bryan (USA, 2) - Leander Paes (Indie, 5) / Radek Štěpánek (Czechy, 5) finał gry podwójnej mężczyzn

nie przed godz. 19:45 czasu polskiego
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 1) - Maria Szarapowa (Rosja, 3)

nie przed godz. 21:45 czasu polskiego
Serena Williams (USA, 4) - Sara Errani (Włochy, 10)

Komentarze (96)
avatar
crzyjk
8.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Swoją drogą to powinni zorganizować na koniec turnieju mecz o super szlem. Mistrzyni z mistrzem USO. :)
ps. Ciekawy jestem miny Nowaka jak by musiał jednak zagrać z Sereną :) 
avatar
fulzbych
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kosmiczny pojedynek Mashy z Viką. Niestety tylko przy wyrównanym poziomie mamy tak ciekawe mecze. Następny półfinał chyba będzie jednostronny. A finał daję 60 : 40 dla Sereny. 
avatar
Eugene_64
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Victoria miała więcej sił w końcówce meczu. Cóż nie udał się rewanż Marii. Ale i tak było znacznie lepiej niż w finale AO. 
kyasix
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i kuniec. Aza zawodolona, Redfoo zawodolony. Taniec tryumfu odtańczony. I słusznie wszystko, bo to ostatni wygrany mecz Azy w tym turnieju ;p
Liczylam, że Masza dłużej wytrzyma te warunki i
Czytaj całość
avatar
salvo
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kurcze, liczyłem że w 3 secie bedzie 6:6 i sprawa wyjasni sie w tie breaku.
***
Będe zdziwiony jesli Errani urwie Serenie wiecej niz 4 gemy. Wg mnie wynik 6:2 6:2 dla Sereny to najczarniejszy
Czytaj całość